Odcinek: 1 ~ 2 ~ 3 ~ 4 ~ 5 ~ 6 ~ 7 ~ 8 ~ 9 ~ 10 ~ 11 ~ 12 ~ 13 ~ 14 ~ 15 ~ 16 ~ 17

Rozdział VI

1

Dogen pouczył:

Jeśli musicie martwić się krytyką, martwcie się krytyką człowieka oświeconego.

Gdy byłem w Chinach, Mistrz Ju-ching z góry T'ien-t'ung poprosił mnie abym został jego asystentem: „Chociaż jesteś cudzoziemcem to jednak jesteś zdolnym człowiekiem”. Zdecydowanie odmówiłem na tę propozycję. Moje racje były następujące: chociaż taka pozycja uczyniłaby wiele dla mojej sławy w Japonii i byłaby ważna dla mojego studiowania Drogi, w zgromadzeniu byliby mnisi, którzy mogliby krytykować wyznaczenie cudzoziemca na pomocnika w wielkiej świątyni Zen, ponieważ mogłoby to wskazywać na brak odpowiednich kandydatów w Chinach. Powinno się brać taką krytykę pod staranną rozwagę. Zakomunikowałem swoje zdanie Ju-chingowi listownie. Uznał mój szacunek dla jego kraju i zdał sobie sprawę, że ludzie na pewno poczuliby się dotknięci. Zaakceptował moją odmowę i nie prosił mnie więcej.

2

Dogen pouczył:

Ktoś powiedział: „Jestem chory i mam niewielki talent i nie mam sił aby studiować Drogę. Słyszałem jednak podstawy nauki i chciałbym żyć samotnie w odosobnieniu i spędzić resztę życia troszcząc się o moje ciało i próbując wyleczyć moją chorobę”. To jest wielki błąd.

Dawni mistrzowie niekoniecznie mieli kości z metalu. Czy wszyscy ludzie dawnych czasów posiadali wyższe zdolności? Nie było tak od dawna, od śmierci Buddhy, a i ci którzy słuchali go w czasie jego życia nie wszyscy byli wyższymi istotami. Jego wyznawcy składali się zarówno z dobrych jak i złych. Było wśród nich kilku takich, których prowadzenie się było niewiarygodnie złe, jak również byli tam ludzie najpośledniejszego rodzaju. A jednak nie było nikogo, Kto przypisując sobie niższość, nie zdołałby obudzić umysłu, który szuka Drogi. Ani też nie było nikogo kto mówiąc, że nie ma zdolności, odrzuciłby praktykowanie Drogi. Jeśli nie praktykujesz i nie studiujesz Drogi w tym życiu to w jakim życiu możesz spodziewać się zdobyć zdolności i zdrowie aby studiować Drogę? Zasadnicze elementy studiowania są po prostu następujące: obudzić umysł, który szuka Drogi i praktykować nie zważając na swoje własne życie.

3

Dogen pouczył:

Studiujący Drogę, nie pożądajcie ubrania ani pożywienia. Każdy człowiek ma swoją wyznaczoną część pożywienia i życia. Nawet jeśli próbuje nie może otrzymać więcej niż swoją część. Naprawdę, ci którzy studiują Buddyzm również otrzymują dary od dawców jako rzecz naturalną. Tego nie można porównywać z pospolitym żebraniem. Mnisi posiadają również wspólną własność, która nie wymaga indywidualnego wysiłku w celu jej otrzymania. Trzy rodzaje pożywienia: owoce z drzew i roślin, pożywienie zdobyte żebraniem i pożywienie ofiarowane przez wiernych, są pożywieniem czystym. Pożywienie związane z czterema zawodami: rolniczym, kupieckim, żołnierskim i rzemieślniczym nie jest czyste i nie należy go spożywać.

Pewnego razu żył mnich, który zmarł i poszedł do krainy śmierci. Yama, król zmarłych, powiedział:

— Człowiek ten nie wyczerpał jeszcze swojej części życia. Odeślijcie go z powrotem.

Jeden z urzędników w piekle odpowiedział:

— Chociaż jego część życia nie wyczerpała się jeszcze jego przydział pożywienia został zużyty.

— Zatem pozwólmy mu jeść liście lotosu — powiedział Yama. Po powrocie na świat, mnich nie mógł jeść zwykłego pożywienia i dokończył życia jedząc liście lotosu.

