Część I
BUDDA

Budda Siakjamuni

Życie Buddy

1. (1) Na południowym podgórzu Himalajów, wzdłuż rzeki Rohini zamieszkiwał ród Siakjów. Ich król Siuddhodana Gautama założył w Kapilawastu stolicę i wybudował tam wielki zamek. Król rządził mądrze, a lud go chwalił.

Królowa miała na imię Maja. Ojciec jej był władcą sąsiedniej prowincji tego samego rodu Siakjów i wujem jej męża.

Przez lat dwadzieścia byli oni bezdzietni. Ale pewnej nocy Królowa miała dziwny sen. Widziała białego słonia, który przez prawy jej bok wszedł do łona. I stała się Królowa brzemienną. Król i lud z nadzieją oczekiwali narodzin królewskiego dziecięcia. Królowa aby rodzić, według zwyczaju wracała do swych rodziców. W czasie drogi zatrzymała się aby odpocząć w ogrodzie Lumbini. Świeciło piękne, wiosenne słońce.

Wszędzie wokół niej kwitły drzewa Asioka. W zachwycie wyciągnęła Królowa prawą rękę, aby ułamać gałązkę. Kiedy to uczyniła, narodził się Książę. Wszyscy wyrażali szczerą radość z chwały Królowej i książęcego dziecięcia. Niebo i ziemia weseliły się. Pamiętny ten dzień był ósmym dniem kwietnia.

Radość Króla była ogromna. Dziecko nazwał Siddhartha, co znaczy „Spełnienie Wszystkich Marzeń”.

2. A jednak w pałacu królewskim radość zamieniła się prędko w smutek. Ukochana Królowa nagle umarła. Jej młodsza siostra, Mahapradźapati, została opiekunką dziecka i z wielką wychowywała je troską.

Niezbyt daleko w górach żył pustelnik nazywany Asita. Zobaczył on blask dookoła zamku. Biorąc to za dobry znak, przyszedł do pałacu. Kiedy pokazano mu dziecko, przepowiedział jego przyszłość mówiąc: „Kiedy ten Książę dorośnie i nie opuści pałacu, wtedy zostanie wielkim królem i podbije cały świat. Ale jeśli porzuci on pałace i poświęci swe życie religii, wówczas stanie się Buddą, Wybawcą świata”.

Król z początku rad był z tego proroctwa, lecz później zaczął się martwić, że jego jedyny syn może opuścić pałac by zostać bezdomnym samotnikiem.

Kiedy Książę Siddhartha skończył siedem lat, zaczęto go uczyć sztuki rządzenia i wojowania; lecz myśli jego zwracały się ku innym sprawom. Zdarzyło się, że pewnego wiosennego dnia Książę wyszedł z zamku razem z ojcem. Gdy przyglądali się rolnikowi orzącemu pole, Książę spostrzegł ptaka, który spadając z wysokości, porwał małego robaka wydobytego pługiem rolnika. Usiadł Książę w cieniu drzewa i zamyślił się. Po chwili wyszeptał: „To straszne! Czy wszystko, co żyje, musi się wzajemnie zabijać?”.

On, który utracił matkę tak wcześnie, był wstrząśnięty tragedią owych małych istot. Ta rana w jego duszy powiększała się z biegiem lat. Jak rośnie z wiekiem blizna na młodym drzewku — tak przekonanie o cierpieniu, które niesie życie ludzkie, przenikało coraz bardziej myśli Księcia.

Król martwił się wróżbą pustelnika coraz bardziej. Próbował różnymi sposobami rozweselić Księcia, aby jego myśli zwróciły się ku innym sprawom. Gdy Książę ukończył dziewiętnaście lat, Król ożenił go z Księżniczką Jasiodharą — córką brata zmarłej Królowej Mai. Panował on na zamku Dewadaha, a nazywał się Suprabuddha.

3. (2) Przez dziesięć lat Książę Siddhartha żył w pałacach: Wiosny, Jesieni i Pory Deszczowej, otoczony muzyką, tańcami i zabawą. A jednak często pogrążał się w zadumie, zastanawiał się nad sensem ludzkiego życia. Wówczas uporczywie wracała myśl o cierpieniu.

„Cóż znaczą zbytki pałacu, zdrowe ciało i radosna młodość” — myślał Książę. „Pewnego dnia może złamać choroba, przyjdzie starość. Nie ma ucieczki przed śmiercią. Wszyscy rozumni ludzie powinni odrzucić radość z młodości i zdrowia, radość życia.

(3) Walczący o przetrwanie człowiek poszukuje prawdziwej wartości. Może to czynić właściwie lub niewłaściwie. Jeśli przekonawszy się że choroba, starość i śmierć są nieuniknione, nadal poszukuje wśród rzeczy pustych i przemijających — idzie złą drogą.

