SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 1 | Część 2

Tathagata zamierzał właśnie opuścić miejsce Dharmy. Z lwiego tronu wyciągnął rękę i położył na stoliku sporządzonym z siedmiu drogocennych rzeczy. Ale wtedy obrócił swe ciało koloru purpurowo-złotych gór i oparł się ponownie, zwracając się do całego zgromadzenia i do Anandy: Wy, Którym Pozostała Dalsza Nauka, wy Oświeceni przez Uwarunkowania i wy Słuchacze, postanowiliście teraz dążyć do osiągnięcia najwyższego bodhi - niezrównanego, cudownego oświecenia. Już was nauczyłem prawdziwej metody kultywacji.

Tathagata zamierzał właśnie opuścić miejsce Dharmy, jako że niemal skończył wygłaszanie Sutry Surangamy. Z lwiego tronu wyciągnął rękę i położył na stoliku sporządzonym z siedmiu drogocennych rzeczy. Budda siedział na swoim miejscu - Dharmy, lwim tronie. Głoszenie Dharmy przez Buddę przypomina ryk lwa. Kiedy lew ryczy, wszystkie zwierzęta są przestraszone. Dlatego miejsce Dharmy Buddy zwane jest lwim tronem. Stolik, stojący przed Buddą, zrobiony był z siedmiu drogocennych rzeczy.

Ale potem obrócił swe ciało koloru purpurowo-złotych gór i oparł się ponownie. Ciało Buddy jest jak purpurowo-złote góry; jego blask świeci wszędzie. Znowu oparł się na stoliku, aby wygłosić Dharmę, zwracając się do całego zgromadzenia i do Anandy: Wy, Którym Pozostała Dalsza Nauka... Przed potwierdzeniem czwartego poziomu Arhata praktykujący jest na poziomie tego, Któremu Pozostaje Dalsza Nauka. Wy Oświeceni Przez Uwarunkowania i wy, Słuchacze - ci, którzy stają się oświeceni poprzez kultywowanie dwunastu ogniw uwarunkowanego współwytwarzania i Słuchacze, którzy stają się oświeceni poprzez kultywowanie Dharmy Czterech Szlachetnych Prawd - postanowiliście teraz dążyć do osiągnięcia najwyższego bodhi - niezrównanego, cudownego oświecenia. Odwróciliście się teraz od małego, żeby iść ku wielkiemu. Zwolennicy dwóch pojazdów, podjęliście postanowienie wielkiego pojazdu i usiłujecie osiągnąć wielkie oświecenie - nie ma wyższego oświecenia. Już was nauczyłem prawdziwej metody kultywacji. Już wam wyjaśniłem rzeczywistą metodę kultywacji.

Wciąż nie jesteście świadomi subtelnych demonicznych zdarzeń, które mogą nastąpić, kiedy kultywujecie śamatę i wipaśjanę. Jeśli nie potraficie rozpoznać demonicznego stanu, gdy się pojawia, to znaczy, że oczyszczenie waszego umysłu nie było prawidłowe. Opanują was wówczas wypaczone poglądy.

Wciąż nie jesteście świadomi... Wcześniej Ananda pytał Buddę, jak kultywować. Prosił o Dharmę przez wzgląd na przyszłe żyjące istoty. Ale choć teraz rozumie zasadę kultywowania, nie ma rzeczywistego doświadczenia. Rozumie teorię, ale ponieważ brak mu doświadczenia, nie wie, co się może wydarzyć podczas kultywacji. Dlatego Budda mówi: Wciąż nie jesteście świadomi subtelnych demonicznych zdarzeń, które mogą nastąpić, kiedy kultywujecie śamatę i wipaśjanę. Podczas kultywowania śamaty, czyli Wielkiego Samadhi Surangamy, oraz kultywowania wipaśjany, metody subtelnej kontemplacji, mogą powstać subtelne demoniczne stany. W procesie kultywacji może powstać wiele demonicznych stanów, które wcale nie są oczywiste, ale przeciwnie, pozostają całkowicie nierozpoznane. Jeśli nie potraficie rozpoznać demonicznego stanu, gdy się pojawia... Kiedy kultywujecie Drogę i praktykujecie umiejętność kierowania słyszenia do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury, może się pojawić demoniczny stan. Jeśli nie rozpoznajecie demona i nie wiecie, czym są demony, to znaczy, że oczyszczenie waszego umysłu nie było prawidłowe. Oczyszczaliście umysł, ale to, co zrobiliście, jest trochę niepoprawne - niezgodne z właściwą wiedzą i poglądami. Z tego powodu opanują was wówczas wypaczone poglądy. Jeśli wasza wiedza i poglądy są w najmniejszym stopniu niepoprawne, zostaniecie opanowani przez wypaczone poglądy.

Możecie być niepokojeni przez demona z własnych skandh albo przez demona z niebios. Możecie zostać opętani przez ducha lub zjawę albo napotkać ducha li lub ducha mei. Jeśli wasz umysł nie jest czysty, pomylicie złodzieja z własnym synem.

Możecie być niepokojeni przez demona z własnych skandh; to znaczy demona wytworzonego z waszego umysłu albo jednego z dziesięciu rodzajów demonów wytworzonych ze skandhy formy, który również jest waszym własnym dziełem. Albo może to być demon z niebios. Dlaczego demon z niebios miałby przybyć niepokoić was? Jest tak, ponieważ w kultywacji osiągnęliście punkt, w którym macie nieco samadhi. Posiadanie samadhi samo w sobie nie jest problemem, ale sprawia, że pałac króla demona zaczyna się trząść. Przypomina to trzęsienie ziemi. Jako że król demon ma duchowe moce, gdy tylko zaczyna się trzęsienie, docieka: Dlaczego mój pałac się trzęsie bez żadnej widocznej przyczyny? Dlaczego się rozpada? Aha! Odkrywa, że ktoś na świecie jest bliski osiągnięcia Drogi i że siła samadhi tej osoby niszczy jego pałac. Król demon myśli: Chcesz mnie zniszczyć? No to ja wcześniej zniszczę twoje samadhi! Wówczas przybywa, aby unicestwić siłę waszego samadhi.

Możecie zostać opętani przez ducha lub zjawę. Kiedy duchy i zjawy widzą, że w swej kultywacji jesteście bliscy urzeczywistnienia, ogarnia je zawiść. Myślą: Och, a więc zamierzasz osiągnąć urzeczywistnienie? To my wcześniej zniszczymy twoją kultywację! Wówczas wchodzą w wasz umysł albo opanowują wasze ciało, co nie pozwala wam w pełni rozwinąć siłę samadhi. Sprawiają, że ogarnia was ogień i stajecie się opętani. Czy poprzedzający ustęp tekstu nie mówił o opętaniu przez demona? To bardzo ważne. Dlaczego demon was opętuje? Ponieważ oczyszczenie waszego umysłu nie było prawidłowe a wasza motywacja jest niewłaściwa. Gdy pojawia się nawet najdrobniejsza wypaczona myśl, opanowuje was demon. Zwane jest to stawaniem w ogniu i wchodzeniem w demoniczny stan.