A zatem, uczniowie poprzez siłę zdobytą dzięki studiowaniu Buddyzmu nie wyczerpują swojej części pożywienia. Dzięki mocy oka między brwiami Buddhy1 i dzięki jego dziedzictwu dwudziestu lat mnisi nie mogą wyczerpać swojego pożywienia, nawet choć mijają niekończące się eony. Muszą oni skoncentrować się na ćwiczeniu i nie dążyć do zdobywania pożywienia ani ubrania.

Z nauk medycznych wiemy, że gdy ciało, mięśnie i krew utrzymywane są w zdrowiu, to umysł również czuje się zdrowy. O ileż bardziej zharmonizowany stałby się umysł ucznia, gdyby potrafił prowadzić swoje ciało w zgodzie z zachowaniem Buddhów i Patriarchów, przestrzegając wskazań i żyjąc w czystości.

Uczniowie, jeśli chcecie powiedzieć coś, pomyślcie o tym trzy razy zanim to powiecie. Mówcie tylko wtedy gdy wasze słowa przyniosą korzyść wam samym i innym. Nie mów jeśli nie ma z tego żadnego pożytku. Wszystkie te sprawy trudne są do zrobienia od razu. Pamiętaj o nich i ucz się ich stopniowo.

4

Po mowie na różne tematy Dogen pouczył:

Uczniowie, nie martwcie się o ubranie i pożywienie. Chociaż Japonia jest mała i znajduje się na uboczu, zdobyła sławę w domenie zarówno egzoterycznych jak i ezoterycznych szkół Buddyzmu w przeszłości jak również i obecnie. W ostatnich pokoleniach wydała wielu sławnych ludzi. Było wielu, którzy celowali w poezji, muzyce, w literaturze, sztukach walki i którzy poświęcili się swojej praktyce. A jednak nie słyszałem o żadnym z nich żeby rozkoszował się ubraniem i pożywieniem. Zdobyli sławę, ponieważ znosili ubóstwo, zapomnieli o wszystkich innych rzeczach, i jednomyślnie dążyli do osiągnięcia swojej Drogi. A więc w o ileż mniejszym stopniu powinni uczniowie Drogi Patriarchów, którzy porzucili świat i zaprzestali poszukiwania sławy i zysku, oczekiwać zdobycia materialnych bogactw!

Chociaż jest to wiek schyłkowy, w klasztorach Zen w Chinach jest milion uczniów. Wśród nich są tacy, którzy przybyli z daleka i inni którzy opuścili swoje ojczyste prowincje i prawie wszyscy są biedni. A jednak nie przejmują się swoim ubóstwem. Martwią się tylko tym, że jeszcze nie osiągnęli oświecenia. Gdziekolwiek siedzą praktykując zazen, czy to na piętrze czy na parterze, praktykują Buddyzm jednomyślnie, jak gdyby byli w żałobie po swoich zmarłych rodzicach.

Sam widziałem mnicha z Seczuanu który, przybywając z daleka, nie miał dosłownie żadnej własności. Jedyne co posiadał to dwa lub trzy kawałki węgla drzewnego, warte być może dwieście lub trzysta mon, równoważne trzydziestu fmon w Japonii. Za to kupił lichej jakości cienki papier, z którego zrobił płaszcz i dwie pary spodni. Za każdym razem gdy wstawał można było słyszeć, jak się darły lecz jego godny pożałowania wygląd wcale go nie niepokoił.

Ktoś mu poradził: „Powinieneś powrócić do domu i przyjść z powrotem gdy będziesz właściwie ubrany i wyposażony”.

Mnich odpowiedział: „Moje ojczyste strony są daleko stąd, i podróż zabrałaby mi wiele czasu. Marnowałbym czas na próżno i martwiłbym się o czas, który straciłbym w studiowaniu Drogi”. Nie niepokojąc się o chłód praktykował Drogę. Dlatego właśnie w Chinach pojawiło się tak wielu wybitnych ludzi.

5

Dogen pouczył:

Słyszałem jak mówiono, że gdy założono świątynię na górze Hsūeh-feng2, była ona bardzo biedna. Albo mnisi nie mieli wcale pożywienia, albo utrzymywali się przy życiu dzięki mieszance fasoli gotowanej na parze i ryżu. W takich warunkach studiowali Drogę, a mimo to nie było ich tam nigdy mniej niż półtora tysiąca. Dawniej mnisi byli właśnie tacy; my dzisiaj musimy być tacy sami.

