SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 1 | Część 2 | Część 3

Ponadto, kiedy umysł kultywującego stanie się czysty, nie przesłonięty, jasny i przenikliwy, rozbłyśnie wewnętrzne światło i wszystko w dziesięciu kierunkach zabarwi na kolor złota rzeki Dżambu. Wszystkie rodzaje istot przemienią się w Tathagatów. Nagle ujrzy Buddę Wajroczanę siedzącego na platformie niebiańskiego światła w otoczeniu tysiąca Buddów, którzy jednocześnie pojawią się na kwiatach lotosu w stu milionach krain. Ten stan zwie się umysł i dusza przepojone świadomością duchową. Kiedy w swoich dociekaniach osiągnął jasność, światło jego umysłu opromieni wszystkie światy. Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy umysł kultywującego stanie się czysty i przejrzysty, nie przesłonięty i widoczny, jasny i przenikliwy, rozbłyśnie wewnętrzne światło i wszystko w dziesięciu kierunkach zabarwi na kolor złota rzeki Dżambu. Z wnętrza wypłynie jasne światło, a wtedy wszystkie światy dziesięciu kierunków przybiorą barwę złota rzeki Dżambu. Wszystkie rodzaje istot - istoty zrodzone z łon, z jaj, z wilgoci, przez przekształcenie lub wszelkie inne rodzaje istot - przemienią się w Tathagatów.

Nagle, w tym punkcie, ujrzy Buddę Wajroczanę. Wajroczana to imię Buddy, które oznacza przenikający wszędzie. Nie jest on gdzieś umiejscowiony, a jednak nie ma miejsca, gdzie nie byłby obecny; jego ciało jest wszędzie. Ta osoba widzi nagle Wajroczanę, Buddę Wszechprzenikającego, siedzącego na platformie niebiańskiego światła, manifestującego swoje ciało wysokie na dziesięć tysięcy stóp. Budda Wajroczana będzie w otoczeniu tysiąca Buddów, którzy jednocześnie pojawią się, siedząc na niebieskich, żółtych, czerwonych i białych kwiatach lotosu w stu milionach krain.

Ten stan zwie się umysł i dusza przepojone świadomością duchową. Nie powinniście uważać tego za rzeczywiste. Wasz umysł i fizyczna dusza są w stanie duchowej odpowiedzi i przebudzenia. Jednakże nie jest to rzeczywiste. Kiedy w swoich dociekaniach osiągnął jasność, światło jego umysłu opromieni wszystkie światy. Kiedy wasz umysł osiągnie ten stopień zrozumienia, będzie oświetlał wszystkie światy.

Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. To nie potrwa długo. Nie staliście się mędrcami. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeżeli mówicie: Niewiarygodne! Widziałem Buddę Wajroczanę. Czy ty go widziałeś? Nie masz takich zdolności jak ja. Ja to osiągnąłem! Gdy tylko tak pomyślicie, przyjdą królowie demony i zawloką was do piekieł.

Ponadto, kiedy kultywujący żarliwie bada to cudowne światło, będzie kontemplował bez przerwy, powściągając i ujarzmiając swój umysł, żeby nie wpadał w skrajności. Przestrzeń w dziesięciu kierunkach może nagle przybrać kolory siedmiu drogocennych rzeczy lub stu drogocennych rzeczy, które jednocześnie przenikają wszędzie, nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Niebieskie, żółte, czerwone i białe będą wyraźnie widoczne. Ten stan zwany jest nadmiernym ujarzmianiem umysłu. Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy kultywujący żarliwie bada to cudowne światło, będzie kontemplował bez przerwy, powściągając i ujarzmiając swój umysł, żeby nie wpadał w skrajności. Próbuje pohamować swój umysł, żeby nie stał się nadgorliwy.

Przestrzeń w dziesięciu kierunkach może nagle przybrać kolory siedmiu drogocennych rzeczy lub stu drogocennych rzeczy, które jednocześnie przenikają wszędzie przez przestrzeń nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Nie będą się nawzajem przesłaniać.

Niebieskie, żółte, czerwone i białe, różnorodne kolory, będą wyraźnie widoczne. Każdy ukaże swój własny kolor. Ten stan zwany jest nadmiernym ujarzmianiem umysłu. Kultywujecie, żeby opanować umysł, nie pozwalając mu angażować się w złudne myślenie, nie dopuszczając przypadkowych myśli. Gdy to powściąganie trwa przez długi czas, staje się nadmierne. Przekraczacie właściwą miarę.

Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jedynie przez jakiś czas będziecie mogli widzieć w przestrzeni kolory siedmiu drogocennych rzeczy, a więc ten stan nie oznacza, że osiągnęliście stan mędrca.

Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Wszystko będzie w porządku; to nie będzie zły stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Będziecie otoczeni negatywnymi wpływami i upadniecie.

Ponadto, kiedy kultywujący bada z jasnym zrozumieniem, dopóki czyste światło nie będzie się już rozpraszać, nagle będzie mógł widzieć różne rzeczy pojawiające się nocą w ciemnym pokoju, tak jakby to był dzień, natomiast rzeczy, które były w pokoju, nie znikają. Ten stan zwany jest wysubtelnianiem umysłu i oczyszczaniem widzenia dopóki nie widzi się w ciemności. Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy kultywujący bada z jasnym zrozumieniem, dopóki czyste światło nie będzie się już rozpraszać... I znów ten człowiek obserwuje w samadhi stany umysłu, dopóki czyste światło jego wnikliwego umysłu nie stanie się bardzo skupione, a on nie uzyska mocy samadhi. Nagle będzie mógł widzieć różne rzeczy pojawiające się nocą w ciemnym pokoju w domu, który nie jest oświetlony, tak jakby to był dzień, natomiast rzeczy, które były w pokoju, nie znikają. Będzie w stanie widzieć nie tylko to, co jest wewnątrz, ale również rzeczy, które są na zewnątrz domu. Ujrzy nie tylko to, co jest w domu, ale zobaczy też bardzo wyraźnie rzeczy, które wchodzą do domu z zewnątrz.

Ten stan zwany jest wysubtelnianiem umysłu i oczyszczaniem widzenia, dopóki nie widzi się w ciemności. Wasz umysł jest wysubtelniony do najwyższego stopnia a widzenie oczyszczone do maksimum. Z tak czystym widzeniem będziecie widzieli nawet w ciemnych miejscach. Ale jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Nie powinniście myśleć, że jest to urzeczywistnienie stanu mędrca, bo z pewnością nie jest!

Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeśli stajecie się zarozumiali i sądzicie, że uzyskaliście wielką wprawę w kultywowaniu, to przyciągacie demoniczne przeszkody.

Kiedy niektórzy kultywujący dochodzą do stanu najwyższej czystości i wszechprzenikającego światła, widzą nagle wszelkiego rodzaju rzeczy. Jest tak, ponieważ otworzyli oko Buddy. Jednak nie każdy potrafi otworzyć oko Buddy, a nawet jeśli tak się stanie, ono nie musi pozostać otwarte na zawsze. W opisanym tutaj stanie oko Buddy otwiera się tylko na jakiś czas, umożliwiając widzenie przedmiotów w ciemnym pokoju, jakby świeciło światło. Wspomniałem również, że moglibyście widzieć rzeczy przychodzące do domu z zewnątrz. Jakie mogłyby to być rzeczy? Na przykład moglibyście zobaczyć zjawę, ducha, Bodhisattwę lub Buddę wchodzącego do ciemnego domu. Nie ma pewności, że doświadczycie tych stanów. Nie każdy takich stanów doświadcza, ale dla niektórych ludzi jest to możliwe. Te stany mogą się pojawić w pewnym punkcie waszej kultywacji. Ale nie myślcie, że wszyscy kultywujący przechodzą przez takie same doświadczenia, bo tak nie jest.