Właściwie postępuje, kto, znając istotę choroby, starości i śmierci, zwraca się ku temu, co jest ponad ludzkie cierpienia. Mam wrażenie, że prowadząc dworskie życie pełne uciech, idę złą drogą”.

4. (4) Tak zmagał się Książę ze swymi myślami do czasu gdy przyszedł na świat Rahula, jego jedyne dziecko. Książę miał wtedy dwadzieścia dziewięć lat. Postanowił opuścić pałac i szukać spokoju ducha, prowadząc życie bezdomnego żebraka. Tak też uczynił pewnej nocy: zabrał swego konia, śnieżnobiałego Kanthakę. Towarzyszył mu jego woźnica imieniem Czandaka.

Rozterki nie opuściły Księcia. Nawiedzały go demony pokus, mówiąc: „Byłoby lepiej, gdybyś wrócił do pałacu i poszukał innego rozwiązania. Wtedy cały świat należałby do ciebie”. Lecz Książę uciszał te głosy, gdyż wiedział, że nic w świecie nie mogłoby mu dać zadowolenia. Ogolił głowę i powędrował z żebraczą miską na południe.

Najpierw odwiedził pustelnika Bhagawę i zapoznał się z praktykami ascezy. Potem skierował się do Arady Kalamy i Udraki Ramaputry, aby nauczyć się ich sposobów osiągania nirwany przez medytację. Ćwicząc przez jakiś czas, doszedł do przekonania, że nie mógłby w ten sposób osiągnąć Oświecenia. Wreszcie dotarł Książę do państwa Magadha i zatrzymał się w lesie Uruwilwa, nad brzegiem rzeki Nairandżana, przepływającej opodal zamku Gaja. Prowadził tam życie ascety.

5. (5) Ćwiczenia jego były niezwykle intensywne. Mobilizował się myślą, że „żaden asceta w przeszłości, teraz ani w przyszłości nie był, ani nigdy nie będzie tak gorliwy jak ja”.

(6) Mimo to Książę nie mógł osiągnąć celu. Po sześciu latach zrezygnował z ascezy. Obmył się w rzece i przyjął miskę mleka z rąk dziewczyny imieniem Sudżata, która mieszkała w pobliskiej wsi. Zadziwił tym pięciu swoich towarzyszy, którzy żyli w ascezie od sześciu lat. Uznali, że załamał się i porzucili go.

(7) Książę został zupełnie sam. Był jeszcze osłabiony, lecz z narażeniem życia rozpoczął jeden jeszcze okres medytacji, mówiąc sobie: „Nie opuszczę tego miejsca, zanim nie odnajdę drogi do Oświecenia — choćby moja krew wyschła, ciało rozpadło się, a kości obróciły się w proch”.

(8) Jakże gwałtowne było to zmaganie! Książę był zrozpaczony, a jego myśli pomieszane. Głęboki cień okrył jego ducha i obległy go diabelskie pokusy. Lecz nie poddał się. Cierpliwie i dokładnie rozważył je po kolei i wszystkie odrzucił. Wytężony trud zwolnił przepływ krwi i osłabił ciało, a kości popękały.

Lecz kiedy gwiazda zaranna pojawiła się na wschodnim niebie, walka była zakończona. Umysł Księcia był czysty i jasny jak jutrzenka. Odnalazł wreszcie drogę do Oświecenia. Książę stał się Buddą ósmego dnia grudnia; miał wtedy trzydzieści pięć lat.

6. (9) Od tego czasu był znany pod różnymi imionami. Nazywali go Buddą, Doskonale Oświeconym, Tathagatą; inni mówili o nim: Siakjamuni „Mędrzec z rodu Siakjów”. Jeszcze inni nazywali go Czczonym przez Cały Świat.

Najpierw poszedł do Mrigadawa w Benares, gdzie przebywało pięciu żebraków — towarzyszy sześciu lat jego ascetycznego życia. Początkowo nie chcieli go przyjąć, lecz przekonał ich i uwierzyli mu, zostając pierwszymi jego naśladowcami. Następnie skierował się do zamku Radżagriha — gdzie pozyskał sobie króla Bimbisarę, który był jego starym przyjacielem Stamtąd wyruszył na wędrówki po kraju, w czasie których nauczał, jak pójść drogą życia, którą odkrył; utrzymywał się z jałmużny.

Ludzie przyjmowali go, bo spragniony szuka wody, a głodny pożywienia. Przyłączyło się do niego dwóch wielkich uczniów: Siariputra i Maudgaljajana z dwustu swoimi uczniami.