Upadek mnichów zwykle związany jest z bogactwem i stanowiskiem. Gdy Buddha żył, pięćset fur zapasów ofiarowywanych dziennie obudziło zazdrość Devadatty3. Przyniósł on wstyd nie tylko sobie, ale i innym. Dlaczego prawdziwi uczniowie Drogi chcieliby zdobywać bogactwa? Gromadzenie olbrzymich zapasów, nawet jeśli są to ofiary motywowane czystą wiarą, niewątpliwie doprowadzi do myślenia o nagradzaniu dawców za ich życzliwość. Ludzie w tym kraju chcą robić ofiary aby uzyskać korzyści dla siebie samych. Dać komuś kto zbliża się z uśmiechniętą twarzą jest normalną ludzką reakcją. Lecz jeśli zachowujesz się tak, aby innych zadowolić, staje się to przeszkodą w studiowaniu Drogi. A zatem znoś głód i zimno i poświęć się jedynie studiowaniu Drogi.

6

Pewnego dnia Dogen pouczył:

W dawnych czasach pewien człowiek powiedział: „Musisz zobaczyć to, usłyszeć to i zdobyć to”. Powiedział również: „Jeśli nie możesz zdobyć tego musisz to ujrzeć; jeśli nie potrafisz tego ujrzeć, musisz to usłyszeć”. Oznacza to, że powinieneś ujrzeć to raczej niż usłyszeć; że powinieneś raczej zdobyć to niż ujrzeć. Jeśli jeszcze nie zdobyłeś tego, musisz to ujrzeć. Jeśli jeszcze tego nie ujrzałeś musisz to usłyszeć.

7

Przy innej okazji Dogen powiedział:

Podstawową sprawą do zrozumienia w studiowaniu Drogi jest to, że musicie porzucić głęboko zakorzenione przywiązania. Jeśli będziesz poprawiać swoje ciało wychodząc z czterech postaw godności, umysł sam się poprawi. Jeśli od początku będziesz przestrzegać wskazań, umysł sam się uzdrowi. W Chinach jest zwyczaj wśród ludzi świeckich okazywania swojej synowskiej wdzięczności do zmarłego rodzica poprzez zbieranie się przy mauzoleum przodków i próbowanie płakania tak szczerze, że w końcu mogą padać prawdziwe łzy żalu. Uczniowie Drogi, nawet jeśli początkowo nie posiadają umysłu, który szuka Drogi, w końcu budzą ten umysł jedynie poprzez nieugiętą miłość i studiowanie Buddyzmu.

Uczniowie, którzy zostali nakłonieni do studiowania Drogi powinni jedynie naśladować resztę zgromadzenia w swoim zachowaniu. Nie próbujcie od razu uczyć się istotnych spraw i przykładów z przeszłości. Natomiast lepiej jest aby były one całkowicie zrozumiałe zanim udacie się samotnie w góry aby praktykować lub schowacie się w obrębie miasta. Jeśli będziesz praktykować robiąc to co robi zgromadzenie z pewnością będziesz w stanie osiągnąć Drogę. Jest to podobne do płynięcia łodzią bez znajomości wiosłowania. Jeśli pozostawisz wszystko kompetentnemu żeglarzowi osiągniesz drugi brzeg, bez względu na to czy wiesz jak wiosłować czy nie. Jeśli jesteś uczniem dobrego nauczyciela, praktykujesz razem ze zgromadzeniem i nie posiadasz wyobrażenia Jaźni, w sposób naturalny staniesz się człowiekiem Drogi.

Uczniowie, nawet jeśli zdobyliście oświecenie, nie przestawajcie praktykować, myśląc że osiągnęliście ostateczność. Droga Buddhy jest bez końca. Raz oświecony musisz praktykować jeszcze bardziej. Pamiętajcie o opowieści Mistrza Wykładu Liang-sui, który studiował pod kierunkiem Ma-yū4.

8

Dogen pouczył:

Studiujący Drogę nie mogą odkładać praktyki na później. Muszą starać się każdego dnia w każdym momencie, nie tracąc ani chwili czasu.