Niektórzy ludzie otwierają oko Buddy na stałe. Zwane jest to duchową mocą, która pojawia się w nagrodę. Ci ludzie w poprzednich żywotach pilnie kultywowali Dharmę Tysiąca Rąk i Tysiąca Oczu i w rezultacie mogą otwierać oko Buddy żywot za żywotem. Inni ludzie mogą być w stanie otwierać oko Buddy jedynie tymczasowo, ponieważ ich umysły nie są stale czyste. Gdyby ich umysły zawsze były czyste i kultywowaliby Dharmę Wielkiego Współczucia w poprzednich żywotach, to mogliby na stałe otworzyć oko Buddy. W kultywowaniu istnieje mnogość różniących się okoliczności.

Ponadto, kiedy jego umysł całkowicie stopi się z pustką, jego cztery kończyny nagle będą bez czucia, jak trawa lub drewno, nawet gdy są spalane ogniem lub cięte nożem. Jego kończyny nie staną się gorące pod działaniem płonącego ognia, a nawet gdy jego ciało jest cięte, będzie to jak struganie drewna. Ten stan zwany jest stapianiem się zewnętrznych stanów i mieszaniem czterech elementów w jednolitą substancję. Jest to stan tymczasowy i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy jego umysł całkowicie stopi się z pustką, można powiedzieć, że umysł istnieje, a jednak nie istnieje; można powiedzieć, że nie istnieje, a jednak istnieje. Jego cztery kończyny nagle będą bez czucia, jak trawa lub drewno, nawet gdy są spalane ogniem lub cięte nożem. Jeśli tniecie jego ręce lub nogi nożem albo palicie je ogniem, on nie będzie czuł bólu czy niewygody. Jego kończyny nie staną się gorące pod działaniem płonącego ognia. Kiedy próbujecie je spalić, nie staną się nawet gorące. A nawet gdy jego ciało jest cięte, będzie to jak struganie drewna. Jeśli odkrawasz ciało z jego rąk i nóg, będzie to jak struganie drewna. Nie będzie czuł bólu ani irytacji.

Ten stan zwany jest stapianiem się zewnętrznych stanów i mieszaniem czterech elementów w jednolitą substancję. Skalane zewnętrzne stany połączą się, a natury ziemi, wody, ognia i wiatru staną się jedną substancją. Jednakże, jest to stan tymczasowy, sporadyczne doświadczenie, i nie wskazuje na stan mędrca. Nie sądźcie, że urzeczywistniliście stan mędrca.

Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca i jest zadowolony z siebie i wyniosły, to będzie podatny na wpływ demonów. Będziecie atakowani i otaczani przez hordy wynaturzonych istot.

Ponadto, kiedy jego umysł uzyska taką czystość, że jego wprawa w oczyszczaniu umysłu sięgnie szczytu, ujrzy nagle jak ziemia, góry i rzeki w dziesięciu kierunkach zmieniają się w krainy Buddów wypełnione siedmioma drogocennymi rzeczami, których światło lśni wszędzie. Ujrzy również Buddów, Tathagatów, licznych jak piaski Gangesu, wypełniających całą przestrzeń. Zobaczy także błyszczące i piękne pawilony i pałace. Ujrzy piekła poniżej i niebiańskie pałace powyżej. Będzie widział to wszystko bez przeszkód. Ten stan zwany jest stopniowym przekształcaniem skoncentrowanych myśli upodobania i niechęci. To nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy jego umysł uzyska taką czystość, że jego wprawa w oczyszczaniu umysłu sięgnie szczytu... Wykorzystując umysł do kultywowania Drogi i praktykowania samadhi, osiąga stan najwyższej czystości. W tym punkcie, ujrzy nagle jak ziemia, góry i rzeki w dziesięciu kierunkach zmieniają się w krainy Buddów wypełnione siedmioma drogocennymi rzeczami, których światło lśni wszędzie. Każde miejsce będzie ozdobione siedmioma drogocennymi rzeczami: złotem, srebrem, lapis lazuli, masą perłową, czerwonymi perłami, karneolem i koralem. Te drogocenne rzeczy będą oświetlały dziesięć kierunków. Ujrzy również Buddów, Tathagatów, licznych jak piaski rzeki Ganges, wypełniających całą przestrzeń. Zobaczy także błyszczące i piękne pawilony - (???) wieże i zdobne klejnotami pałace. Ujrzy piekła poniżej. Spoglądając w dół, ujrzy wszystkie piekła. I spoglądając w górę, ujrzy, co się dzieje w niebiańskich pałacach powyżej. Będzie widział to wszystko bez najmniejszych przeszkód. Może zobaczyć każde miejsce, jakie zapragnie.

Ten stan zwany jest stopniowym przekształcaniem skoncentrowanych myśli upodobania i niechęci. Dlaczego widzi te rzeczy? Ponieważ zazwyczaj ma upodobania i uprzedzenia. Chce pójść do niebios i krain Buddów, a nie cierpi piekieł. Koncentruje się na tych myślach, zachowując taką uwagę jak kura siedząca na jajkach, jak kot czyhający na mysz albo jak smok troszczący się o swą perłę. Nie myśli o niczym innym jak o wspaniałościach krain Buddów i wielkich cierpieniach piekieł. Uwielbia szczęśliwe miejsca i nienawidzi miejsc cierpienia i niedoli. W końcu, jego skoncentrowane myśli tworzą tego rodzaju stany.

To nie wskazuje na stan mędrca. Nie powinien myśleć, że osiągnął stan mędrca i uzyskał wielkie duchowe zdolności. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Nie jest to zły stan. Ale jeśli uważa się za mędrca i mówi: Jaki wspaniały stan! Mieszkam z Buddami. W istocie, sam jestem Buddą!, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeśli myśli w ten sposób, to wszystkie demony i eksternaliści przyjdą dotrzymać mu towarzystwa. Powiedzą: Mówisz, że mieszkasz z Buddami? Świetnie, będziemy twoimi przyjaciółmi i zostaniemy z tobą.

Ponadto, kiedy kultywujący bada to co głębokie i dalekie, nagle w środku nocy będzie widział odległe miejsca. Ujrzy targowiska miejskie i studnie komunalne, ulice i aleje oraz krewnych i przyjaciół, i będzie mógł słyszeć ich rozmowy. Ten stan znany jest jako umysł stłumiony do ostateczności wylatuje i widzi wiele z tego, co było zasłonięte. To nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

Ponadto, kiedy kultywujący bada to co głębokie i dalekie, nagle w środku nocy będzie widział różne sytuacje w odległych miejscach. Ujrzy targowiska miejskie, gdzie rzeczy są sprzedawane na ulicy, i studnie komunalne, z których ludzie wyciągają wodę, wielkie ulice i małe aleje. Może widzieć swoich krewnych i przyjaciół, swoich kolegów, i będzie mógł słyszeć ich rozmowy; będzie mógł słyszeć, jak rozmawiają.