Król Siuddhodana, ojciec Buddy, cierpiał z powodu opuszczenia przez syna pałacu i początkowo trzymał się z daleka. Później jednak stał się jego wiernym wyznawcą. Mahapradżapati, macocha Buddy i Księżniczka Jasiodhara, jego żona oraz wszyscy z rodu Siakjów oraz wielu, wielu innych uwierzyło mu i zostali jego gorącymi zwolennikami i wyznawcami.

7. (10) Budda wędrował po kraju przez czterdzieści pięć lat, głosząc nauki i zachęcając ludzi do pójścia ślady. Kiedy miał osiemdziesiąt lat i wybrał się z Radżagrihy do Srawasti, zachorował w Wajsiali i przepowiedział, że za trzy miesiące osiągnie Nirwanę. Jednak poszedł dalej i dotarł do Pawa, gdzie rozchorował się bardzo ciężko po spożyciu posiłku ofiarowanego mu przez kowala imieniem Czunda. Nie bacząc na wielki ból i osłabienie, doszedł powoli do lasu na skraju miasta Kusinagara.

Tam, leżąc między dwoma wielkimi drzewami Sala, nauczał swoich wyznawców aż do ostatniej swojej chwili. Zakończywszy swe dzieło jako największy z nauczycieli świata i najlepszy z ludzi, osiągnął stan doskonałego spokoju.

8. Przyjaciele pod kierunkiem Anandy, ulubionego ucznia, spalili ciało Buddy w Kusinagarze.

Siedmiu władców sąsiednich krajów domagało się części prochów Buddy, na równi z Królem Kusinagary. Początkowo król Adżatasatru nie chciał się zgodzić na podział i spór mógł przerodzić się w wojnę. Za radą mędrca imieniem Drona prochy rozdzielono jednak między osiem wielkich państw, unikając w ten sposób zatargu. Popioły stosu pogrzebowego oraz gliniane naczynie, w którym przechowywano szczątki, przekazano dwóm innym władcom, aby były otoczone podobną czcią. Prochy Buddy i jego szczątki złożono w wielkich wieżach, które wybudowano ku jego czci.

Ostatnie nauczanie Buddy

1. Leżąc u stóp drzew sala w Kusinagarze, Budda skierował do uczniów swe ostatnie słowa:

(11) „Uczyńcie z siebie światło. Polegajcie na sobie, na nikogo nie liczcie. Moje nauki niech będą światłem dla was. Polegajcie na nich i nie ufajcie żadnym innym naukom.

Zastanówcie się nad nieczystością ciała. Czyż można ulegać jego pożądaniom, wiedząc że ból i rozkosz jednako prowadzą do cierpienia? Zastanówcie się nad własnym „ja”, nad jego przemijaniem. Jak można dawać mu się zwodzić, być dumnym i samolubnym, skoro wszystko musi skończyć się cierpieniem? Zastanówcie się nad rzeczami. Czy jest wśród nich coś trwałego, coś co nie ulega zniszczeniu i — wcześniej czy później — nie rozpadnie się w pył? Niech was nie przerazi powszechność cierpienia; również po mej śmierci stosujcie się do mojej nauki, a będziecie wolni od bólu; będziecie naprawdę moimi uczniami.

2. (12) Nauki, które wam pozostawiam, nie mogą zostać zapomniane, nie mogą zaginąć. Należy je przechowywać jak skarb, rozważać je oraz stosować! Jeśli pójdziecie za ich wskazaniami, będziecie zawsze szczęśliwi.

Istotą moich nauk jest panowanie nad własnym umysłem. Chrońcie wasze umysły od pożądania, a wasze ciała i myśli będą czyste, a słowa prawdziwe. Rozmyślając o przemijaniu życia, będziecie zdolni oprzeć się zachłanności i złości, unikniecie wszelkiego zła.

Jeśli wystawiony przez pożądanie na próbę umysł ulegnie — zwalczcie pokusy. Należy być panem własnego umysłu .

Umysł człowieka może uczynić go Buddą, może również uczynić go bydlęciem. Człowiek, który błądząc schodzi na złą drogę, staje się demonem; oświecony -zostaje Buddą. Kontrolujcie, więc wasze umysły i nie pozwólcie im zejść z właściwej ścieżki.

3. Zgodnie z tym, czego nauczałem, musicie szanować się nawzajem i unikać sporów. Nie powinniście rozdzielać się jak woda i oliwa, lecz łączyć jak mleko i woda.

Studiujcie, nauczajcie i ćwiczcie razem. Nie trwońcie czasu i nie osłabiajcie umysłów bezczynnością ani sporami. Radujcie się kwiatami Oświecenia i zbierajcie owoce, które odnajdują ci, co idą właściwą drogą.

Podążając tą drogą, posiadłem nauki, które wam przekazywałem. Stosujcie się do nich i postępujcie zgodnie z nimi we wszelkich okolicznościach.