Pewien człowiek świecki, który był chory od dłuższego czasu przyszedł tutaj na wiosnę ubiegłego roku i dał mi obietnicę mówiąc: „Jeśli choroba zostanie wyleczona, ślubuję opuścić żonę i dzieci i zbudować małą samotnię w pobliżu świątyni i mieszkać w niej. Dwa razy w miesiącu będę uczestniczyć w zebraniu mającym na celu skruchę z powodu naruszenia wskazań, brać udział w codziennej praktyce i słuchać nauki. Spędzę resztę mojego życia przestrzegając wskazań najlepiej jak będę potrafił”. Po tym, biorąc różne leki, poczuł się trochę lepiej, lecz następnie miał nawrót (choroby), i leżąc chory spędzał swe dni bezczynnie. W pierwszym miesiącu tego roku, jego stan stał się krytyczny i jego cierpienie wzrosło. Ponieważ nie było czasu aby przetransportować materiały przygotowane na małą samotnię, którą zamierzał zbudować, wynajął od kogoś pokój i wprowadził się do niego. Jednakże w ciągu miesiąca czy dwóch zmarł. W noc przed swoją śmiercią, otrzymał wskazania Bodhisattwy, znalazł schronienie w Trzech Skarbach i stanął twarzą wobec końca ze spokojem. Było to lepiej niż gdyby był w domu i zmarł doprowadzony do szału cierpieniem spowodowanym niedolą swej miłości do swojej żony i dzieci. A jednak byłoby najlepiej gdyby opuścił był dom w ubiegłym roku, kiedy powziął decyzję zamieszkania w pobliżu świątyni, zostania mnichem, i dokończenia swojego życia na praktykowaniu Drogi. To przekonuje mnie, że buddyjski trening nie powinien być odkładany na jakiś późniejszy dzień.

Uważanie, że skoro jesteś chory to musisz czekać z praktykowaniem aż wyzdrowiejesz, dowodzi braku umysłu, który szuka Drogi. Nasze ciała zbudowane są z połączenia czterech żywiołów5; któż mógłby uciec chorobie? Nie wszyscy ludzie dawnych czasów mieli kości z metalu. Jeśli tylko masz determinację, możesz praktykować, zapominając o wszystkich innych sprawach. Gdy ciało staje w obliczu czegoś ważnego, zazwyczaj zapomina o trywialnych i drobnych sprawach. Ponieważ Buddyzm jest ważną sprawą, postanów zgłębiać go przez całe swoje życie i postanów nie spędzać dni bezczynnie.

Dawny Mistrz powiedział: „Nie spędzaj czasu na próżno”. Jeśli próbujesz wyleczyć chorobę, lecz ona pogarsza się a ból stopniowo wzrasta, postanów praktykować w chwili gdy ból nieco ustąpi6. Jeśli doświadczasz poważnego bólu, postanów praktykować zanim choroba stanie się śmiertelnie niebezpieczna. Jeśli choroba jest śmiertelnie niebezpieczna, postanów praktykować zanim umrzesz.

Podczas leczenia, czasami choroba ustępuje a czasami się wzmaga. Zdarza się że choroba ustępuje nawet jeśli nie próbujesz jej leczyć; innym razem wzmaga się nawet jeśli próbujesz ją leczyć. Rozważcie to dokładnie.

Praktykujący Drogę, nie myślcie o czekaniu z rozpoczęciem praktyki do czasu aż przygotujecie miejsce pobytu lub wyposażycie się w szatę i miskę. Jeśli ubodzy ludzie odkładają praktykę do czasu aż otrzymają szatę i miskę, ponieważ są zbyt biedni aby posiadać ją teraz, to co będą w stanie uczynić gdy staną twarzą w twarz ze śmiercią? Dlatego jeśli będziesz czekać z treningiem do czasu aż znajdziesz miejsce pobytu i dostaniesz szatę i miskę, to zmarnujesz całe swoje życie. Jeśli chodzi tylko o brak szat i miski, to nawet człowieka świeckiego nie powinno to powstrzymać lecz winien praktykować Buddyzm jeśli chce to czynić. Szaty i miska to tylko ozdoby, które powinni mieć wszyscy mnisi. Człowiek prawdziwie praktykujący nie polega na nich. Jeśli są to są. Nie schodź ze swojej drogi aby ich szukać i nie myśl, że brakuje ci czegoś co musisz mieć. Być chorym na chorobę, która wymaga leczenia i nie robić niczego by się wyleczyć ponieważ masz zamiar umrzeć — oto heretycki punkt widzenia. Nie żałuj życia dla Buddyzmu; z drugiej strony nie rezygnuj z ratowania życia jeśli tylko możesz. Jeśli konieczne, stosowanie przypalania moxa lub ziół leczniczych nie staje się przeszkodą w praktyce. Tym niemniej, źle jest odkładać praktykę do czasu aż wyleczysz swoją chorobę.