Albo możecie napotkać ducha li lub ducha mei albo wang liang. To są rodzaje duchów i goblinów. Jeśli wasz umysł nie jest czysty, pomylicie złodzieja z własnym synem. Jeśli napotkacie taki stan i nie rozpoznacie czy nie zrozumiecie go, skończycie myląc złodzieja z własnym synem. Pomyślcie o tym: czy mógłby on nie obrabować albo nie ukraść waszego dobytku? Jeśli zapraszacie złodzieja do domu, wówczas wszystkie bezcenne skarby w waszym domu zostaną skradzione. Czym są wasze bezcenne skarby? Powiem wam szczerze, a wy koniecznie to zapamiętajcie! Powinniście wierzyć moim słowom. Cokolwiek robicie, bezwarunkowo wierzcie moim słowom. Dlaczego? Ponieważ jest to ważne dla waszej przyszłości i waszego życia. Czym są wasze skarby? Są waszym własnym Skarbcem Tathagaty. Czy wasz Skarbiec Tathagaty może być skradziony? Czyż nie wspominałem wcześniej o esencji, energii i duchu? Jeśli chcecie odzyskać wasz Skarbiec Tathagaty, przede wszystkim musicie chronić swoją esencję, energię i ducha. Jeśli nie pilnujecie tych trzech, to pozwalacie się okradać z waszego bogactwa. A więc uważajcie!1

Można też być zadowolonym z małego urzeczywistnienia, tak jak Nieuczony Bhikszu, który osiągnął czwartą dhjanę i twierdził, że urzeczywistnił stan mędrca. Kiedy skończyła się jego niebiańska odpłata i pojawiły się oznaki upadku, oczerniał stan Arhata, utrzymując, że podlega on narodzinom i śmierci, skutkiem czego wpadł do piekła Awici.

Można też być zadowolonym z małego urzeczywistnienia. Podczas kultywacji, nawet jeśli nie opętał was demon, to i tak musicie mieć prawdziwą mądrość i rozróżniające Dharmę widzenie. Jeśli znacie Dharmę Buddy, sami powinniście wiedzieć, jaki poziom osiągnęliście. Nie spoczywajcie na laurach po niewielkim osiągnięciu, tak jak Nieuczony Bhikszu, który osiągnął czwartą dhjanę i twierdził, że urzeczywistnił stan mędrca. Nazywano go Nieuczonym Bhikszu, ponieważ nie był zbyt rozumny. Mało wiedział o zasadach buddyzmu. Czego nie wiedział? Zasadniczo, cztery realizacje stanu Arhata są ponad Niebiosami Czterech Dhjan. Zgodnie z wyjaśnieniem Buddy, ktoś, kto osiągnął czwartą realizację stanu Arhata, nie podlega już narodzinom i śmierci. Mędrzec, który osiągnął drugą realizację, zwany jest Raz Powracającym. Rodzi się raz w niebiosach i raz w sferze ludzi; ma do przejścia jeszcze jeden cykl narodzin i śmierci. Mędrzec, który osiągnął pierwszą realizację, ma do przejścia jeszcze siedem cykli narodzin i śmierci. Wszystkie te stany przewyższają Niebiosa Czterech Dhjan. Nieuczony Bhikszu osiągnął w swej kultywacji tylko poziom Nieba Czwartej Dhjany, ale myślał, że już osiągnął czwartą realizację stanu Arhata. W rzeczywistości, ktoś, kto jest na poziomie Nieba Czwartej Dhjany nie osiągnął żadnej realizacji i wciąż jest zwykłym człowiekiem.

Ale Nieuczony Bhikszu twierdził, że osiągnął czwartą realizację stanu Arhata. Jednak teraz ludzie uważają, że poziom Arhata czwartego etapu jest wciąż dla nich za niski i bezczelnie twierdzą, że sami są Buddami. Ale Budda ma trzy ciała, cztery mądrości, pięć oczu i sześć duchowych mocy. Możecie spytać tych, którzy twierdzą, że są Buddami, jak wiele mają duchowych mocy. Duchy mają pięć z sześciu duchowych mocy; brak im duchowej mocy wolności od wypływów. Ktoś, kto urzeczywistnił stan Buddy, ma wszystkie duchowe moce. Jestem przekonany, że ci co twierdzą, iż są Buddą, nie mają nawet jednej duchowej mocy, a co dopiero pięć lub sześć. Tylko ktoś pozbawiony duchowych mocy może twierdzić, że jest Buddą. Nikt obdarzony nawet jedną duchową mocą nie powiedziałby tak wielkiego kłamstwa.

Kiedy skończyła się jego niebiańska odpłata, kiedy jego życie w niebiosach dobiegło końca i pojawiły się oznaki upadku... Czy pamiętacie pięć oznak upadku? Kiedy życie niebiańskiej istoty dobiega końca i zbliża się śmierć, pojawia się tych pięć oznak. [Pięć oznak upadku to: (1) Kwiaty w wieńcach bogów więdną; (2) Mają brudne szaty; (3) Pocą się pod pachami; (4) Ich ciała śmierdzą i są brudne; oraz (5) Nie potrafią siedzieć spokojnie.]

Oczerniał stan Arhata, utrzymując, że podlega on narodzinom i śmierci, skutkiem czego wpadł do piekła Awici. Kiedy wyczerpały się jego niebiańskie błogosławieństwa, pojawiło się pięć oznak upadku i jego życie w niebiosach dobiegło końca, Nieuczony Bhikszu rozgniewał się. Co go rozgniewało? Powiedział: Budda mnie oszukał! Budda jest szarlatanem. Twierdził, że po osiągnięciu czwartej realizacji stanu Arhata, nie trzeba już nigdy przechodzić narodzin i śmierci. Dlaczego teraz moje życie zbliża się do końca? Dlaczego muszę się odrodzić? Dlaczego znowu muszę przechodzić transmigrację? Budda jest kłamcą! Zgadnijcie, co się stało, gdy w ten sposób oczerniał Buddę. Wpadł do piekła Awici.

Piekło Awici zwane jest również Piekłem Bezlitosnym. Zasadniczo on nie osiągnął czwartej realizacji stanu Arhata, ale twierdził, że tego dokonał. Kiedy wyczerpał swe niebiańskie błogosławieństwa i osiągnął kres życia, wpadł w niższe sfery. Nie zrozumiał swej pomyłki i twierdził, że Budda głosił Dharmę niepoprawnie. W rzeczywistości Budda powiedział: Nie osiągnąłeś czwartej realizacji stanu Arhata. Gdybyś to zrobił, to naturalnie nie musiałbyś więcej rodzić się i umierać. Jak mogłoby się pojawić pięć oznak upadku? Po tym jak zniesławił Buddę, Nieuczony Bhikszu natychmiast wpadł do Bezlitosnego Piekła - piekła Awici. Jak przypuszczacie, gdzie idą ludzie, którzy twierdzą, że są Buddami? Nie wiem, gdzie oni kończą.

Powinieneś uważać. Teraz udzielę szczegółowych wyjaśnień.

Powinieneś uważać. Anando, powinieneś zwrócić szczególną uwagę. Słuchaj uważnie. Teraz udzielę bardzo szczegółowych wyjaśnień, tobie Anando i wszystkim pozostałym, a więc nie zawiedź mnie.

Ananda wstał i wraz z innymi w zgromadzeniu, Którym Pozostała Dalsza Nauka, pokłonił się radośnie. Wyciszyli się, aby wysłuchać współczującego pouczenia.