Jeśli je lekceważycie — znaczy to, żeście mnie nigdy nie spotkali — mimo że teraz jesteście obok mnie. Jeśli zaś przyjmujecie moje wskazania, jesteście blisko mnie, nawet gdy przebywacie w oddaleniu.

4. Moi uczniowie! Koniec mój się zbliża i wkrótce się rozstaniemy, lecz nie rozpaczajcie z tego powodu. Życie zmienia się nieustannie i nikt nie uniknie rozpadu swojego ciała. I moje członki rozpadną się po mojej śmierci jak zniszczony wóz.

Nie oddawajcie się jałowemu biadaniu, lecz uświadomcie sobie, że nie ma nic trwałego, a życie ludzkie nic nie znaczy. Porzućcie niemądre pragnienie, aby to, co przemija, stało się nieprzemijającym.

(13) Demon ziemskich pożądań zawsze próbuje zwieść umysł człowieka. Jeśli w twoim pokoju mieszka żmija, to musisz ją wygnać, abyś mógł spać spokojnie.

Musicie zerwać okowy doczesnych namiętności i odrzucić je precz, jak uczynilibyście ze żmiją. Musicie zdecydowanie bronić waszych umysłów.

5. (14) Uczniowie moi, oto nadeszła ostatnia chwila. Nie zapominajcie, że śmierć oznacza zaledwie zniknięcie ziemskiego ciała. Powstało ono z rodziców i odżywiało się pokarmem — musi więc ulegać chorobom i umrzeć.

Lecz to nie ciało ludzkie jest prawdziwym Buddą, lecz Oświecenie. Ciało zniknie, zaś Mądrość Oświecenia pozostanie na zawsze w prawdzie Dharmy i w praktyce Dharmy. Nie ten naprawdę widzi mnie, kto dostrzega osobę, lecz ten, kto przyjmuje moje nauki.

Po mojej śmierci Dharma będzie waszym nauczycielem. Pozostaniecie mi wierni, jeśli będziecie przestrzegać wskazań Dharmy.

Nauczając w ciągu ostatnich czterdziestu pięciu lat, niczego nie ukrywałem. Nie ma żadnych tajnych nauk, ani ukrytych znaczeń; wszystko zostało wyłożone otwarcie i jasno. Moi drodzy uczniowie, to już wszystko. Za chwilę osiągnę Nirwanę. Przekazałem wam moją wolę”.

Wieczny i wsławiony Budda

Jego miłosierdzie i ślubowania

1. (15) Duch Buddy pełen jest wielkiego miłosierdzia i współczucia. Jego wielkie miłosierdzie wyraża się w pragnieniu uratowania wszystkich ludzi, wszystkimi możliwymi sposobami. Wielkie współczucie jest tym, co każe chorować wraz z chorymi i cierpieć wraz cierpiącymi.

(16) Budda powiedział: „Wasze cierpienie jest cierpieniem i wasza radość jest moją radością”. I nigdy nie jest inaczej, bo On jest jak matka, która zawsze kocha swoje dzieci. Miłosierdzie leży głęboko w naturze Buddy.

(17) Współczucie Buddy wynika z potrzeb ludzi, a wiara która jest na nie odpowiedzią, wiedzie go ku Oświeceniu. Podobnie matka kocha swe dziecko, a ono dzięki temu jest beztroskie i czuje się bezpieczne.

Mimo to ludzie nie rozumieją ducha Buddy i trwają w cierpieniu, które niosą złudzenia i pragnienia wynikające z ich niewiedzy. Cierpią przez swe czyny, dokonane pod wpływem ziemskich namiętności i błądzą wśród gór ułudy z ciężkim brzemieniem swych złych uczynków.

2. (18) Nie należy sobie wyobrażać, że miłosierdzie Buddy dotyczy jedynie obecnego życia; jest ono przejawem wiecznego miłosierdzia Buddy, które istniało od niepamiętnych czasów, kiedy ludzkość przez swą niewiedzę zaczęła błądzić.

Wieczny Budda zawsze ukazuje się ludziom w najbardziej przyjaznej postaci i ofiarowuje im najlepszą pomoc.

Budda Siakjamuni, który urodził się jako książę w rodzie Siakjów, porzucił wygody swego domu, aby prowadzić życie ascety. Przez milczącą medytację zdołał osiągnąć Oświecenie. Głosił Dharmę wśród swoich bliźnich, a na koniec dał jej świadectwo przez swą ziemską śmierć.

Dzieło Buddy jest tak wieczne, jak bezgraniczna jest ludzka niewiedza, a miłosierdzie Buddy jest tak bezbrzeżne jak ludzka niewiedza głęboka.

(19) Gdy Budda postanowił odsunąć się od świeckiego życia, uczynił cztery wielkie ślubowania. Przysiągł ratować wszystkich ludzi, wyrzec się wszelkich ziemskich pragnień, poznać wszystkie nauki oraz osiągnąć doskonałe Oświecenie. Te śluby były przejawem miłości i miłosierdzia, które stanowią o naturze Buddy.