9

Dogen pouczył:

Na środku morza jest miejsce gdzie powstają wielkie fale znane jako Smocza Brama. Jeśli ryba potrafi przepłynąć przez to miejsce staje się smokiem. Dlatego właśnie zwane jest ono Smoczą Bramą. A jednak wydaje mi się, że fale tam nie są wyższe niż w innych miejscach, a woda nie jest bardziej słona niż gdziekolwiek indziej. I rzecz dziwna, mimo to każda ryba, która tam przepływa staje się smokiem. Jej wymiary nie zmienią się; jej ciało pozostanie takie samo; a jednak nagle stanie się smokiem.

Można powiedzieć, że mnich praktykujący Zen jest podobny do tej ryby. Kiedy wstępuje do klasztoru, chociaż może on nie różnić się od jakiegokolwiek innego miejsca, bez wątpienia staje się Buddhą lub Patriarchą. Je w taki sam sposób jak jedzą inni, nosi ubrania w taki sam sposób jak noszą je inni. Zaspokaja głód i chroni się przed zimnem w taki sam sposób jak robią to inni. Tym niemniej musi ogolić głowę, włożyć mnisią szatę, jeść wymagane pożywienie o określonych porach i nagle staje się mnichem. Nie szukajcie daleko aby stać się Buddhami i Patriarchami. Wstąpienie do klasztoru lub nie wstąpienie do niego nie różni się od przechodzenia lub nie przechodzenia ryby przez Smoczą Bramę.

Jest takie popularne powiedzenie: „Sprzedaję złoto lecz nie ma nikogo kto by je kupił”. To samo można powiedzieć o Drodze Patriarchów. Ta Droga nigdy nie jest odmawiana. Często jest ofiarowywana, lecz ludzie jej nie przyjmują. Osiągnięcie Drogi nie zależy od tego czy ktoś jest w sposób wrodzony bystry czy głupi; każdy może przebudzić się ku Drodze. Szybkość z jaką osiąga się Drogę zależy od gorliwości lub lenistwa. Różnica pomiędzy gorliwością a lenistwem określona jest siłą woli szukania Drogi. Słaba determinacja wynika z niemożności zrozumienia przemijalności. W każdej chwili ktoś umiera; proces ten dzieje się nieprzerwanie bez końca. W tym krótkim istnieniu nie spędzaj czasu bezczynnie.

Dawne przysłowie mówi: „Szczura żyjącego w spiżarni dręczy oskoma; wół orający pole nigdy nie je swojej porcji trawy”. Oznacza to cierpienie głodu pożywienia wśród pożywienia; pragnienie trawy gdy jest się otoczonym przez trawę. Tak samo jest z człowiekiem. Przebywając w środku Drogi Buddhy nie jest on w zgodzie z Drogą. Jeśli nie potrafi zatrzymać umysłu, który dąży do sławy i zysku, spędzi swoje życie nie znajdując spokoju.

10

Dogen pouczył:

Każdy czyn człowieka biegłego w Buddyzmie ukazuje głęboką myśl, niezależnie od tego czy ten czyn wydaje się dobry czy zły. Zwykli ludzie nie rozumieją tego. Pewnego razu Opat Eshin7 prosił pewnego człowieka aby ten uderzył i wypędził jelenia jedzącego trawę w ogrodzie. Wówczas ktoś zauważył:

— Wydajesz się nie mieć współczucia. Dlaczego żałujesz trawy i dręczysz to zwierzę?

Opat odpowiedział:

— Nie rozumiesz. Gdybym nie wygnał jelenia wkrótce mógłby oswoić się z ludźmi. Gdyby podszedł blisko złego człowieka, zostałby z pewnością zabity. Oto dlaczego odpędziłem go.

Chociaż odpędzenie jelenia zdawało się wskazywać na brak współczucia, było umotywowane głębokim współczuciem.