Ananda wstał natychmiast i wraz z innymi w zgromadzeniu - wielkimi Bodhisattwami, wielkimi Arhatami, wielkimi bhikszu i tymi, Którym Pozostała Dalsza Nauka, ludźmi na poziomie pierwszej, drugiej i trzeciej realizacji - pokłonił się radośnie. Budda miał właśnie wyjaśnić tę sprawę szczegółowo, więc wszyscy byli szczęśliwi i razem radośnie złożyli hołd i pokłonili się Buddzie. Wyciszyli się, aby wysłuchać współczującego pouczenia. Opanowali swe umysły i nie mieli już więcej ubocznych myśli, aby z pełną uwagą słuchać Dharmy, którą Budda miał właśnie wygłosić.

Budda powiedział do Anandy i całego zgromadzenia: Powinniście wiedzieć, że dwanaście kategorii istot w tym świecie wypływów obdarzonych jest cudownie jasnym, fundamentalnym oświeceniem - oświeconą, doskonałą substancją umysłu, która nie różni się od substancji umysłu Buddów dziesięciu kierunków.

Budda powiedział do Anandy i każdego w całym zgromadzeniu: Wszyscy, którzy teraz jesteście obecni, powinniście wiedzieć, że dwanaście kategorii istot w tym świecie wypływów obdarzonych jest cudownie jasnym, fundamentalnym oświeceniem - wrodzoną, oświeconą naturą, cudownie jasnym, prawdziwym umysłem - oświeconą, doskonałą substancją umysłu, która nie różni się od substancji umysłu Buddów dziesięciu kierunków. Ona jest taka sama. Nie ma żadnej różnicy. Buddowie dziesięciu kierunków są nią obdarzeni i dwanaście kategorii istot również obdarzonych jest tą oświeconą naturą, która zwana jest również Skarbcem Tathagaty.

Skutkiem błędu złudnego myślenia i braku jasności co do prawdy powstaje zaślepienie, a wówczas wasze pomieszanie staje się wszechprzenikające. W konsekwencji pojawia się pustka. Światy powstają, ponieważ to pomieszanie jest bezustannie przekształcane. Dlatego krainy, które nie są wolne od wypływów, liczne jak pyłki kurzu w dziesięciu kierunkach, powstają jako rezultat pomieszania, otępienia i złudnego myślenia.

Skutkiem błędu złudnego myślenia i braku jasności co do prawdy... Hej, Anando! Twoja wrodzona natura i wrodzona natura dwunastu kategorii istot nie różni się od natury Buddów; one są jednym i tym samym. Ponieważ jednak z prawdy tworzysz ułudę, a potem tracisz jasność co do tego, czym jest autentyczna prawda, powstają błędy i popełniasz pomyłki.

Powstaje zaślepienie... Co jest największym błędem? Zaślepienie (dosłownie obsesyjna miłość). Można powiedzieć, że obsesja i miłość są dwiema rzeczami; można również wyjaśniać je jako jedno: zaślepienie. Ignorancja nie pozwala wam osiągnąć zrozumienia i nie znacie niczego poza miłością. Myślicie o miłości od rana do wieczora. Nawet na chwilę nie potraficie odsunąć od siebie miłości i zmysłowości. Gdybyście Dharmę Buddy zgłębiali tak żarliwie, jak oddajecie się zmysłowości i miłości, bardzo szybko stalibyście się Buddami. Jaka szkoda, że nie potraficie swojego pociągu do płci przeciwnej przekształcić w zamiłowanie do Dharmy Buddy! Im dłużej studiujecie Dharmę Buddy, tym wydaje się wam nudniejsza. Mówicie: Mam wiele wad, a Dharma Buddy wytyka mi je wszystkie. Nie chcę już jej studiować. Dharma Buddy chce, żebym zmienił swoje nawyki, ale jak mam to zrobić? To jeden przykład obsesji na punkcie miłości. Powyższy tekst mówi: Skutkiem błędu złudnego myślenia i braku jasności co do prawdy... Teraz mógłbym powiedzieć, że pomyłki są popełniane wskutek obsesji na punkcie miłości.

Z zaślepienia popełniacie pomyłki. Powstaje zaślepienie, a wówczas wasze pomieszanie staje się wszechprzenikające. Zaślepienie wywołuje pomieszanie, które ogarnia wszystko. Niczego nie widzicie jasno. Źródłem tego wszystkiego jest zaślepienie. Gdy raz mu ulegniecie, nie rozumiecie już niczego. Nic się dla was nie liczy. Myślicie: Jeśli mam wpaść do piekła, to niech tak będzie! Po co się martwić? Już o nic nie dbacie.

W konsekwencji pojawia się pustka. Ponieważ z zaślepienia popełniacie błędy - ponieważ mężczyźni myślą o kobietach od rana do wieczora, a kobiety przez cały dzień myślą o mężczyznach - powstaje fałszywa pustka. Światy powstają, ponieważ to pomieszanie jest bezustannie przekształcane. Pomieszanie się mnoży, więc jedno pomieszanie staje się dwoma, a z dwóch powstają trzy pomieszania. Pomieszanie rozwija się bez końca. Inteligentni ludzie powinni obserwować to uważnie! Powinniście zwrócić uwagę na ten ustęp tekstu Sutry. Jej przesłanie naprawdę przenika do szpiku kości. Wytyka wam wszystkie wasze błędy!

Wówczas powstaje świat. Dlatego krainy, które nie są wolne od wypływów, liczne jak pyłki kurzu w dziesięciu kierunkach, powstają jako rezultat pomieszania, otępienia i złudnego myślenia. Światy w dziesięciu kierunkach nie są niezniszczalne; nie są wolne od wypływów, ponieważ nie mają własnej podstawowej substancji. Wszystkie są tylko wytworami złudnego myślenia. Pomieszanie związane jest z brakiem zrozumienia; otępienie związane jest z uporem i zawziętością. Świat jest tworzony przez wasze złudne myślenie. Wiedzieliście o tym?

Powinniście wiedzieć, że przestrzeń stworzona w waszym umyśle jest jak obłoczek zawieszony na bezkresnym niebie. O ileż mniejsze muszą być wszystkie światy w tej przestrzeni!

Anando, nie śpij! Powinieneś wiedzieć, że gdy mówię, nie śpij, oznacza to: nie bądź pomieszany. Nie bądź już więcej zaślepiony. Nie trać nigdy jasności co do prawdy. Budda powiedział Anandzie, żeby nie spał, a teraz ja mówię wam wszystkim, żebyście nie spali!

W tej chwili powinniście wiedzieć, że przestrzeń stworzona w waszym umyśle jest jak obłoczek zawieszony na bezkresnym niebie. Cała przestrzeń, którą tworzy wasz umysł, w porównaniu z waszym umysłem, jest jak obłoczek na niebie. Obłoczek na niebie jest malutki, a niebo, wyobrażające wasz umysł, jest bezkresne. Wcześniej Sutra mówiła:

Przestrzeń stworzona w wielkim oświeceniu
Jest jak pojedyncza bańka powietrza w całym morzu.

A teraz mówi: Przestrzeń stworzona w waszym umyśle jest jak obłoczek zawieszony na niebie. Skoro cała przestrzeń jest taka mała, to jak rozległy musi być wasz umysł! A o ileż mniejsze muszą być wszystkie światy w tej przestrzeni! Wszystkie światy w tej pustej przestrzeni muszą być znikome. Gdyby były w waszym umyśle, byłyby jeszcze mniejsze. To ukazuje, jak nasza oświecona natura przenika wszystkie miejsca.