3. (20) Budda przede wszystkim rozwijał u siebie dobroć wobec całego ożywionego świata i unikał grzechu zabijania istot, pragnąc, aby dzięki temu wszyscy ludzie mogli doznać błogosławieństwa długiego życia.

Uczył się unikać grzechu kradzieży, aby wszyscy ludzie mieli to, co im potrzebne.

Budda unikał popełniania cudzołóstwa, chcąc, aby ludzie mogli doznać błogosławieństwa czystości ducha i nie cierpieli od nienasyconych żądz.

Dążąc do swego ideału, Budda unikał wszelkiego kłamstwa — aby wszystkim ludziom dane było osiągnąć spokój ducha płynący z prawdomówności.

Ćwiczył się w unikaniu dwulicowości, aby wszyscy ludzie mogli radować się koleżeństwem.

Ćwiczył się w unikaniu obrażania ludzi, aby wszyscy osiągnęli pogodę ducha i żyli w zgodzie.

Nie prowadził pustych rozmów, by każdemu dane było życzliwe zrozumienie.

Realizując swój ideał, Budda ćwiczył się w nieuleganiu chciwości, chcąc by dzięki jego prawości ludzie zaznali spokoju płynącego z uwolnienia się od zachłanności.

Doskonalił się w unikaniu złości, aby ludzie kocha się nawzajem.

Ćwiczył się w pokonywaniu niewiedzy, gdyż pragnął, by wszyscy ludzie zrozumieli prawo przyczyn i nie lekceważyli go.

Zatem miłosierdzie Buddy obejmuje wszystkich ludzi, a jego nigdy niesłabnąca troskliwość służy ich szczęściu. On kocha ludzi jak rodzice kochają swoje dzieci i pragnie dla nich najwyższych błogosławieństw; pragnie, aby zdołali oni przebyć ten ocean życia i śmierci.

Pomoc Buddy i jego sposób wybawienia

1. (21) Słowa Buddy wypowiadane z odległego brzegu Oświecenia z trudem docierają do ludzi borykających się z losem w świecie ułudy. Więc powraca On na ten świat, aby przynieść nam Swój sposób wybawienia.

Budda rzekł:„Posłuchajcie mojej przypowieści. Żył kiedyś bogaty człowiek. Zdarzyło się, że pod jego nieobecność dom jego stanął w płomieniach. Gdy wrócił, dzieci jego bawiły się wewnątrz, nie zauważywszy pożaru. Krzyknął do nich: „Uciekajcie!

Szybko wybiegnijcie z domu”.

Lecz dzieci go nie posłuchały.

Lękając się o nie, zawołał: „Mam tu dla was wspaniałe zabawki. Wyjdźcie z domu i weźcie je”. Tym razem dzieci posłuchały i wybiegły z płonącego domu”.

Ten świat jest jak płonący dom, lecz ludzie nieświadomi są tego, że mogą zginąć w płomieniach. Miłosierny Budda obmyśla sposoby, aby ich ratować.

2. (22) Rzekł Budda: „Posłuchajcie innej przypowieści. Pewnego razu jedyny syn zamożnego człowieka opuścił dom i popadł w nędzę.

Ojciec zrobił wszystko, aby go odnaleźć. W poszukiwaniu dotarł w odległe strony, lecz tam utracił ostatni ślad. Wszelkie wysiłki były bezskuteczne.

Po pewnym czasie nieszczęsny syn, błąkając się, dotarł w rodzinne strony.

Ojciec rozpoznał go szybko i wysłał służbę, aby przyprowadzili tułacza do domu. Lecz syn był onieśmielony wspaniałością rezydencji i bojąc się, że go oszukają, nie poszedł z nimi.

Wtedy ojciec wysłał ich ponownie, aby zaproponowali mu służbę w domu bogatego pana za odpowiednim wynagrodzeniem. Syn przyjął tę propozycję i przybył ze służącymi do domu ojca i został sługą.

Ojciec stopniowo powierzał mu nowe obowiązki, aż uczynił go odpowiedzialnym za całą swą posiadłość i majątek; lecz syn go nie rozpoznawał.

Sumienność syna radowała ojca. Gdy poczuł, że śmierć się zbliża, zwołał swoich krewnych i przyjaciół i rzekł do nich:„Oto jest mój jedyny syn, którego szukałem przez wiele lat. Od dziś cały mój majątek i posiadłość należą do niego”.

Syn był zaskoczony tym wyznaniem i rzekł: „Nie tylko odzyskałem ojca, ale to wszystko należy do mnie”.