11

Pewnego dnia Dogen pouczył:

Jeśli ktoś przyjdzie zapytać o naukę lub zasadnicze elementy praktyki, mnich Zen zawsze musi odpowiedzieć mu zgodnie z prawdą. Jeśli osoba ta wydaje się być kimś kto nie posiada zdolności lub jest osobą która dopiero zaczyna mając niewielką wiedzę i nie potrafi zrozumieć, mnich nie może odpowiedzieć w zbyt zręczny lub nieprawdziwy sposób. Duch wskazań Bodhisattwy wymaga aby odpowiedział on tylko zgodnie z nauką Mahajany, nawet jeśli pytający jest wyznawcą Hinajany, który pyta o Drogę Hinajany. W taki sposób nauczał w czasie swojego życia Tathagatha. Tymczasowe zręczne środki nauczania są w istocie bez wartości. Jedynie Ostatnia Prawdziwa Nauka8 ma prawdziwą wartość. Nie troszcz się natomiast o to czy ktoś inny zrozumie to czy nie; odpowiedz jedynie zgodnie z prawdą. Gdy patrzysz na kogoś powinieneś widzieć go z punktu widzenia jego prawdziwej cnoty. Nie sądź go z jego powierzchowności lub domniemanej cnoty.

W starożytnych czasach pewien człowiek przyszedł do Konfucjusza pragnąc otrzymać jego naukę. Konfucjusz zapytał go: „Dlaczego chcesz zostać moim uczniem?”.

Człowiek ten odpowiedział: „Gdy ujrzałem cię na dworze wyglądałeś szlachetnie i godnie. To sprawiło, ze zapragnąłem otrzymać twoją naukę”.

Słysząc to Konfucjusz kazał swoim uczniom wynieść powozy, kosztowne szaty złoto, srebro i inne skarby. Dał je temu człowiekowi mówiąc: „Nie przyszedłeś uczyć się ode mnie”, i kazał mu odejść.

Dogen kontynuował:

Uji no Kampaku9 poszedł pewnego dnia do łaźni w swoim pałacu aby zobaczyć czy rozpalono ogień. Obsługujący łaźnię ujrzał go i rzekł: „Kim jesteś, że przychodzisz do tej łaźni bez zaproszenia!” i wygnał Kampaku. Następnie Kampaku zdjął ubogie szaty które nosił i zmienił na wspaniałe szaty. Gdy zjawił się w całym swoim dostojeństwie, ubrany w swój olśniewający blaskiem strój, obsługujący łaźnię który ujrzał go z oddali uciekł ze strachu. Potem Kampaku powiesił swoje wspaniałe szaty na szczycie słupa i złożył im hołd. Kiedy zapytano go dlaczego tak uczynił, odpowiedział: „Inni nie szanują mnie za moją prawość. Szanują tylko tę szatę”. Głupi ludzie okazują szacunek w taki sposób. Szacunek dla słów sutr i dla nauk jest także tego rodzaju.

Niegdyś pewien człowiek powiedział: „Słowa mężów stanu przepełniają świat, a jednak nie zawierają żadnego błędu. Czyny mężów stanu przepełniają świat, a jednak żaden z nich nie wywołuje niezadowolenia”10. Tak jest dlatego, że to co jest do powiedzenia musi być powiedziane a to co jest do zrobienia, zrobione. To są słowa i czyny najwyższej cnoty i są istotą Drogi. Słowa i czyny ludzi na tym świecie służą osobistym pojęciom i mogą prowadzić tylko do hańby. Słowa i czyny mnicha Zen były ustalone przez jego poprzedników. Nie utrzymuj żadnych swoich własnych poglądów. Oto Droga, którą praktykowali Buddhowie i Patriarchowie.

Studiujący Drogę, każdy musi zastanowić się nad sobą. Zastanowić się nad swoim własnym ciałem to znaczy zastanowić się jak powinno się postępować ze swoim ciałem i umysłem. Mnisi Zen są synami Siakjamuniego; muszą uczyć się stylu Tathagathy. Właściwe reguły używania ciała, mowy i umysłu można dostrzec w czynach Buddhów, którzy przyszli przedtem. Każdy z was musi naśladować te czyny. Nawet wśród ludzi świeckich powiada się, że ubiór powinien naśladować ubiory wcześniejsze i że słowa powinny zgadzać się z czynami. Jeszcze istotniejsze jest to by mnisi Zen nie robili użytku z osobistych poglądów.

12

Dogen pouczył:

Dziś uczniowie, kiedy słuchają nauk, najpierw próbują sprawić wrażenie że zrozumieli dobrze to co usłyszeli i kłopoczą się o to aby byli w stanie dawać odpowiedzi zgodne z prawdą. W ten sposób, to co słyszą tylko przechodzi przez ich uszy. W sumie sprawia to, że tracą umysł który szuka Drogi ponieważ wciąż posiadają egoistyczne poglądy.