Jeśli nawet jedna osoba spośród was odkrywa prawdę i powraca do źródła, wówczas cała przestrzeń w dziesięciu kierunkach jest unicestwiona. Czy światy w tej przestrzeni mogłyby pozostać niezniszczone?

Jeśli nawet jedna osoba spośród was odkrywa prawdę i powraca do źródła... Odkryć prawdę i powrócić do źródła to tyle, co stać się Buddą. Urzeczywistnienie czwartej realizacji stanu Arhata również można nazwać odkryciem prawdy i powróceniem do źródła. Anando, jeśli jedna osoba spośród was staje się Buddą, wówczas cała przestrzeń w dziesięciu kierunkach jest unicestwiona. Czy światy w tej przestrzeni mogłyby pozostać niezniszczone? Nawet przestrzeń znikła, więc jak wciąż mogą istnieć światy? Wszystkie światy również znikły.

Ktoś mówi, Jeśli tak wielu Buddów osiągnęło stan Buddy, a zostanie Buddą ma unicestwiać przestrzeń, to dlaczego przestrzeń jeszcze nie znikła?

Z punktu widzenia żyjących istot przestrzeń istnieje; ale z punktu widzenia Buddów nie ma niczego. Są różne punkty widzenia, nie można więc uogólniać. Na przykład, ludzie którzy otwarli pięć oczu widzą, co się dzieje w tym kraju i w innych krajach odległych o dziesiątki tysięcy mil. Czy wy, którzy nie otwarliście oka Buddy, widzicie takie rzeczy? Nie. Tak samo nie można powiedzieć, Widzę to, więc to musi istnieć. Możecie widzieć to jako istniejące, ale z punktu widzenia Buddów nie ma niczego, nawet przestrzeni.

Kiedy kultywujecie dhjanę i osiągacie samadhi, wasz umysł zrównuje się z umysłami Bodhisattwów i wielkich Arhatów dziesięciu kierunków, którzy są wolni od wypływów, i trwacie w stanie głębokiej czystości.

Kiedy kultywujecie koncentrację dhjany i osiągacie samadhi, istota waszego umysłu zrównuje się i jednoczy z umysłami wszystkich Bodhisattwów i wszystkich wielkich Arhatów dziesięciu kierunków, którzy są wolni od wypływów, i trwacie w stanie głębokiej czystości. Nie musicie szukać gdzieś indziej tego czystego, ostatecznego spokoju. On jest tam gdzie wy. Właśnie tutaj jest czysty, wrodzenie spokojny Skarbiec Tathagaty, który przenika sferę Dharmy.

Dlaczego umysły Bodhisattwów, wielkich Arhatów i kultywujących samadhi zrównują się w ten sposób? Ponieważ kultywują to samo samadhi. Kierują słyszenie do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury, dopóki ta wrodzona natura nie osiągnie Nieprześcignionej Drogi. Wszyscy oni kultywują Wielkie Samadhi Surangamy i dlatego są tacy sami; jednoczą się. Ich umysły są połączone, jakby między nimi przepływał prąd elektryczny.

Jednak to połączenie nie dokonuje się jedynie na poziomie Buddów, Bodhisattwów i Arhatów. Dokonuje się również między zwykłymi ludźmi. Na przykład, kiedy myślicie o jakiejś osobie, wasza myśl dotrze do jej umysłu niczym telegram. Zapytacie: Czy ta osoba wie? Jej wrodzona natura wie, nawet jeśli jej świadomy umysł nie zdaje sobie z tego sprawy. Na poziomie tej natury znamy się wszyscy.

Jeśli myślę o kimś od rana do wieczora, wówczas ta osoba również będzie o mnie myśleć, prawda?

Moglibyście myśleć aż do śmierci i wciąż nie byłoby z tego żadnego pożytku. To jest jak zaślepienie, o którym mówiliśmy wcześniej. Jeśli ktoś jest zaślepiony, to będzie myśleć o obiekcie swego przywiązania przez cały dzień, niezdolny odsunąć tej myśli. Nieustannie myśli i myśli, dopóki nie zamyśli się na śmierć! A jak umiera? On myśli o niej dopóty, dopóki się nie zejdą i nie pobiorą. Ożeniwszy się, popada w odurzenie. Odurzony przez pewien czas - umiera. Być ożenionym to tyle, co być odurzonym - nie wiedzieć niczego. W chińskim, możecie to wywnioskować ze znaku małżeństwo hun, który zawiera słowo odurzony hun; nie wiem, czy ta interpretacja istnieje w angielskim.

Wszyscy królowie demonów, duchy i zjawy oraz zwykli bogowie widzą, że ich pałace walą się bez żadnej widocznej przyczyny. Ziemia się trzęsie, a wszystkie stworzenia w wodzie, na lądzie i w powietrzu są przestraszone. Jednak zwykli ludzie, pogrążeni w mętnym pomieszaniu, nie są świadomi tych zmian.

Kiedy ktoś osiąga Wielkie Samadhi Surangamy, prawdziwe samadhi, królowie demonów drżą. Wszyscy królowie demonów, duchy i zjawy oraz zwykli bogowie Sześciu Niebios Pożądania i Czterech Niebios Dhjan widzą, że ich pałace walą się bez żadnej widocznej przyczyny. Tu naprawdę nic się nie da zrobić. Bez żadnej wyraźnej przyczyny ich pałace zaczynają się rozpadać.

Czy opowiadałem wam kiedyś o moim młodym uczniu z Mandżurii? Miał około czternastu lat i chociaż był młody, jego duchowe moce niewątpliwie były imponujące. Mógł wznosić się do niebios i wchodzić w ziemię. Otworzył pięć oczu, ale nie osiągnął sześciu duchowych mocy. Miał pięć duchowych mocy, ale brakowało mu mocy wolności od wypływów. Kiedy ktoś osiąga tę moc, staje się Arhatem.

Pewnego dnia wzniósł się do niebios, żeby się zabawić. Kiedy tam dotarł, król demon poczuł do niego upodobanie i w swoim pałacu schwytał go w pułapkę. Był to wspaniały pałac zrobiony z przezroczystego materiału przypominającego kryształ; ów uczeń był w nim uwięziony. Jako że otworzył pięć oczu, widział swoje ciało Dharmy więzione przez króla demona. Przyszedł więc do mnie i powiedział: Nauczycielu, poszedłem do niebios, a teraz nie mogę wrócić.

Utknąłeś w niebiosach, co?, powiedziałem, A kto ci kazał tam iść?

Myślałem, że będzie dużo uciechy, więc poszedłem tam popatrzeć. Ale teraz ta osoba w niebiosach nie pozwala mi wrócić.

Powiedziałem: Jeśli szukasz uciechy, nie chodź się tam bawić. Demony w Sześciu Niebach Pożądania zawsze szukają sposobności, żeby zniszczyć siłę samadhi kultywujących. Potem dodałem: Nie bój się. Pomogę ci wrócić.

Próbowałem go wydostać, ale król demon nie pozwolił mu odejść. Wtedy uczeń naprawdę się przestraszył i powiedział: Nie pozwoli mi wrócić! Co mam robić?