Bogaty człowiek z tej przypowieści oznacza Buddę, a tułający się syn — wszystkich ludzi. Miłosierdzie, którym Budda otacza wszystkich ludzi, jest jak miłość ojca do jedynego syna. W swej miłości Budda obmyśla najlepsze sposoby wskazywania ludziom drogi, nauczania ich i obdarzania skarbem Oświecenia.

3. (23) Miłosierdzie Buddy otacza wszystkich ludzi i jest jak deszcz, który pada jednakowo na wszystkie rośliny. I Jak rozmaite rośliny odnoszą różne korzyści z tego samego deszczu, tak ludzie o różnych charakterach i żyjący w różnych warunkach różnorodne uzyskują błogosławieństwa. % Uwaga: src24 w orginalnej książce jest błędnie oznaczony i nie można stwierdzić jak być powinien poprawnie

4. Rodzice kochają wszystkie swoje dzieci, lecz najczulszą miłością otaczają to, które jest chore.

Miłosierdzie Buddy jest jednakie dla wszystkich, lecz w szczególności doświadczają go ci, którym nie świadomość przysparza najcięższego brzemienia zła i cierpień.

Gdy słońce wstaje na wschodnim niebie i usuwa z ziemi ciemności, sprawiedliwie oświetla wszystkie krainy. W podobny sposób miłosierdzie Buddy otacza wszystkich ludzi, utwierdzając ich w dobrym i przewodząc im przeciw złu. Budda rozświetla mroki nieświadomości i wiedzie ludzi ku Oświeceniu.

Budda jest ojcem w Swym miłosierdziu i matką w Swej dobroci. Ludzie często działają z wielką gorliwością, przez nieświadomość oddając się ziemskim namiętnościom. Budda również jest gorliwy — w swym miłosierdziu dla ludzi. Pozbawieni Jego miłosierdzia, są oni bezradni. Jako dzieci Buddy powinni przyjąć Jego sposoby wybawienia.

Wieczny Budda

1. Ludzie na ogół wyobrażają sobie, że Budda narodził się jako książę i zostawszy żebrakiem, odnalazł drogę do Oświecenia. W rzeczywistości przygotowanie było bardzo długie, gdyż Budda istniał zawsze w tym świecie, który nie ma początku ani końca.

Jako Wieczny Budda, znał on wszystkich ludzi i stosował wszelkie sposoby wybawiania.

Nie ma nieprawdy w Odwiecznej Dharmie, którą głosił Budda, gdyż On rozumie wszystkie sprawy tego świata i naucza wszystkich ludzi.

Zaprawdę, bardzo trudno jest zrozumieć ten świat — jakim jest w istocie; gdyż mino iż jawi się on prawdziwy — nie jest taki, i mino że wydaje się fałszywy — nie jest taki. Nieświadomi ludzie nie mogą poznać prawdy świata.

Tylko Budda prawdziwie i do końca wie, jaki jest świat. I nigdy nie mówi, że jest on prawdziwy lub fałszywy, dobry lub zły. On po prostu ukazuje świat takim, jaki jest.

Oto, czego w istocie naucza Budda: wszyscy ludzie powinni kultywować cnoty zgodnie ze swoją naturą, uczynkami i przekonaniami. Nauka to wychodzi poza wszelką afirmację i negację tego świata.

2. Budda naucza nie tylko za pośrednictwem słów, lecz również Swoim życiem. Mimo iż życie Jego jest nieskończone, narodziny i śmierć są dla niego środkiem do przebudzenia ludzi przywiązanych do ziemskiego życia.

„Pewien lekarz oddalił się ze swego domu, a jego dzieci w tym czasie nieświadomie zażyły truciznę. Gdy wrócił, zorientował się i przygotował odpowiednie lekarstwo. Niektóre dzieci, mniej zatrute, przyjęły je i wyzdrowiały. Lecz na inne trucizna podziałała tak silnie, że nie chciały się leczyć.

Wiedziony ojcowską miłością lekarz sięgnął po ostateczny sposób dla skłonienia dzieci do zażycia lekarstwa. Powiedział: „Muszę udać się w długą podróż. Jestem już stary i lada dzień mogę zejść z tego świata. Gdy wrócę, będę mógł opiekować się wami, ale jeżeli umrę — choroba będzie się rozwijać. Błagam was, jeśli usłyszycie o mojej śmierci — zażyjcie lekarstwo, ono usunie truciznę”. I wyjechał w podróż. Po pewnym czasie wysłał do dzieci gońca z wiadomością o swojej śmierci.

Wiadomość o śmierci ojca wstrząsnęła nimi i zdały sobie sprawę, że nie będą już mogły korzystać z dobrodziejstw jego opieki. Były smutne i bezradne. Przypomniawszy sobie pożegnalną prośbę ojca, przyjęły lekarstwo i wyzdrowiały”.