Przede wszystkim musicie zapomnieć Ja. Po starannym wysłuchaniu tego co ktoś ma do powiedzenia, powinniście myśleć o tym spokojnie. Jeśli znajdujecie trudności lub macie wątpliwości w czymś, tropicie je do końca. Jeśli rozumiecie powinniście dawać wasze rozwiązania raz za razem. Przedstawianie tego co od razu zrozumieliście wskazuje, że nie słuchaliście dobrze nauki.

13

Dogen pouczył:

W czasie panowania T'ai-tsung z dynastii T'ang, obcy kraj podarował Cesarzowi konia, który mógł podróżować tysiąc li dziennie. Cesarz nie cieszył się z daru myśląc sobie: „Jeśli dosiądę konia, który może przemierzyć tysiąc li i przejadę tą odległość to jaki będzie z tego pożytek jeśli moi członkowie świty nie będą mogli dotrzymać mi towarzystwa?”.

Cesarz zawezwał Wei Chenga i zapytał go o zdanie. „Zgadzam się z tobą całkowicie”, odpowiedział Wei Cheng. Cesarz obładował konia złotem i jedwabiami i odesłał go z powrotem.

Jeśli nawet Cesarz zwraca rzeczy, których nie może używać, o ileż bardziej bezużyteczne jest by mnich Zen zachowywał coś poza szatami i miską. Po co gromadzić bezużyteczne rzeczy? Ludzie świeccy, którzy specjalizują się w jakiejś sztuce nie znajdują potrzeby posiadania pól, sadów i dworów. Uważają oni, że wszyscy inni są ich własnym narodem i ich własnymi rodzinami, żyjącymi na ziemi, która należy do nich.

So, który piastował stanowisko Hokkyo11, takie słowa pozostawił synowi: „Poświęć wszystkie wysiłki Drodze, którą teraz idziesz”. Uczniowie Buddhy muszą porzucić wszystkie inne sprawy i skoncentrować się jedynie na Drodze Buddhy. To jest dla nich najważniejsze.

14

Dogen pouczył:

Studiujący Drogę, gdy studiujecie pod kierunkiem nauczyciela i słyszycie doktrynę, słuchajcie z najwyższą uwagą, i zapytujcie wielokrotnie. Jeśli nie będziecie pytać o to o co należy zapytać i nie powiecie tego co należy powiedzieć, to będzie to wasza własna strata. Mistrz Zen zawsze oczekuje pytań ucznia, a następnie daje odpowiedzi. Nawet jeśli rozumiesz coś, pytaj o to kilka razy aż będziesz absolutnie tego pewien. Mistrz musi pytać czy uczeń rozumie czy nie i musi wyjaśniać sprawy gruntownie.

15

Dogen pouczył:

Punkty widzenia biegłych w Buddyzmie różnią się od punktów widzenia zwykłych ludzi.

Pewnego razu gdy żył jeszcze zmarły Opat Kenninji, zdarzyło się, że nie było w świątyni żadnego pożywienia. W tym czasie pewien wyznawca zaprosił Opata do siebie i dał mu sztukę jedwabiu. Opat był tak uradowany, że nie dał jej nikomu do niesienia lecz schował ją w fałdy swojego własnego ubrania i wrócił do świątyni. Tam wręczył jedwab jednemu z urzędników świątyni mówiąc: „Zużyj to jutro na pożywienie”.

Jednakże właśnie wtedy nadeszła prośba od pewnego świeckiego człowieka: „Jestem zakłopotany że muszę prosić, lecz bardzo potrzebuję dwóch lub trzech sztuk jedwabiu i gdybyście w ogóle mogli podarować mi jakąś byłbym głęboko wdzięczny wam za udostępnienie mi jej”. Wówczas Opat wziął z powrotem jedwab od urzędnika i dał go świeckiemu człowiekowi. Urzędnika świątyni i innych mnichów ten nieoczekiwany czyn wytrącił z równowagi.

Następnie Opat powiedział: „Prawdopodobnie wszyscy myślicie, że to co zrobiłem jest złe. Lecz według mnie wszyscy zebraliście się tutaj mając determinację szukania Drogi Buddhy. Strata jednego dnia posiłków lub nawet śmierć głodowa nie powinna was niepokoić. Pomaganie zwykłym ludziom, gdy cierpią z braku czegoś przyniesie wspaniałe korzyści każdemu z was”. Oto w jaki sposób ktoś biegły w Buddyzmie widzi sprawy.