Powiedziałem: Nie martw się. Sprowadzę cię teraz z powrotem. Potem użyłem Mantry Surangamy, tej części, która, jak wam mówiłem, niszczy demony, Mantry Pięciu Wielkich Serc. Ach! Pałac demona natychmiast zadrżał i tym razem uczeń powrócił. To prawdziwa historia.

Teraz pałace królów demonów rozpadają się i walą, a ziemia się trzęsie i w wielu miejscach otwierają się szczeliny, a wszystkie stworzenia w wodzie, na lądzie i w powietrzu są przestraszone. Wszystkie stworzenia w wodzie, na lądzie i latające w powietrzu szaleją z przerażenia i w trwodze tracą panowanie nad sobą. Jednak zwykli ludzie, pogrążeni w mętnym pomieszaniu, nie są świadomi tych zmian. Zwyczajni ludzie nie mają tak jasnej percepcji i nie zdają sobie sprawy, że ziemia przechodzi wszystkie te zmiany. Nie są wystarczająco wrażliwi, żeby postrzegać sześć rodzajów drżenia, jakim ziemia podlega.

Te istoty mają pięć rodzajów duchowych mocy; brak im jedynie wolności od wypływów, ponieważ są wciąż przywiązane do światowych namiętności. Jakże mogłyby pozwolić wam zniszczyć ich pałace? Dlatego duchy, zjawy, niebiańskie demony, elfy i gobliny przychodzą was niepokoić, gdy jesteście w samadhi.

Rozumiecie teraz? Dlaczego demony przychodzą? Właśnie dlatego, że te niebiańskie istoty, duchy i zjawy mają pięć rodzajów duchowych mocy, którymi są: niebiańskie oko, niebiańskie ucho, znajomość cudzych myśli, znajomość przeszłych żywotów i pełny duch. Ale nie mają mocy wolności od wypływów. Gdyby uzyskały tę moc, już więcej by was nie niepokoiły. Skoro jednak jej nie uzyskały, to wciąż chcą czynić zło i przychodzą was zniszczyć.

Brak im jedynie wolności od wypływów. Nie jest łatwo osiągnąć moc wolności od wypływów. Co to oznacza? Powiem zupełnie szczerze. To, co nazywamy wypływami, to codzienne, przypadkowe myśli, które mężczyźni i kobiety mają o sobie nawzajem. Jeśli nie położyliście kresu takim myślom, to nie pozbyliście się wypływów.

Teraz omówię to głębiej i będę z wami zupełnie szczery. Gdybym nie powiedział wam prawdy, nigdy byście nie wiedzieli, do czego się to rzeczywiście odnosi. Brak wypływów oznacza, że zachowujecie waszą esencję. Wypływ to uciekanie esencji. Zdradziłem wam tajemnicę nieba i ziemi. Zachowajcie swoją esencję, a nie będziecie mieli wypływów. Co więcej, jeśli potraficie nie tylko zapobiec uciekaniu esencji, ale również nie mieć pożądliwych myśli, nawet na najsubtelniejszym poziomie, wówczas faktycznie pozbyliście się wypływów. Rozumiecie teraz? Dlaczego niebiańskie demony nie osiągnęły wolności od wypływów? Ponieważ wciąż mają pożądliwe myśli, tak jak duchy i zjawy.

Ponieważ są wciąż przywiązane do światowych namiętności. Światowe namiętności są po prostu formą pożądania. Właśnie temu się oddają. Jakże mogłyby pozwolić wam zniszczyć ich pałace? Ponieważ są przywiązane do zmysłowości, nie mogą znieść tego, że się jej wyrzekasz. Chcą, żebyś również i ty jej pragnął. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, będą mówić, ja nie odsunąłem tego od siebie, a więc i ty nie możesz tak po prostu uciec i się tego wyrzec. Właśnie dlaczego przychodzą. Nie są w stanie patrzeć, jak przekraczasz świat. Dlatego duchy, zjawy, niebiańskie demony, elfy i gobliny przychodzą was niepokoić, gdy jesteście w samadhi. Kiedy dawniej wspominałem o goblinach, nie wiedzieliście, czym są, a więc wyjaśnię to teraz. Widzicie, jak wygląda chiński znak goblina? To znak kobieta obok znaku krótkiego życia - śmierci przed trzydziestką. Możecie stąd wywnioskować znaczenie; nie muszę mówić wiele. Ogólnie, ludzie którzy umierają młodo, stają się goblinami.

Kiedy jesteście w samadhi, przybywają tłumnie, aby was niepokoić. Chcą, jak powiedziano, pożreć ciało Mnicha z czasów dynastii Tang. Mnichem z dynastii Tang był Wielki Mistrz Hsuan Tsuang. Wiele goblinów chciało zjeść jego ciało; to znaczy, chciały zakłócić jego samadhi. Jeśli kultywujecie tak intensywnie, że osiągacie samadhi, to gnomy, duchy i potwory będą chciały pożreć również wasze ciało. W rzeczywistości nie jedzą waszego mięsa. Będę z wami bardziej szczery. Wyjawię wszystko otwarcie i nie ukryję niczego. Co tak naprawdę się dzieje? Kiedy nie macie pożądliwych myśli, dzięki czemu wasza esencja, energia i duch są pełne, demony i duchy chcą ukraść wasze skarby. Dlatego przychodzą was niepokoić. Jeśli macie dziewczynę lub chłopaka, ona lub on również kradnie wasze skarby. Myśleliście, że coś innego się dzieje?

Mówicie: Dharma Buddy uczy nas, żeby praktykować dawanie, więc oddaję moje skarby innym.

Zatem skończycie jako biedny duch, który wpadnie do piekła. Kiedy to się stanie osoba, która ukradła wasze skarby, nie powie: Oddam ci trochę skarbów, żebyś mógł się stąd wydostać. Wtedy nikt wam nie pomoże. Przemyślcie to.

Demony żywią straszliwą wrogość, lecz opanowane są przez światowe namiętności, podczas gdy wy jesteś w cudownym oświeceniu. Nie mogą was poruszyć bardziej, niż wiejący wiatr może poruszyć światło albo nóż może przeciąć wodę. Jesteście jak gotująca się woda, podczas gdy demony są jak stały lód, który w zetknięciu z gorącem zaraz się topi. Ponieważ polegają wyłącznie na duchowych mocach, są jak zwykli goście.

Kiedy w kultywacji uzyskacie moc samadhi, królowie demony przestraszą się i przyjdą ją zniszczyć. Nie chcą, żebyście doświadczali samadhi. Demony przychodzą was niepokoić i żywią straszliwą wrogość, wielki gniew, lecz opanowane są przez światowe namiętności. Znajdują się we władzy swoich skalanych zmysłowych doświadczeń, podczas gdy wy jesteście w cudownym oświeceniu. Nie mogą poruszyć was bardziej, niż wiejący wiatr może poruszyć światło albo nóż może przeciąć wodę. Nie mogą wam nic zrobić, tak jak wiejący wiatr nie może poruszyć światła, a nóż nie może uszkodzić wody, niezależnie od tego, jak wiele razy będzie ją ciął.