Nie należy potępiać kłamstwa ojca — lekarza. Budda — podobnie jak on — posługuje się fikcją życia i śmierci, aby ratować ludzi uwikłanych w sieci pożądań.

Postać Buddy i Jego przymioty

Trzy aspekty Ciała Buddy

1. (25) Nie próbuj rozpoznać Buddy na podstawie jego postaci lub atrybutów, gdyż ani postać, ani atrybuty nie są prawdziwym Buddą. Prawdziwy Budda — to samo Oświecenie, zaś właściwą drogą do poznania Buddy jest osiągnięcie Oświecenia.

Jeśli ktoś, spostrzegając wspaniałe cechy Buddy, myśli, że zna Buddę — ulega złudzeniu nieświadomego oka, gdyż Budda nie może być zamknięty w jakimś kształcie ani dostrzeżony ludzkim wzrokiem. Podobnie niemożliwym jest rozpoznanie Buddy na podstawie doskonałego opisu jego cech, bowiem atrybutów Buddy nie można opisać językiem ludzi.

Mówimy o postaci Wiecznego Buddy, choć nie ma on ustalonej formy i może się objawić w dowolnym kształcie. Opisujemy jego cechy, lecz Odwieczny Budda nie ma stałych znamion i może objawić każdy ze swoich wspaniałych atrybutów.

Jeśli ktoś wyraźnie postać Buddy lub jasno dostrzega Jego cechy i nie ogranicza swych wyobrażeń do tej formy i tych cech — oznacza to, że jest zdolny ujrzeć i rozpoznać Buddę.

2. (26) Osoba Buddy — to samo Oświecenie. Nie mając kształtu ani materialnej postaci, był zawsze i będzie trwać wiecznie. Nie jest ziemskim ciałem, które musi odżywiać się pokarmem. Jest odwieczną istotą, której ciałem jest Mądrość. Budda nie doświadcza więc lęku ani choroby. Jest wieczny i niezmienny.

(27) Budda więc nie zniknie — jak długo będzie trwało Oświecenie. Oświecenie jest jak światło Mądrości, które otwiera ludziom oczy na nowe życie i sprawia, że rodzą się w świecie Buddy.

Ci, którzy to rozumieją, stają się dziećmi Buddy: przestrzegają Jego Dharmy, szanują Jego nauki oraz przekazują je potomnym. Nie ma nic cudowniejszego niż potęga Buddy.

3. (28) Ciało Buddy ma trojaką naturę. Ma ona aspekt Istoty, czyli Dharmakaji, aspekt Możliwości, czyli Sambhogakaji oraz aspekt Przejawiania, czyli Nirmanakaji.

Dharmakaja jest substancją Dharm. Oznacza to, że jest treścią samej Prawdy. W tym aspekcie Budda nie ma kształtu ani barwy. Ponieważ nie ma kształtu ani barwy, nie przybywa i nie oddala się w przestrzeni. Podobnie jak błękitne niebo, obejmuje wszystko, a ponieważ jest wszystkim, niczego w nim nie brak.

Istnieje nie dlatego, że ludzie w niego wierzą; nie znika więc, gdy ludzie o nim zapominają. Nie ma szczególnego obowiązku ukazywania się ludziom, gdy są szczęśliwi i spokojni. Podobnie, nie musi znikać, gdy są lekceważący i leniwi. Budda wykracza poza wszelkie wyobrażalne kierunki ludzkiego myślenia.

W tym aspekcie osoba Buddy wypełnia każdy zakątek wszechświata; dociera wszędzie i trwa wiecznie, niezależnie od tego, czy ludzie wierzą w Jego istnienie czy wątpią.

4. Sambhogakaja oznacza, że natura Buddy, nie mający kształtu duch stanowiący połączenie Miłosierdzia i Mądrości, przejawia się za pośrednictwem symboli — narodzin i śmierci, symboli czynienia ślubów, ćwiczeń oraz objawienia Jego świętego imienia, aby doprowadzić wszystkich ludzi do wybawienia.

Zatem Miłosierdzie jest Istotą Jego ciała i w tym duchu Budda używa wszelkich środków, aby wyzwolić wszystkich, którzy są do tego przygotowani. Podobnie jak ogień, który — raz rozniecony — nie zagaśnie dopóki jest paliwo, tak Miłosierdzie Buddy nie ustanie aż do wyczerpania ziemskich namiętności. I jak wiatr, który zwiewa pył, Miłosierdzie Buddy zwiewa proch ludzkiego cierpienia.

Nirmanakaja oznacza, że Budda Możliwości udzielił ludziom pomocy, ukazując się światu w cielesnej postaci. Stosownie do ludzkich charakterów i możliwości zrozumienia przedstawił aspekty narodzin, wyrzeczenia się tego świata i osiągnięcia Oświecenia. Budda w tej postaci posługuje się wszelkimi środkami, również chorobą i śmiercią, by wskazać ludziom drogę.