Ten stan znany jest jako umysł stłumiony do ostateczności wylatuje i widzi wiele z tego, co było zasłonięte. W swej kultywacji powstrzymał umysł od wikłania się w jałowe myślenie. Zdusiwszy umysł do ostateczności, doświadcza uczucia wylatywania i oglądania rzeczy bez względu na to jak daleko się znajdują. Zazwyczaj próbuje nie patrzeć na rzeczy, ale teraz nagle jego umysł się uwalnia i kultywujący może widzieć wszystko.

To nie wskazuje na stan mędrca. Nie powinien myśleć, że to jest dobry stan. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas będzie to dobry, zadowalający stan. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeśli utrzymuje, że urzeczywistnił stan mędrca, a tak nie jest, albo jeśli utrzymuje, że osiągnął to, czego nie osiągnął, zostanie otoczony przez demony.

Ponadto, kiedy kultywujący w swych badaniach dociera do ostatecznego punktu, może ujrzeć dobrego i mądrego doradcę, którego ciało się zmienia. W krótkim czasie nastąpią różne przekształcenia, których nie można wyjaśnić. Ten stan zwany jest posiadaniem niewłaściwego umysłu, opętanego przez ducha li, ducha mei lub niebiańskiego demona, i wygłaszającego bez powodu Dharmę, która zgłębia cudowne prawdy. To nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas demoniczne wytwory uspokoją się. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów.

To jest dziesiąty demoniczny stan skandhy formy, zwany błędnymi wizjami i błędnymi słowami.

Ponadto, kiedy kultywujący w swoich badaniach dociera do ostatecznego punktu, może ujrzeć dobrego i mądrego doradcę, z którym w przeszłości studiował Dharmę, którego ciało się zmienia. Na jego oczach dobry i mądry doradca zmienia się nagle w starego mężczyznę; w następnej chwili staje się osobą w średnim wieku; a w kolejnej sekundzie przeobraża się w młodą osobę. Po czym, jeśli dobry i mądry doradca jest na przykład mężczyzną, nagle zmienia się w kobietę, a kultywujący myśli: Pewnie w poprzednim życiu był kobietą. W rzeczywistości to, co widzi, nie jest realne. Te zmiany są rezultatem jego złudnego myślenia.

W krótkim czasie nastąpią różne przekształcenia, których nie można wyjaśnić. Wszystko się zmienia i staje się inne niż normalnie. Przypomina to doświadczenia ludzie biorących LSD. Wszystko staje się promiennie kolorowe i nie widzą wyraźnie. Malują jakieś dziwaczne obrazy, których nikt nie może zrozumieć, bo bez namysłu chlapią farbami. Gdy skończą malować, niektórzy ludzie mówią: Co za arcydzieło! W rzeczy samej ludzie ich chwalą. Rozumiecie? Tak to jest.

Zapytacie: Czy kultywujący wziął narkotyk?

Nie. To doświadczenie spowodowane jest przez króla demona. Kiedy bierzecie LSD, doświadczacie zmian również za sprawą demonów6.

Te stany w skandze formy mogą się zmieniać na lepsze i na gorsze. Jeśli ktoś ma wystarczająco dobre korzenie, zmiany będą na lepsze. Ale ludzie, których dobre korzenie są niewystarczające, będą się zmieniać na gorsze. Są różne rodzaje transformacji.

Ten stan zwany jest posiadaniem niewłaściwego i wypaczonego umysłu, opętanego przez ducha li, ducha mei lub niebiańskiego demona, i wygłaszającego bez powodu Dharmę, która zgłębia cudowne prawdy. Kiedy duch lub demon z niebios opanowuje wasz umysł, możecie zachowywać się jak ludzie, którzy utrzymują, iż wiedzą jak wykładać sutry, czy głosić Dharmę albo nazywają siebie oświeconymi, starszymi mistrzami. Tacy ludzie zaczynają wygłaszać Dharmę bez żadnej przyczyny, nie mając pojęcia, o czym mówią. Twierdzą, że zgłębili cudowne prawdy, ale w rzeczywistości tak nie jest. Również, tak naprawdę, nie głoszą Dharmy. To, co błędne biorą za słuszne i utrzymują, że ich Dharma jest najwspanialsza. Wychwalając siebie i poniżając innych, nazywają siebie najznakomitszymi starszymi mistrzami.

To nie wskazuje na stan mędrca. To nie jest dobry stan. Jeśli nie uważa, że został mędrcem, wówczas demoniczne wytwory uspokoją się. Znikną. Ale jeśli uważa się za mędrca, to będzie podatny na wpływ demonów. Jeśli myśli, że osiągnął realizację mędrca, wkrótce znajdzie się w piekłach. Osiągnie realizację piekieł.

Anando, tych dziesięć stanów może się pojawić w dhjanie, kiedy mentalny wysiłek i skandha formy wzajemnie na siebie oddziałują.

Anando, tych dziesięć stanów opisanych powyżej może się pojawić w wyciszonej kontemplacji dhjany, kiedy mentalny wysiłek i skandha formy wzajemnie na siebie oddziałują. Te stany obejmują skandhę formy. Można ich doświadczyć, kiedy umysł znajduje się we wzajemnym oddziaływaniu ze skandhą formy i bada ją do końca.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Napotykając takie sytuacje, w swym pomieszaniu nie rozpoznają ich i mówią, że zostały mędrcami, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wpadną do Bezlitosnych Piekieł.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Żyjące istoty są uparte oraz krnąbrne i nie budzą się ze swych złudzeń. Nie patrzą badawczo na siebie, żeby zobaczyć, na jakim są poziomie. Napotykając takie sytuacje, takie demoniczne stany, w swym mętnym pomieszaniu nie rozpoznają ich i mówią, że zostały mędrcami. Twierdzą: Jestem Buddą! Jestem oświecony; osiągnąłem stan mędrca, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wypowiadają rzeczywiście największe kłamstwo. Bez wątpienia wpadną do Bezlitosnych Piekieł7.

W wieku kończącej się Dharmy, po wejściu Tathagaty w nirwanę, wszyscy powinniście polegać na tej nauce i ją głosić. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się żywnie podoba. Zaofiarujcie opiekę, żeby wszyscy mogli urzeczywistnić niezrównaną Drogę.

W wieku kończącej się Dharmy, po wejściu Tathagaty w nirwanę, wszyscy powinniście polegać na tej nauce i ją głosić. Anando, wszyscy powinniście podążać za Dharmą, którą wam objaśniłem i praktykować ją. W przyszłym wieku kończącej się Dharmy, po moim wejściu w nirwanę, musicie propagować te nauki. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się żywnie podoba. Zaofiarujcie opiekę, żeby wszyscy mogli urzeczywistnić niezrównaną Drogę. Utrzymujcie i wspomagajcie prawdziwą i ortodoksyjną Dharmę Buddy, abyście mogli osiągnąć najwyższe urzeczywistnienie Drogi.

Anando, kiedy dobry człowiek, który kultywuje samadhi i śamatę, położył kres skandze formy, widzi umysł wszystkich Buddów, jakby widział obraz odbity w czystym zwierciadle.