16

Dogen pouczył:

Buddhowie i Patriarchowie byli kiedyś wszyscy zwykłymi ludźmi. Przebywając w tym pospolitym stanie, niektórzy byli winni złego prowadzenia się i złych myśli, niektórzy byli tępi a jeszcze inni głupi. A jednak ponieważ wszyscy poprawili się, poszli za dobrym nauczycielem i praktykowali, stali się Buddhami i Patriarchami. Dziś ludzie muszą robić to samo. Nie poniżaj się mówiąc, że jesteś tępy i głupi. Jeśli nie obudzisz determinacji szukania Drogi w tym życiu, to kiedy spodziewasz się, że będziesz w stanie praktykować? Jeśli zmusisz się do praktykowania teraz, niechybnie osiągniesz Drogę.

17

Dogen pouczył:

Przysłowie streszczające Cesarską Drogę mówi: „O ile nie opróżnisz swojego umysłu, nie będziesz w stanie przyjąć dobrej rady”. Oznacza to, że jeśli porzucisz osobiste poglądy i skorzystasz z rady lojalnych ministrów, Cesarska Droga ujawni się sama tak jak powinna we właściwy sposób. Treść studiowania Drogi przez mnichów Zen to tylko to. Jeśli posiada on osobiste poglądy, nawet w niewielkim stopniu, słowa Mistrza nie wejdą do jego uszu, a jeśli nie wejdą, to nie będzie on w stanie zdobyć nauki Mistrza. Nie wystarczy jedynie zapomnieć różnych poglądów na naukę, lecz musicie również zapomnieć o ziemskich sprawach, głodzie i zimnie. A potem gdy będziesz słuchać nauki, gdy jednomyślnie oczyściłeś zarówno ciało jak i umysł, będziesz zdolny słuchać intymnie. Kiedy potrafisz słuchać w ten sposób, zasada stanie się jasna a wątpliwości rozwiążą się same. Prawdziwe osiągnięcie Drogi oznacza porzucenie ciała i umysłu, które posiadałeś do tej pory i stosowanie się do nauki mistrza takiej jaka ona jest. Jeśli będziesz to czynić, staniesz się prawdziwie biegły w Drodze. Oto najżywotniejsza prawda przekazana z przeszłości.


Przypisy

1
Jeden z trzydziestu dwóch znaków Buddhy.
2
Odnosi się to do świątyni Hsūeh-fenga I-ts'un (822–908) słynnego mistrza Zen z okresu dynastii T'ang.
3
Devadatta był kuzynem Siakjamuniego i uosabia on złych ludzi którzy próbowali udaremnić cele Buddhy. Jego zbrodnie były tak olbrzymie, że wpadł do piekła, za życia. Zazdrość z powodu 500 fur zapasów ofiarowanych przez bogatego dawcę skłoniła Devadattę do popełnienia złych czynów.
4
Liang-sui, buddyjski uczony, który wykładał święte pisma odwiedził Ma-jū Fa-ch'e i zdobył oświecenie pod jego kierunkiem. Następnie, Liang-sui zaprzestał dawania wykładów, odprawił swoich uczniów i poświęcił się swojemu własnemu studiowaniu Drogi. Ma-jū był uczniem Ma-tsu Tao-i. Daty jego są nieznane.
5
Ziemia, woda, ogień i wiatr.
6
Tekst Choonji nieco zmienia to zdanie: „[...] ból stopniowo wzrośnie i będziesz żałował, że nie praktykowałeś gdy był jeszcze słaby”.
7
Inaczej znany jako Genshin (941–1003). Słynny kapłan sekty Tendai, żył w okolicach Yokawa na Górze Hiei, w pobliżu Kioto.
8
Odnosi się to do nauki „Sutry Lotosu” i „Sutry Nirwany”. W doktrynie Tendai, reprezentują one najwyższych pięć stopni nauki głoszonej przez Buddhę.
9
Odnosi się to do Fujiwara no Yorimichi (992–1074). Zbudował słynną Byodoin na Uji jako świątynię rodzinną. „Kampaku” jest tytułem równoważnym regentowi lub cywilnemu dyktatorowi.
10
Cytowane z „Księgi Synowskich Uczuć”, IV.
11
Wysokie stanowisko kapłańskie. „So” jest przypuszczalnie imieniem własnym. Pojawia się jako Chiso w tekście Choonji. Nie sposób jest go zidentyfikować.

Spis treści