Jesteście jak gotująca się woda. W tej analogii moc samadhi pochodząca z kultywacji porównana jest do gorącej wody, podczas gdy demony są jak stały lód. Królowie demony mogą być porównani do litego lodu, który w zetknięciu z gorącem zaraz się topi. Mimo że lód jest twardy, stopniowo się stopi pod działaniem gorąca gotującej się wody. Ponieważ polegają wyłącznie na duchowych mocach, są jak zwykli goście. Dysponują tylko duchowymi mocami, więc nigdy nie mogą być gospodarzem lub panem. Są tylko gośćmi [nie mogą zatrzymać się na długo] i nie uda im się wytrącić was z równowagi.

Ich destrukcyjne działania mogą się powieść, gdy będą oddziaływały na wasz umysł, który jest gospodarzem pięciu skandh. Jeśli gospodarz wpada w pomieszanie, goście będą mogli robić, co im się podoba.

Ich destrukcyjne działania mogą się powieść, gdy będą oddziaływały na wasz umysł, który jest gospodarzem pięciu skandh. W zasadzie ich destrukcyjne działania nie mogą się powieść. Jednak, jeśli gospodarz wpada w pomieszanie - jeśli twój umysł, który jest panem pięciu skandh, jest zwiedziony - goście będą mogli robić, co im się podoba. Goście będą mogli cię wykorzystać. Dopóki ty, gospodarz, nie jesteś pomieszany, nie mogą ci nic zrobić. Kim jest gospodarz? To twoja wrodzona natura. Jeśli twoja wrodzona natura jest pomieszana, wówczas demony mogą znaleźć na ciebie sposób. Ale jeśli twoja wrodzona natura nie jest pomieszana, nie mogą nic zrobić.

Kiedy przebywacie w dhjanie, przebudzeni, świadomi i wolni od złudzeń, ich demoniczne czyny nie mogą wam zaszkodzić. Kiedy skandhy się rozpuszczają, wkraczacie w światło. Wszystkie te zbłąkane hordy zależą od ciemnej energii. Skoro światło niszczy ciemność, zostałyby zniszczone, gdyby się do was zbliżyły. Jakże by śmiały próbować przerwać wasze dhjana samadhi?

Kiedy przebywacie w dhjanie, kiedy uciszyliście swoje myśli i osiągnęliście właściwą koncentrację samadhi, jesteście przebudzeni, świadomi i wolni od złudzeń. Ich demoniczne czyny nie mogą wam zaszkodzić. Demony nie będą w stanie wytrącić was z równowagi swoimi sztuczkami. Kiedy skandhy się rozpuszczają, wkraczacie w światło. Demony należą do ciemności (jin), a ciemność może być rozproszona. To tak jakby demony były lodem, a wy gorącą wodą. Ciemność się rozprasza jak lód rozpuszczający się w gorącej wodzie. Ogień waszej mądrości jest jasny, więc wkraczacie w światło.

Wszystkie te zbłąkane hordy demonów, eksternalistów, goblinów, duchów i potworów zależą od ciemnej energii. Wszystkie ich sztuczki zależą od ciemnej, mrocznej energii. Skoro światło niszczy ciemność, jeśli osiągnęliście prawdziwe samadhi i mądrość, światło waszej mądrości rozbłyśnie i rozproszy ciemność2.

Zostałyby zniszczone, gdyby się do was zbliżyły. Jakże by śmiały próbować przerwać wasze dhjana samadhi? Gdyby podeszły blisko was, same by siebie zniszczyły, a więc nie ośmielają się was niepokoić.

Gdybyś nie był czysty i świadomy, ale zdezorientowany działaniem skandh, wtedy, Anando, z pewnością stałbyś się jednym z demonów; zmieniłbyś się w demoniczną istotę.

Gdybyś nie był czysty i świadomy, gdybyś nie zrozumiał i nie przebudził się, ale był zdezorientowany działaniem demonów pięciu skandh, wtedy, Anando, z pewnością stałbyś się jednym z demonów; zmieniłbyś się w demoniczną istotę. Dołączyłbyś do orszaku demonów.

Twoje spotkanie z córką Matangi było pomniejszym incydentem. Rzuciła na ciebie zaklęcie, żebyś złamał moralne wskazania Buddy. Mimo to, spośród osiemdziesięciu tysięcy sposobów prowadzenia się, naruszyłeś tylko jedno wskazanie. Ponieważ twój umysł był czysty, nie wszystko zostało stracone.

Twoje spotkanie z córką Matangi było pomniejszym incydentem. Było to względnie nieznaczące, pospolite demoniczne zdarzenie. Rzuciła na ciebie zaklęcie, żebyś złamał moralne wskazania Buddy. Użyła mantry Starożytnych Niebios Brahmy, żebyś wpadł w pomieszanie i złamał zasady Buddy. Mimo to, spośród osiemdziesięciu tysięcy sposobów prowadzenia się, naruszyłeś tylko jedno wskazanie. Ponieważ twój umysł był czysty, nie wszystko zostało stracone. Ponieważ już osiągnąłeś pierwszy poziom stanu Arhata, nie zwiodła cię całkowicie i nie upadłeś.

Miała to być próba całkowitego zniszczenia twojego drogocennego oświecenia. Gdyby się powiodła, byłbyś jak rodzina starszego urzędnika państwowego, którego nagle wygnano; jego rodzina błąka się porzucona i osamotniona, nie mogąc liczyć na niczyją litość lub pomoc.

Miała to być próba całkowitego zniszczenia twojego drogocennego oświecenia. To działanie było próbą doprowadzenia cię do upadku. Gdyby się powiodła, byłbyś jak rodzina starszego urzędnika państwowego, którego nagle wygnano. Wysokiego urzędnika wygnano, a cesarz natychmiast konfiskuje jego rodzinne posiadłości, więc jego rodzina błąka się porzucona i osamotniona, nie mogąc liczyć na niczyją litość lub pomoc. Zostałbyś zupełnie sam, nie mając ani gdzie szukać pomocy, ani nikogo, u kogo mógłbyś szukać zmiłowania lub wsparcia.

Anando, powinieneś wiedzieć, że gdy kultywujący siedzi w Bodhimandzie, pozbywa się wszystkich myśli. Kiedy myśli dobiegną kresu, w jego umyśle nie będzie niczego. Ten stan czystej przejrzystości pozostanie taki sam, niezależnie czy się poruszasz, czy trwasz w bezruchu, czy jesteś uważny, czy roztargniony.

Anando, powinieneś wiedzieć, że gdy kultywujący siedzi w Bodhimandzie, pozbywa się wszystkich myśli. Anando, powinieneś wiedzieć, że po prostu kultywujesz umiejętność zawracania słyszenia, żeby słuchać wrodzonej natury. W ten sposób usuwasz wszystkie myśli. Kiedy myśli dobiegną kresu, w jego umyśle nie będzie niczego. Ten stan czystej przejrzystości, ta mądrość i moc samadhi, pozostanie, niezależnie czy się poruszasz, czy trwasz w bezruchu, czy jesteś uważny, czy roztargniony. Twój umysł się nie zmienia, niezależnie czy się poruszasz, czy trwasz w bezruchu. Czy jesteś przytomny, czy niepomny niczego, twój stan jest taki sam. Jest niedualny.

Kiedy przebywa w tym miejscu i wchodzi w samadhi, jest jak człowiek z dobrym wzrokiem, który znajduje się w całkowitej ciemności. Chociaż jego natura jest cudownie czysta, jego umysł nie jest jeszcze oświecony. Jest to obszar skandhy formy.