Anando, kiedy dobry człowiek, który kultywuje samadhi, który kultywuje umiejętność kierowania słyszenia do wewnątrz, żeby słuchać własnej natury, który kultywuje doskonałe rozumienie poprzez zdolność słyszenia, i śamathę, uspokajanie myśli, praktykę zatrzymywania umożliwiającą kontemplację, kładzie kres skandze formy, widzi umysł wszystkich Buddów, jakby widział obraz odbity w czystym zwierciadle. Co się dzieje, kiedy kładzie kres skandze formy? Widzi Drzwi Dharmy Pieczęci Umysłu wszystkich Buddów, jakby widział w lustrze swe własne odbicie.

Wydaje się, że coś uzyskał, ale nie może tego użyć. Przypomina sparaliżowaną osobę. Jego ręce i nogi są nietknięte, jego widzenie i słyszenie nie jest zaburzone, ponieważ jednak zły wpływ opanował jego umysł, nie może się poruszać. Jest to obszar skandhy odczuwania.

Wydaje się, że coś uzyskał, ale nie może tego użyć. Przypomina sparaliżowaną osobę. Mówiłem przedtem o duchu kumbhanda (duchu paraliżującym). Kiedy ten duch opanuje kogoś, jego ręce i stopy są nietknięte, nie brakuje ich, jego widzenie i słyszenie nie jest zaburzone ani pomieszane, ponieważ jednak zły wpływ opanował jego umysł, nie może się poruszać. Jest to obszar skandhy odczuwania. Ten stan występuje w sferze skandhy odczuwania.

Gdy paraliż ustąpi, jego umysł może opuścić ciało i patrzeć na swoją twarz. Wedle życzenia może odejść lub pozostać, nie napotykając dalszych przeszkód. Jest to kres skandhy odczuwania. Kultywujący może wówczas przekroczyć zmącenie poglądów. Kontemplując przyczynę skandy odczuwania, widzi, że jej źródłem są złudne myśli o iluzorycznej czystości.

Gdy paraliż, bycie unieruchomionym przez ducha, ustąpi, jego umysł może opuścić ciało i patrzeć na swoją twarz. Przebywając w skandze odczuwania, przypominacie osobę sparaliżowaną przez ducha kumbhandę, która nie może się uwolnić. Jeśli ten stan ustąpił i przedarliście się przez skandhę odczuwania, wasz umysł może opuścić ciało i możecie widzieć własną twarz. Wedle życzenia może odejść lub pozostać. Możecie odejść lub nie, jak sobie życzycie. Jesteście zupełnie nieskrępowani i nie napotykacie dalszych przeszkód. Jest to kres skandhy odczuwania. Skandha odczuwania zanikła. Kultywujący może wówczas przekroczyć zmącenie poglądów, które jest jednym ze zmąceń złego świata pięciu zmąceń. Kontemplując przyczynę skandhy odczuwania, widzi, że jej źródłem są złudne myśli o iluzorycznej czystości. Gdy już przedarliście się przez skandhę odczuwania, jej źródło również jest usunięte.

Anando, w tej sytuacji ów dobry człowiek doświadcza błyszczącego światła. W rezultacie nadmiernego napięcia umysłu ogarnia go nagle tak bezgraniczny smutek, że nawet komary i bąki traktuje jak nowonarodzone dzieci. Jest przepełniony litością i bezwiednie wybucha płaczem.

Anando, w tej sytuacji ów dobry człowiek doświadcza oślepiającego, błyszczącego światła. W rezultacie nadmiernego napięcia umysłu spontanicznie pojawia się specyficzne uczucie. Ciągle kontrolował swe myśli i przesadził z tym. Kiedy wewnętrzne stłumienie staje się nadmierne, ogarnia go nagle tak bezgraniczny smutek i współczucie dla żyjących istot, że nawet komary i bąki traktuje, jak gdyby były jego własnymi nowonarodzonymi dziećmi, troszczy się o drobne stworzenia. W chińskim słowo noworodek oznacza czerwony, nawiązując do czerwonego koloru skóry małego dziecka. Jest przepełniony litością i bezwiednie wybucha płaczem. Nie zdając sobie z tego sprawy, zaczyna płakać.

Określa się to jako przemęczenie tłumieniem umysłu w trakcie kultywowania. Jeśli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli zdaje sobie z tego sprawę i nie wpada w pomieszanie, wówczas z czasem to zaniknie. Ale jeśli uważa się za mędrca, demon smutku opanuje jego umysł. Wtedy, gdy tylko kogoś zobaczy, będzie odczuwał smutek i płakał niepohamowanie. Ponieważ brak mu prawdziwego samadhi, z pewnością upadnie.

Określa się to jako przemęczenie tłumieniem umysłu w trakcie kultywowania. Ta sytuacja może powstać w trakcie kultywacji. Dzieje się tak, ponieważ tłumiliście myśli zbyt mocno. Jeśli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Jeśli rozumiecie i mówicie sobie: Dlaczego zacząłem płakać bez powodu? Powinienem zmienić ten stan, wówczas nie będzie żadnego problemu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. To nie oznacza, że osiągnęliście wielkie współczucie jedności ze wszystkim. Nie myślcie, że troszczenie się o komary i inne małe stworzenia, jakby były waszymi dziećmi, jest prawdziwym wielkim współczuciem jedności ze wszystkim. Jeśli zdaje sobie z tego sprawę i nie wpada w pomieszanie, wówczas z czasem to zaniknie. Ten stan minie.

Ale jeśli uważa się za mędrca - jeśli mówi: No! Teraz mam wielkie współczucie jedności ze wszystkim! Moja kultywacja zakończyła się prawdziwym sukcesem! - nadejdzie demon smutku, który jest specjalistą od płaczu. Płacze bez względu na to, kogo spotka. Ten demon opanuje jego umysł i go opęta. Wtedy, gdy tylko kogoś zobaczy, będzie odczuwał smutek i płakał niepohamowanie, nie wiedząc, dlaczego jest taki smutny.

Kiedy byłem w Mandżurii, znałem kobietę o nazwisku Liu Dzintong, która tak się zachowywała. Gdy tylko kogoś spotkała, zaczynała płakać i mówiła: W przeszłości byłeś moim synem i teraz powróciłeś. Odnalazłeś swoją matkę! Swymi łzami potrafiła tę drugą osobę wprawić w takie pomieszanie, że ta wierzyła, iż rzeczywiście spotkała swoją matkę. W rzeczywistości napotkała demona8.

Ponieważ brak mu właściwego samadhi, właściwej koncentracji, z pewnością upadnie. Jeśli podążacie za demonem, wpadniecie do piekieł.

Ponadto, Anando, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Doświadcza wtedy wzniosłej wizji i przepełniony jest wdzięcznością. W tej sytuacji nagle wykazuje olbrzymią odwagę. Jego umysł jest śmiały i bystry. Postanawia dorównać wszystkim Buddom i twierdzi, że może przekroczyć trzy asamkhjeje eonów w czasie pojedynczej myśli.

Ponadto, Anando, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek, obejmuje to wszystkich dobrych ludzi, którzy kultywują Drogę, widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Wie, że spośród pięciu skandh, skandha formy zanikła i ma całkowitą jasność co do skandhy odczuwania. Doświadcza wtedy wzniosłej wizji i przepełniony jest wdzięcznością. W jego umyśle pojawia się szczególna i rzadka wizja, a on czuje za nią przesadną wdzięczność. Jednakże nadmiar jest równie zły co niedostatek. Posunąć się za daleko lub posunąć się niewystarczająco daleko to niewielka różnica. Ani jedno, ani drugie nie jest w zgodzie z Drogą Środka. Na przykład, jeśli w podróży dotrzecie poza miejsce przeznaczenia, to tak samo jakbyście w ogóle tam nie przybyli.

W tej sytuacji, w tym stanie samadhi, nagle wykazuje olbrzymią odwagę. Jego umysł jest śmiały i bystry, nieustraszony i pełen wigoru. Postanawia dorównać wszystkim Buddom, mówiąc: Budda i ja jesteśmy tacy sami. Twierdzi, że może przekroczyć trzy asamkhjeje (bezgraniczną liczbę) eonów w czasie pojedynczej myśli. Twierdzi, że może przekroczyć pierwszą, drugą i trzecią asamkhjeję eonów w ciągu pojedynczej myśli. Dlatego mówi, że jest Buddą. Utrzymuje, że nie tylko on jest Buddą, ale że każdy jest Buddą. Ten człowiek padł ofiarą błędnej wiedzy i poglądów. Prawdą jest, że potencjalnie każdy jest Buddą, ale trzeba kultywować, aby urzeczywistnić stan Buddy. Nawet gdy ktoś kultywuje, nie może zostać Buddą w ciągu pojedynczej myśli. To zajmuje wiele czasu. Chociaż ten czas może być skrócony, jeśli ktoś rozumie Dharmę Buddy i praktykuje zgodnie z nią, to i tak nie można osiągnąć stanu Buddy w ciągu pojedynczej myśli. Ów człowiek kultywuje, ale brak mu mądrości i nie ma dobrego i mądrego doradcy, który by go pouczył. Choć wkłada w swoją kultywację wielki wysiłek, w międzyczasie rozwija błędne poglądy. Widząc, że minął tak długi czas, a on nie został Buddą, stwierdza po prostu, że jest Buddą. Jest to doświadczenie wychwalania siebie jako równego Buddom, które pojawia się podczas rozpadu skandhy odczuwania. Mówi, że jest taki sam jak wszyscy Buddowie. W rzeczywistości, wraz z tą jedną błędną myślą już jest opętany przez demona.

Jest to zwane byciem zbyt niespokojnym, żeby kultywować z wielką wprawą. Jeśli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli zdaje sobie z tego sprawę i nie wpada w pomieszanie, wówczas z czasem to zaniknie. Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon szaleństwa opanuje jego umysł. Gdy tylko kogoś zobaczy, będzie się chełpił. Stanie się niezwykle wyniosły, do tego stopnia, że nie będzie widział Buddy ponad sobą i ludzi poniżej. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

W wykładzie o Sutrze Surangamie dotarliśmy teraz do bardzo ważnej części o pięćdziesięciu rodzajach dewiacyjnych stanów powodowanych przez pięć skandh. Jeśli kultywujący nie rozumieją tych pięćdziesięciu demonów skandh, łatwo pobłądzą w swojej kultywacji. Jeżeli rozpoznajecie stany powodowane przez demony skandh, to nie będziecie się nierozważnie chełpili i uważali siebie za kogoś nadzwyczajnego. Dlatego zachęcam was, zaproście swoich krewnych i przyjaciół, niech przyjdą posłuchać tej części o pięćdziesięciu demonach skandh. Mogą dowiedzieć się o stanach pojawiających się w kultywowaniu.

Jest to zwane byciem zbyt niespokojnym, żeby kultywować z wielką wprawą. Stan ten jest rezultatem wysiłków w kultywacji. Z powodu przemęczenia wynikającego z przemian zachodzących w waszej własnej naturze nabieracie odwagi. Nie ma nic złego w odwadze i wigorze, jeśli służą czynieniu postępów w kultywowaniu Dharmy Buddy. Ale nie możecie stać się zarozumiali i mówić: Ja sam jestem Buddą! Jesteś Buddą? Budda wygłosił Trzy Skarbce i dwanaście działów Kanonu. Ile Skarbców i działów ty wygłosiłeś? Nawet ich nie rozumiesz, a mimo to mówisz, że jesteś Buddą. Czyż to nie absurd? Budda wygłosił cały Kanon, a ty nie wygłosiłeś nawet jednego Skarbca czy działu Kanonu, a więc jak możesz twierdzić, że zostałeś Buddą? Nawet gdybyś potrafił wyjaśnić Skarbce i działy oraz rozumiał ich zasady, w najlepszym przypadku mógłbyś nazwać siebie uczniem Buddy, a nie Buddą. Ale ten człowiek, widząc, że wszyscy czczą Buddę, również chce być Buddą, żeby po jego śmierci ludzie składali mu ofiary. W rzeczywistości, po śmierci pogrzebią go w ziemi. Obróci się w proch i nic po nim nie pozostanie.

Jeśli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Mieć taką odwagę jest całkiem w porządku, o ile rozumiesz, że jest to tylko stan umysłu i nie oznacza, że zostałeś mędrcem. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli zdaje sobie z tego sprawę i nie wpada w pomieszanie, wówczas z czasem to zaniknie.

Ale jeśli uważa się za mędrca, mówiąc: No, to znaczy, że zostałem Buddą! to demon szaleństwa opanuje jego umysł. A więc widzisz, jeśli nawet nie rozpoznajesz demonów pięćdziesięciu skandh, to jak możesz zostać Buddą? Demon ten, to demon arogancji, dumy i zarozumialstwa. Wwierca się w jego umysł i bierze go w posiadanie, wypędzając jego duszę. Król demon opanowuje go i działa jako jego dusza. Gdy tylko kogoś zobaczy, bez względu na to, kto to jest, będzie się chełpił i mówił jak to on ma rację, a wszyscy inni są w błędzie. Dyskredytuje innych, aby się wywyższać. Wszyscy inni są w błędzie, a jedynie on jest czczony; myśli, że został Buddą!

Stanie się niezwykle wyniosły wobec każdego, do tego stopnia że nie będzie widział Buddy ponad sobą. Powyżej nie ma żadnych Buddów. Dlaczego? Ponieważ on sam jest Buddą. I nie widzi ludzi poniżej. Cóż zatem widzi? Widzi, że każdy jest Buddą, że on sam jest Buddą i że ponad nim nie ma żadnych Buddów. On sam jest Buddą, a w przyszłości każdy stanie się Buddą razem z nim. Dlatego nie widzi ludzi poniżej. Z braku właściwego stanu samadhi, z pewnością upadnie.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Ponieważ nie spodziewa się żadnej nowej realizacji i stracił również swój poprzedni stan, jego moc mądrości słabnie i wkracza w impas, w którym nie widzi przed sobą niczego. Nagle w jego umyśle powstaje uczucie straszliwej monotonii i pragnienia. Przez cały czas jest pogrążony we wspomnieniach, które się nie rozwiewają. Błędnie uznaje to za oznakę pilności i wigoru.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek, który kultywuje Drogę, widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Ponieważ nie spodziewa się żadnej nowej realizacji i stracił również swój poprzedni stan, jego moc mądrości słabnie. Gdy spojrzy przed siebie, nie ma niczego nowego do osiągnięcia; gdy spojrzy za siebie, stan, w którym przebywał poprzednio, również przeminął. Teraz jego mądrość jest niewystarczająca i nie jest już tak śmiały i bystry jak przedtem. Jest to przypadek nagłego rozwoju, a następnie nagłego cofnięcia się zdolności. I wkracza w impas, w miejsce gdzie jest bliski upadku, w którym nie widzi przed sobą niczego. Nie czuje i nie widzi niczego.