Kiedy przebywa w tym miejscu i wchodzi w samadhi... Anando! Kiedy kultywuje moc samadhi i spoczywa w stanie czystości, który pozostaje taki sam czy się porusza, czy jest w bezruchu, czy jest przytomny, czy niepomny niczego, jest jak człowiek z dobrym wzrokiem, który znajduje się w całkowitej ciemności. Jest jak osoba z dobrymi oczami, która mieszka w ciemnym domu. Chociaż jego natura jest cudownie czysta, jego umysł nie jest jeszcze oświecony. Chociaż jego natura jest czysta, jasna i cudowna, jego umysł nie osiągnął jeszcze światła prawdziwej mądrości. Jest to obszar skandhy formy.

Jeśli jego oczy staną się czyste, doświadczy dziesięciu kierunków jako otwartych przestworzy, a ciemność zniknie. Jest to kres skandhy formy. Wówczas zdoła przekroczyć zmącenie kalp. Kontemplując przyczynę skandhy formy, widzi, że jej źródłem są złudne myśli o trwałości.

Jeśli jego oczy staną się czyste, doświadczy dziesięciu kierunków jako otwartych przestworzy, a ciemność zniknie. Jak nazywa się ten stan? Jest to kres skandhy formy. Z pięciu skandh: formy, odczuwania, myślenia, formowania i świadomości, skandha formy zanikła. Wówczas zdoła przekroczyć zmącenie kalp. Kontemplując przyczynę skandhy formy, widzi, że jej źródłem są złudne myśli o trwałości. Kiedy ktoś przekracza zmącenie kalp, jego działania będą oparte na złudnych myślach o trwałości3.

Anando, gdy w tym punkcie kultywujący żarliwie bada tę cudowną jasność, cztery elementy nie będą już dłużej funkcjonować razem i wkrótce ciało będzie mogło przekroczyć przeszkody. Ten stan zwany jest czystą jasnością zlewającą się z otoczeniem. Podczas kultywacji jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Omawiamy teraz demony związane z pięcioma skandhami: formy, odczuwania, myślenia, formowania i świadomości. Na każdą z tych skandh przypada dziesięć rodzajów demonów, co w sumie daje pięćdziesiąt. Kultywujący powinni mieć jasne zrozumienie tych pięćdziesięciu typów demonów. Jeśli nie rozumiecie tych stanów, łatwo możecie skończyć w orszaku króla demona i nawet nie będziecie wiedzieć, jak się tam dostaliście. Dlaczego musicie być szczególnie ostrożni.

Anando, gdy w tym punkcie kultywujący żarliwie bada tę cudowną jasność... Gdy kultywujący zbliża się do kresu skandhy formy, doświadcza otwarcia się dziesięciu kierunków i postrzega pewnego rodzaju jasność. Kiedy bada ten stan subtelnego cudu i jasności, cztery elementy nie będą już dłużej funkcjonować razem i wkrótce ciało będzie mogło przekroczyć przeszkody. Cztery elementy przestaną funkcjonować (normalnie) i wkrótce potem ciało stanie się wolne od przeszkód jak pusta przestrzeń. Zwane jest to ciałem stworzonym przez intencję. To jest inne ciało, które może opuścić ciało fizyczne. Wcześniej wspominałem o moim uczniu, który udał się do nieba w ciele Dharmy, które również jest ciałem stworzonym przez intencję. Intencja odnosi się do umysłu, jednej z sześciu zdolności zmysłów. Takie ciało, będąc tworem umysłu, jest w stanie przekroczyć przeszkody.

Ten stan zwany jest czystą jasnością zlewającą się z otoczeniem. Czyste światło wpływa w otaczające środowisko4.

Podczas kultywacji jest to stan tymczasowy. Ten rodzaj umiejętności jest chwilowy; nie pozostanie. To nie to samo, co możliwość pójścia gdziekolwiek zechcesz. Ten rodzaj całkowitej wolności pozwala:

Puść go, a wypełni sześć kierunków;
Zwiń go, a tajemniczo się ukryje.

Jeśli go puszczacie, wypełnia wszechświat. A jednak w każdej chwili możecie go zebrać z powrotem. Jeśli nie możecie tego zrobić, kiedy zechcecie, wówczas wasza umiejętność jest tylko tymczasowa. W ten stan możecie wejść, kiedy osiągniecie pewien poziom w kultywacji. Jednakże jest to stan przejściowy - nie będziecie mieli zawsze ciała, które przekracza przeszkody - i dlatego nie wskazuje na stan mędrca. Nie osiągnęliście urzeczywistnienia mędrca. Nie jest to stan mędrca osiągającego urzeczywistnienie.

Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. To znaczy, nie mówicie: Jestem dobry w kultywacji! Mogę wysłać ciało przez szczyt głowy! Co się dzieje, jeśli stajecie się tacy aroganccy? Dla was wszystko jest skończone. Jednak, jeśli nie uważacie tego stanu za dowód osiągnięcia stanu mędrca, wówczas nie jest on wielką przeszkodą; nie ma w nim niczego szczególnie niewłaściwego. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Moglibyście powiedzieć: Mam niezwykłe umiejętności. Jestem fantastyczny! Jestem mędrcem, który przekroczył świat! Jestem Arhatem! Jeśli tak myślicie, zstąpią na was demony, a wtedy będziecie zmierzali prosto do piekła.

Ponadto, Anando, gdy kultywujący będzie żarliwie badał to cudowne światło, ono przeniknie jego ciało. Nagle będzie potrafił wyjąć ze swego ciała robaki jelitowe, jednak ciało pozostanie nienaruszone i nietknięte. Ten stan zwany jest czystym światłem przepływającym przez fizyczne ciało. Podczas intensywnej praktyki jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Jest to drugi demoniczny stan skandhy formy. Demoniczne stany powstają z gorliwego wysiłku w kultywowaniu. Gdybyście nie pracowali ciężko, nie moglibyście przyciągnąć takich demonicznych stanów, nawet gdybyście chcieli. Demony nie zwracałyby na was uwagi. W ich oczach bylibyście tylko kolejnymi nieszczęśnikami, a ściganie was nie przyniosłoby im żadnej korzyści. Ale ponieważ teraz kultywujecie, to zgromadziliście trochę skarbów, a im właśnie o to chodzi.

Co powinniście robić, gdy przychodzą? Musicie pozostać w stanie nieporuszonej takości i jasnego zrozumienia. Nie przywiązujcie się do tego, co się przejawia. Nie przywiązujcie się do niczego. Nie myślcie: Cóż za wspaniały stan! Chciałbym go znowu doświadczyć! Ani go nie przyciągajcie, ani nie odrzucajcie. Postępujcie tak, jakby nic się nie działo. Jeśli nie uważacie się za mędrców, wówczas jest to dobry stan. Ale gdy myślicie, że jesteście mędrcami i mówicie: Rany! Jestem niesamowity! Mogę wyciągać pasożyty ze swojego ciała, jeśli uznajecie, że uzyskaliście duchowe moce i panowanie nad sobą, to popełniacie błąd. Wraz z tą jedną arogancką myślą przychodzą demony. Jadąc na tej myśli, wwiercają się w wasz umysł i opanowują go. Manipulują wami tak długo, aż stracicie całą moc samadhi.