Nagle w jego umyśle powstaje uczucie straszliwej monotonii i pragnienia. Odczuwa przytłaczającą monotonię, jałowość i pragnienie. Czuje, że wszystko jest nudne i bez znaczenia, jest spragniony, ponieważ musi być zwilżony wodą Dharmy Buddy. Czuje, że wysycha i więdnie, ponieważ dla niego nie ma w ogóle niczego. Jest w podobnym stanie jak zwyczajni ludzie, którzy nie kultywują, kiedy zaczynają czuć się samotni i znudzeni. Samotność i znudzenie niechybnie sprowadzą problem - ten sam stary problem. Nie zamierzałem tego poruszać, ale obawiam się, że ludzie mogliby nie zrozumieć, więc będę o tym mówił. To tak jak wtedy, gdy kobieta myśli o mężczyźnie. Myśli o nim bez przerwy i w końcu czuje ogromne pragnienie i niepokój. Kiedy mężczyźni myślą o kobietach, również odczuwają ten niepokój. Są samotni i znudzeni, jakby zgubili coś, czego nie mogą odnaleźć.

Przez cały czas jest skupiony na wspomnieniach, które się nie rozwiewają. To tak jak mężczyzna i kobieta, którzy usychając z miłości, ciągle myślą o sobie i nigdy nie zapominają. Błędnie uznaje to za oznakę pilności i wigoru. Wydaje mu się, że stan skupienia na myślach, które się nie rozpraszają, wskazuje na wigor.

Jest to znane jako kultywowanie umysłu, ale błądzenie wskutek braku mądrości. Jeśli rozumie, wówczas nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon pamięci opanuje jego umysł. Dzień i noc będzie utrzymywał jego umysł zawieszony w jednym miejscu. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Wśród stanów skandhy odczuwania jest to znane jako kultywowanie umysłu, ale błądzenie wskutek braku mądrości. Nie macie mądrości. Ale nie martwcie się brakiem mądrości, ponieważ jeśli rozumie, wówczas nie ma żadnego błędu. Jeśli zdajecie sobie sprawę, że jest to tylko stan, wtedy nie ma problemu. Ale jeśli nie rozumiecie i wciąż przywiązujecie się do pustki i tkwicie w bezruchu, jeśli zawsze jesteście zamyśleni, to umrzecie, niczego nie osiągnąwszy. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. To nie oznacza, że coś osiągnęliście albo że urzeczywistniliście stan mędrca. Nie myl złodzieja z synem.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon pamięci opanuje jego umysł. Słyszeliście o tym! To jest naprawdę niebezpieczne! Jeśli uważacie to za wspaniały stan, to demon pamięci nadejdzie i pomoże wam pamiętać rzeczy. Nie możecie czegoś zapamiętać? On pomoże wam myśleć. Widzi jak wiele rzeczy chcielibyście zapamiętać, a więc przychodzi wam pomóc i opanowuje wasz umysł. Dzień i noc będzie utrzymywał jego umysł zawieszony w jednym miejscu. Wasz umysł będzie zajęty i utrzymywany w jednym punkcie. Z braku właściwego samadhi, nie będąc w stanie osiągnąć samadhi, z pewnością upadnie w przyszłości do piekieł.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Jego mądrość nabiera większej mocy niż jego samadhi i nierozważnie staje się zapalczywy. Zachwycony wyższością swej natury wyobraża sobie, że jest (Buddą) Niszjandą i spoczywa zadowolony ze swego niewielkiego osiągnięcia. Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Jego mądrość nabiera większej mocy niż jego samadhi. Moc jego mądrości przewyższa siłę jego samadhi.

I nierozważnie staje się zapalczywy. Doświadcza gwałtownej energii. Zachwycony wyższością swej natury wyobraża sobie, że jest (Buddą) Niszjandą. W tym stanie jest przekonany, że jego natura jest najwyższa i niezwykła, i zawsze o niej myśli. Rozkoszując się myślą o wyższości, przypuszcza, że jest Buddą Nishjandą. Nishjanda to nazwa sanskrycka i oznacza Światło Świecące Wszędzie. Uważa, że już jest Buddą Niszjandą i spoczywa zadowolony ze swego niewielkiego osiągnięcia. Zrobił drobny postęp i jest usatysfakcjonowany. Jego moc samadhi nie równa się mocy samadhi Buddy, a jednak twierdzi, że został Buddą Nishjandą.

Jest to znane jako używanie umysłu, ale zaniechanie ciągłego sprawdzania siebie i zaabsorbowanie ideami i opiniami. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Ale jeśli uważa się za mędrca, to podrzędny demon, który łatwo się zadowala, opanuje jego umysł. Gdy tylko kogoś zobaczy, będzie oznajmiał: Urzeczywistniłem niezrównaną absolutną prawdę. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Jest to znane jako używanie umysłu, ale zaniechanie ciągłego sprawdzania siebie - nie ma wprawy w stałym badaniu siebie - i zaabsorbowanie ideami i opiniami. Nie potrafi jasno rozróżnić tego, co wie i tego, co myśli, więc wplątuje się we własne idee i opinie, i w nich grzęźnie. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Nie będzie żadnego problemu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Ale jeśli uważa się za mędrca i myśli, że urzeczywistnił najwyższy stan, to podrzędny demon, najnędzniejszy i bezwartościowy rodzaj demona, który łatwo się zadowala jakąkolwiek sytuacją, opanuje jego umysł. Wwierci się w jego umysł i opęta go, wypędzając jego duszę. Pozostanie tylko zwodnicza powłoka osoby, ale on nie będzie zdawał sobie z tego sprawy. Gdy tylko kogoś zobaczy, będzie oznajmiał: Hej! Czy ty wiesz? Urzeczywistniłem niezrównaną, najwyższą, absolutną prawdę.

Jest teraz pewien facet, który stoi na Grant Avenue w Chinatown, w centrum dzielnicy biznesu w San Francisco, ubrany w błyszczący i barwny strój. Mówi ludziom: Żyłem w górach przez pięć lat i stałem się oświecony. Mam teraz takie a takie duchowe moce. Wcześniej obrał mnie za swego nauczyciela i został moim uczniem. Ale nie podążał za tym, czego go uczyłem. Zgadnijcie, co robił, zanim przybyłem do Ameryki? Dźwigał na plecach wielką tykwę z wymalowanym znakiem, który głosił, że jest moim uczniem i że nauczył się ode mnie wielu umiejętności. Ponadto twierdził, że może rozwiązać dowolny problem, z jakim ludzie do niego przyjdą. Zanim nie przybyłem do tego kraju, oszukiwał innych, wykorzystując moje imię. Teraz, kiedy jestem w Ameryce, wciąż oszukuje ludzi, ale już nie posługuje się moim imieniem. Sutra mówi tutaj właśnie o takim demonie. Twierdził, że osiągnął prawdę absolutną.

Ponieważ brak mu prawdziwego samadhi, z pewnością upadnie. Utracił właściwy stan koncentracji, nie podąża też za tym, czego go uczyłem. Odkąd tu przybyłem, nigdy nie przyszedł posłuchać wykładów sutr czy mów Dharmy. Twierdzi po prostu, że osiągnął Drogę, jest oświecony i ma duchowe moce. Czym są ostatecznie jego duchowe moce? Nigdy byście nie zgadli. To pieniądze, pieniądze, pieniądze! Oszukuje ludzi. Nie wiem, po co mu tak dużo pieniędzy! Dlatego z pewnością upadnie.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Jeszcze nie uzyskał żadnych rezultatów, a jego uprzedni stan umysłu już zniknął. Przyglądając się tym dwóm skrajnościom, czuje, że jest w wielkim niebezpieczeństwie. Nagle ogarnia go straszliwy niepokój, jakby siedział na żelaznym łożu lub wziął truciznę. Nie chce już dłużej żyć i ciągle prosi ludzi, żeby odebrali mu życie tak, żeby mógł się uwolnić szybciej.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek, kultywujący, obecnie z nieco większą mocą samadhi, widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Jeszcze nie uzyskał żadnych rezultatów, które powinien uzyskać podczas kultywowania Drogi, a jego uprzedni stan umysłu już zniknął. Przyglądając się tym dwóm skrajnościom, przeszłości i przyszłości, odkrywa, że obu nie ma i czuje, że jest w wielkim niebezpieczeństwie. Myśli: O nie! To jest bardzo niebezpieczne! Jakie to straszne! Nagle ogarnia go straszliwy niepokój. Wszystko go martwi i dręczy. Zmartwienia prowadzą do cierpień, a jak się czujesz, gdy cierpisz? To tak jakby siedział na żelaznym łożu. Od rana do wieczora myśli: Jestem w piekle i siedzę na żelaznym łożu! Co mogę zrobić? Kto ma ciało, ten cierpi. Lub czuje się jakby wziął truciznę i był bliski śmierci. Nie chce już dłużej żyć. Przez cały dzień myśli: Lepiej żebym umarł. Lepiej żebym umarł. W Chinach jest powiedzenie: Lepiej żebym umarł. Lepiej żebym umarł. To zaoszczędziłoby spodni i płaszczy. Ów człowiek pewnie myśli w ten sposób, więc mówi: Lepiej żebym umarł. Lepiej żebym umarł.

Duchy mają swój udział w większości przypadków samobójstw. Duch kłania się danej osobie, a następnie recytuje mantrę, ale ta osoba nie słyszy recytacji. Znaczenie mantry jest następujące: Lepiej żebyś umarł! Lepiej żebyś umarł! Umrzyj szybko. Im szybciej umrzesz, tym lepiej. Chociaż osoba rozważająca samobójstwo nie słyszy jej uszami, to podświadomie mantra wnika w jej umysł. Ponieważ duchy mają moc znajomości myśli innych, przy pomocy swej demonicznej energii mogą się dostać do waszego umysłu i przekonać was, że chcecie umrzeć. Wasz umysł słyszy ducha i wierzy w to, co on mówi. Potem możecie wziąć truciznę, powiesić się, rzucić do oceanu albo skoczyć z mostu Golden Gate. Tak umieracie! Wokół mostu Golden Gate jest wiele duchów. Nie ośmielą się was dręczyć, jeśli jesteście napełnieni energią jang. Ale jeśli przechodzi ktoś, kto ma słabą energię jang, kto ma braki w esencji, energii i duchu, duchy mówią: Lepiej żebyś umarł. Lepiej żebyś umarł i skłaniają tę osobę do rzucenia się z mostu Golden Gate. Większość samobójstw jest spowodowana przez demoniczne duchy, które prowokują ludzi do odebrania sobie życia. I, ten człowiek, który doświadcza straszliwego niepokoju, ciągle prosi ludzi, żeby odebrali mu życie tak, żeby mógł się uwolnić szybciej. Wciąż mówi: Zabijcie mnie! Jeśli wiecie, jak mnie zabić, to będzie wspaniałe! Będę wolny!

Jest to znane jako kultywowanie, ale tracenie zręcznych środków. Jeśli rozumie, wówczas nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon chronicznej depresji opanuje jego umysł. Może wziąć noże oraz miecze i ciąć własne ciało, radośnie poświęcając swe życie. Lub też, gnany ciągłym niepokojem, może uciec w odludzie i nie chcieć nikogo widzieć. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Jest to znane jako kultywowanie, ale tracenie zręcznych środków. Ponieważ ten człowiek nie rozumie drzwi Dharmy zręcznych środków, rozwija to przywiązanie. Kiedy je rozwinie, jeśli rozumie, wówczas nie ma żadnego błędu, żadnego problemu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. To nie oznacza, że stał się mędrcem.

Kiedy usłyszeliście te zasady zawarte w Sutrze, powinniście bardzo uważać, żeby nie ulegać lekkomyślnie przypadkowym myślom. Nie myślcie, że chcielibyście umrzeć albo że nie możecie dostać tego, czego chcecie. Myśląc w ten sposób, przyciągniecie takiego demona. Jest ich na świecie bardzo wiele, nie powinniście więc ulegać przypadkowym myślom lub mówić, co ślina na język przyniesie. Jeśli będziecie tak robić, ten demon może was opętać. Kiedy to się stanie, nie będziecie mogli tego znieść. Nie będziecie wolni i choćbyście nie chcieli umrzeć, nie zdołacie tego uniknąć.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to pojawi się demon chronicznej depresji. A więc sądzicie, że jesteście przygnębieni? Demony mają swój udział również w depresji. Dlaczego jesteście przygnębieni albo źli? Jeśli macie otwarte oko Buddy, widzicie, że kiedy ktoś nie jest rozzłoszczony, to nie ma żadnego ducha, ale gdy tylko wpadnie w złość, duch przybywa go podjudzać i mówi: Rozzłość się bardziej, bądź bardziej wściekły! Narób więcej kłopotów! Za kulisami prowokuje was do gniewu. Nawet jeśli mi nie wierzycie, to i tak, to co mówię, jest prawdą. Jeśli w to nie wierzycie, to sprawdźcie to.

Demon opanuje jego umysł i posiądzie jego ciało. Może wziąć noże oraz miecze i ciąć własne ciało. Czy nie mówiłem wam o Oddanym Synu Wangu (Wielkim Mistrzu Czang Renie), który praktykował synowskie oddanie przy grobach swoich rodziców? Pewnego razu, będąc w samadhi, Oddany Syn Wang zobaczył, że bandyci schwytali jego bratanka i chcą go zastrzelić. Syn Wang był o pięć mil od tego miejsca, ale gdy bandyta miał właśnie pociągnąć za spust, Wang mocą samadhi użył ręki. Skierował pistolet w bok, dzięki czemu strzał chybił siostrzeńca, który zdołał uciec. Za tym incydentem stał duch, który nastawał na życie bratanka i sprawił, że bandyci związali chłopca i próbowali go zabić. Takie były przyczyny i skutki tego zdarzenia. Kiedy Oddany Syn Wang uniemożliwił duchowi zabicie siostrzeńca, duch poszedł za nim, ale nie mógł mu nic zrobić. Wtedy odszukał jego młodszego brata Wang Erye i w zamian opętał jego. Brat wziął nóż i poszedł do grobu, żeby na oczach Oddanego Syna Wanga popełnić samobójstwo.