Dlatego musicie naprawdę rozumieć zasady kultywowania! Tylko to może uchronić was od wpadnięcia w pułapkę lub zejścia na złą drogę. Jeśli nie rozumiecie Dharmy Buddy, bardzo łatwo możecie zbłądzić. Jeśli nie macie rzeczywistej wprawy, nie ma problemu. Ale kiedy uzyskacie pewną zręczność, królowie demony będą mieli was na oku w każdej chwili i przy pierwszej sposobności przyjdą was nękać.

Ponadto, Anando, gdy kultywujący żarliwie bada to cudowne światło, ono przeniknie jego ciało. Jeśli wytrwale kultywujecie, ostatecznie będziecie mogli widzieć wszystko wewnątrz waszego ciała. Co innego, jeśli zawsze widzicie w ten sposób; ale jeśli macie tę zdolność jedynie od czasu do czasu, to jest to tylko stan skandhy formy.

Nagle będzie potrafił wyjąć ze swego ciała robaki jelitowe, jednak ciało pozostanie nienaruszone i nietknięte. W tym stanie nagle możecie wyciągać robaki ze swego brzucha. Są tam robaki długie i krótkie, duże i małe. Możecie po prostu sięgnąć ręką i je wyjąć. Robaki są prawdziwe, a jednak brzuch nie jest zraniony. Jak przypuszczacie, w jaki sposób wyszły? Gdybyście sięgnęli ręką do brzucha, żeby wyciągnąć robaki, brzuch powinien być zraniony, ale nie ma żadnej rany. Ciało pozostanie nienaruszone, można wyjaśnić na dwa sposoby. Po pierwsze, można zmienić tłumaczenie, tak aby brzmiało ich ciała pozostaną nienaruszone i powiedzieć, że ciała robaków są nienaruszone, w najmniejszym stopniu nie uszkodzone; robaki są całe, żywe i zdrowe. Można również powiedzieć, że wasz brzuch jest nienaruszony i nietknięty.

Ten stan zwany jest czystym światłem przepływającym przez fizyczne ciało. Wasze ciało przenika niezwykle czyste i lśniące światło. W rzeczywistości nie wkładacie ręki do brzucha i nie wyjmujecie robaków; one wychodzą same. Podczas intensywnej praktyki jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Ten stan nie utrzymuje się przez cały czas. Gdyby trwał nieustannie, sytuacja byłaby inna. To nie jest stan mędrca.

Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. To wspaniały stan; nie spowoduje żadnego wielkiego problemu. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeśli mówicie: Osiągnąłem stan mędrca. Mogę wyjmować rzeczy ze swojego brzucha. Czyż to nie wspaniałe? Ty nie uzyskałeś takiego stanu. Jeżeli stajecie się aroganccy i przywiązujecie się do swojego stanu, to czekają was kłopoty. Porwie was król demon i włączy do swojego orszaku.

Ponadto, gdy kultywujący żarliwie bada wewnątrz i na zewnątrz, jego fizyczne i duchowe dusze, intelekt, wola, esencja i duch będą mogły oddziaływać na siebie wzajemnie, nie wpływając na jego ciało. Raz będą gospodarzem, a raz gośćmi. Wtedy nagle może usłyszeć Dharmę wygłaszaną w przestrzeni albo być może usłyszy ezoteryczne prawdy wypowiadane równocześnie w dziesięciu kierunkach. Ten stan zwany jest esencją i duszami naprzemiennie rozdzielającymi się i jednoczącymi oraz sadzeniem dobrych nasion. Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, gdy kultywujący żarliwie bada tę cudowną jasność wewnątrz i na zewnątrz, usiłując dojść do jeszcze większej wspaniałości, nieustannie próbując wysubtelnić ten proces, jego fizyczne i duchowe dusze przechodzą zmianę. W ludzkim ciele przebywają trzy duchowe i siedem fizycznych dusz. Wcześniej wspominałem o tych dziesięciu braciach. Niektórzy z nich mają tylko uszy albo oczy. Inni mają jedynie nos, ale nie mają ust, oczu ani uszu. Każdy z nich ma tylko jeden narząd zmysłu i brak mu pozostałych pięciu, a więc nie mogą funkcjonować samodzielnie. Muszą pracować wspólnie jako zespół. Ci z uszami wspomagają tych, którym ich brak; ci z oczami wspomagają tych, którym brakuje oczu. Zależą od siebie i pomagają sobie nawzajem5.

Tych dziesięć dusz oraz intelekt, wola, esencja i duch będą mogły oddziaływać na siebie wzajemnie, nie wpływając na jego ciało. Raz będą gospodarzem, a raz gośćmi. Zmieniają się rolami i wspierają wzajemnie. Na zmianę odgrywają role gospodarza i gości.

Wtedy nagle może usłyszeć Dharmę wygłaszaną w przestrzeni. Ktoś w przestrzeni wykłada sutry! Kto to jest? Słyszy głos, ale nie widzi osoby. W rzeczywistości to jego własne duchowe i fizyczne dusze, jego intelekt, wola, esencja i duch zamieniają się rolami jako gospodarz i goście, żeby wykładać nauki. Albo być może usłyszy ezoteryczne prawdy wypowiadane równocześnie w dziesięciu kierunkach. Może słyszycie sutry i Dharmę wygłaszaną w przestrzeni! Dlaczego? Ponieważ, gdy kultywowaliście w poprzednich żywotach, słyszeliście sutry i Dharmę, a wasze duchowe i fizyczne dusze, intelekt, wola, esencja i duch nie zapomniały tego. Dlatego w tym życiu, kiedy wasza kultywacja osiąga najwyższe napięcie, te przeszłe doświadczenia się wyłaniają.

Ten stan zwany jest esencją i duszami naprzemiennie rozdzielającymi się i jednoczącymi oraz sadzeniem dobrych nasion. Współpracują ze sobą, zbierając się razem jako jedna grupa albo formując ugrupowania. Mogą wygłaszać Dharmę, aby umożliwić wam zrozumienie tego, czego przedtem nie rozumieliście, dzięki czemu możecie zasadzić nasiona przyszłych dobrych korzeni.

Jest to stan tymczasowy, nie jest trwały, i nie wskazuje na stan mędrca. Nie wyobrażajcie sobie, że jest to nadzwyczajny stan i nie mówcie: Patrzcie na mnie! Nie muszę chodzić na wykłady sutr. Kiedy tylko zechcę, słyszę Dharmę wygłaszaną w przestrzeni. Możecie słyszeć Dharmę, ale to nie znaczy, że urzeczywistniliście stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, jeśli nie stajecie się aroganccy i nie uważacie się za kogoś nadzwyczajnego, jeśli nie próbujecie oszukiwać innych, wówczas będzie to dobry stan. Przypuśćmy, że mówicie: Słyszę Dharmę nawet wtedy, gdy nikt nie wykłada sutr. Czy przydarzyło ci się to kiedykolwiek?

Nie

A mnie się to przydarzyło!

Ale jeśli rozpowiadacie o swoim stanie, żeby ludzie w was uwierzyli, to co się stanie? Jeśli uważa się za mędrca, wtedy będzie podatny na wpływ demonów. Gdy tylko stajecie się zadowoleni z siebie i przywiązani, myśląc, że jesteście naprawdę wielcy, demony opętają was i doprowadzą do upadku.


Część 1 | Część 2

mahajana.net