Duch chciał zabić młodszego brata, ale o dziwo, kiedy wzniósł nóż, gotów odciąć mu głowę, nie mógł opuścić ręki. Tymczasem Oddany Syn Wang recytował Sutrę diamentową i utrzymywał ślub milczenia. Kiedy recytował ją po cichu, mój nauczyciel (Wielki Mistrz Czang Zhi), który jeszcze nie porzucił życia domowego, był bardzo poruszony, jakby zdarzyło się coś dramatycznego. Odczuwał drżenie i nie mógł uspokoić umysłu. Zastanawiał się: Czy coś się dzieje z Oddanym Synem przy grobie? Popędził tam natychmiast i rzeczywiście, Wang Erye trzymał nóż i był bliski odcięcia sobie głowy. Oddany Syn Wang napisał kilka słów do mojego nauczyciela: Kup papier do spalenia. (W Chinach jest zwyczaj palenia papieru dla zmarłego.) Będę recytował sutry w intencji ducha i wyzwolę go. Mamy tu do czynienia z duchem, który chce zrobić to a to. Po tym jak Oddany Syn Wang wyrecytował sutry i wyzwolił ducha, nie było już więcej żadnych problemów.

Z jednej strony jest to przykład działania demona, o którym mówimy. W tym przypadku jednak duch przyszedł, bo pragnął czyjegoś życia, a nie z powodu kultywowania. Ale można również powiedzieć, że przyszedł z powodu kultywowania. Ponieważ Oddany Syn Wang kultywował i zbytnio zaangażował się w sprawy kogoś innego, w końcu demon spróbował zabić jego młodszego brata. Duch nie mógł zabić Wanga, ponieważ posiadał on moc samadhi i nie miał żadnych złudnych myśli. Duch nie mógł mu nic zrobić, więc ruszył za jego młodszym bratem.

Radośnie poświęcając swe życie, może pragnąć umrzeć. Lub też może być gnany ciągłym, niewiarygodnym niepokojem. Teraz, kiedy usłyszeliście ten fragment, starajcie się nie być nieszczęśliwi przez cały czas. Nie płaczcie ciągle i nie bądźcie melancholijni. Jeśli wciąż jesteście zmartwieni i przygnębieni, ten demon wami zawładnie. Opiera się to w połowie na mocy demona, a w połowie na waszej mocy. Demon korzysta z waszej energii. Jeśli wasze myśli są właściwe, to nie będzie żadnych problemów. Ale jeśli myślicie niewłaściwie, to znajdziecie się pod wpływem demona. Jeśli on wam mówi: Martw się, to się martwicie i stajecie się coraz bardziej zmartwieni, aż w końcu uciekniecie w góry i nie będziecie chcieli widzieć się z ludźmi. I nie mogąc znieść ludzi, może uciec w górskie lasy. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie. Taki ktoś w przyszłości wpadnie do piekieł.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Kiedy przebywa w tej czystości, jego umysł jest wyciszony i spokojny. Nagle wybucha w nim uczucie bezgranicznej radości. Jego umysł doznaje takiej szczęśliwości, że nie może nad nią zapanować.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Kiedy przebywa w tej czystości samadhi, jego umysł jest wyciszony i spokojny. Jego umysł jest wyjątkowo spokojny i stabilny, nie ma w nim rozproszonych myśli. Właśnie w tym punkcie pojawia się kolejny skutek aktywności skandhy odczuwania. Nagle wybucha w nim uczucie bezgranicznej radości. Odczuwa bezgraniczne szczęście. Jego umysł doznaje takiej wielkiej szczęśliwości, że nie da się jej ogarnąć i nie może nad nią zapanować. Nawet gdyby chciał powstrzymać tę radość, nie mógłby.

Jest to znane jako doświadczanie lekkości i spokoju, ale pozbawione mądrości, która mogłaby to kontrolować. Jeśli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca.

Jest to znane jako doświadczanie lekkości i spokoju, ale pozbawione mądrości, która mogłaby to kontrolować. Nie ma mądrości, przy pomocy której mógłby kontrolować swoją szczęśliwość. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Jeśli zdajecie sobie sprawę z tego, czym to jest, wówczas nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. To nie oznacza, że zostaliście mędrcami.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon, który lubi szczęście, opanuje jego umysł. Gdy tylko kogoś zobaczy, będzie się śmiał. Będzie śpiewał i tańczył na ulicach. Będzie mówił, że już osiągnął nieskrępowane wyzwolenie. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ale jeśli uważa się za mędrca - jeśli mówicie: Teraz wszedłem na Poziom Szczęśliwości! Jestem Bodhisattwą Poziomu Szczęśliwości! - to demon, który lubi szczęście, opanuje jego umysł. Gdy tylko kogoś zobaczy, będzie się śmiał na całe gardło. Będzie śpiewał i tańczył na ulicach. Jak hipis zatraca się całkowicie, macha rękami i tupie nogami, śpiewa i tańczy, gra muzykę. Będzie mówił, że już osiągnął nieskrępowane wyzwolenie. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie. Traci właściwą koncentrację, właściwą wiedzę i poglądy oraz zdolność rozumowania; ostatecznie wpadnie do piekieł.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Mówi, że jest już usatysfakcjonowany. Może w nim nagle powstać uczucie niedorzecznego, wielkiego samozadowolenia. Może to obejmować dumę, odrażającą dumę, wyniosłą dumę, zarozumiałą dumę i dumę opartą na niższości, które pojawiają się jednocześnie. W swym umyśle patrzy z góry nawet na Tathagatów dziesięciu kierunków, o ileż bardziej na niższe pozycje Słuchaczy i Oświeconych Przez Uwarunkowania.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Mówi, że jest już usatysfakcjonowany. Ma wrażenie, że już niczego mu nie brakuje; że już osiagnął realizację, stał się oświeconym i został Buddą. Może w nim nagle powstać uczucie niedorzecznego, wielkiego samozadowolenia. Samozadowolenie jest formą wyniosłości. Nikogo nie szanuje. Patrzy z góry na każdego i myśli, że nikt nie jest tak dobry jak on. Może to obejmować dumę - arogancję; odrażającą dumę - która jest skrajną arogancją; wyniosłą dumę - nie ma większej arogancji; zarozumiałą dumę - dumę dodaną do dumy; i dumę opartą na niższości - uczucie, że każdy jest niższy względem niego i spoglądanie na każdego z góry. Są to różne rodzaje dumy, które pojawiają się jednocześnie.

W swym umyśle patrzy z góry nawet na Tathagatów dziesięciu kierunków. Jak wielka jest jego duma? Jest arogancki nie tylko wobec ludzi, ale i wobec Buddów, a więc nawet na Tathagatów dziesięciu kierunków patrzy z lekceważeniem, czując, że nie są tak dobrzy jak on. Jak, waszym zdaniem, wielka jest ta duma? To naprawdę trudno znieść! O ileż bardziej na niższe pozycje Słuchaczy i Oświeconych Przez Uwarunkowania. Na nich tym bardziej spogląda z góry. Ich traktuje tak: Jesteś tylko Arhatem małego pojazdu! Cóż w tobie takiego szczególnego? Myśli, że jest wyższy niż Budda, ale jeszcze nie wymyślił na to nazwy.


Część 1 | Część 2 | Część 3

mahajana.net