Postacią Buddy jest zasadniczo Dharmakaja. Jako że różne są natury ludzkie, Budda ukazuje się w rozmaitej formie. Mimo że forma ta jest dostosowana do pragnień, uczynków i zdolności człowieka, Budda jest zawsze prawdą Dharmy.

Chociaż ciało Buddy jest trojakie, Jego duch oraz cel jest jeden: wybawienie wszystkich ludzi.

Mimo iż we wszystkich okolicznościach Budda przejawia się w Swojej czystości, te objawienia nie są Buddą, gdyż Budda nie jest kształtem. On wypełnia wszystko; czyni Oświecenie swoim ciałem i jako Oświecenie objawia się wszystkim, którzy są w stanie zrozumieć Prawdę.

Pojawienie się Buddy

1. (29) Budda rzadko pojawia się na świecie. Kiedy się pojawia — osiąga Oświecenie, wprowadza Dharmę, zrywa sieć zwątpienia, wyrywa korzenie pożądania i powstrzymuje źródło zła, wędrując bez przeszkód po świecie. Nie ma nic wspanialszego niż wielbienie Buddy.

(30) Budda pojawia się na tym świecie męki, gdyż nie chce opuścić cierpiących ludzi. Jego jedynym celem jest głoszenie Dharmy i obdarzanie ludzi jej Prawdą.

(31) Bardzo trudno jest głosić Dharmę w tym świecie pełnym niesprawiedliwości i fałszywych wartości; w świecie zmagającym się z nienasyconymi żądzami i utrapieniami. W swojej miłości i współczuciu Budda podejmuje walkę z tymi przeciwnościami.

2. (32) Budda jest dobrym przyjacielem wszystkich na tym świecie. Gdy widzi człowieka, który ugina się pod wielkim brzemieniem ziemskich namiętności, wiedziony współczuciem dzieli z nim ciężar. Gdy spotyka kogoś cierpiącego na skutek złudzeń, usuwa je czystym światłem Swojej mądrości.

(33) Jak cielę, które raduje się życiem u boku swojej matki — tak ci, którzy usłyszeli nauki Buddy, nie chcą Go opuścić, gdyż Jego rady dają im szczęście.

3. (34) Gdy księżyc zachodzi, ludzie mówią, że zniknął; gdy wschodzi — mówią, że się pojawił. W rzeczywistości nie odchodzi ani nie wraca, lecz niezmiennie świeci na niebie. Budda jest jak księżyc: nie pojawia się i nie znika, mimo iż tak nam się wydaje. W swojej miłości do ludzi ukazuje się im, aby ich nauczać.

Jedną z faz księżyca ludzie nazywają pełnią, inną przybywaniem. W rzeczywistości księżyc jest zawsze doskonale okrągły i nie przybywa go ani nie ubywa. I Budda jest jak księżyc. W oczach ludzi jego obraz może ulegać zmianom, lecz w istocie Budda się nie zmienia.

Księżyc pojawia się wszędzie: ponad przeludnionym miastem, nad senną wioską, ponad górą i rzeką. Można go ujrzeć w toni stawu, w dzbanie pełnym wody i w kropli rosy zawieszonej na liściu. Gdy wędrowiec przebywa setki mil, księżyc mu towarzyszy. Ludziom wydaje się, że księżyc się zmienia, lecz jest on stale taki sam. I Budda jest jak księżyc — gdy towarzyszy ludziom w zmieniających się warunkach, ukazując się w różnej formie. Lecz Jego Istota pozostaje niezmienna.

4. Fakt pojawienia się i znikania Buddy można wytłumaczyć na zasadzie przyczynowości: jeśli powody i warunki są odpowiednie, Budda pojawia się; gdy powody i warunki nie są właściwe, Budda wydaje się znikać z tego świata.

Stan Buddy jest zawsze ten sam, mimo iż Budda pojawia się i znika. Znając tę zasadę, należy trzymać się ścieżki Oświecenia i osiągnąć Doskonałą Mądrość, nie zważając na pozorne zmiany obrazu Buddy w świecie i w wahaniach ludzkiego umysłu.

Wyjaśniono już, że Budda nie jest ziemskim ciałem lecz Oświeceniem. Ciało można traktować jako naczynie; jeśli jest ono wypełnione Oświeceniem, można je nazwać Buddą. Zatem ten, kto jest przywiązany do ziemskiej postaci Buddy i biada nad Jego zniknięciem, nie będzie zdolny ujrzeć prawdziwego Buddę.

W rzeczywistości prawdziwa natura wszystkich rzeczy przekracza rozróżnienia pojawiania się i znikania, przychodzenia i odchodzenia, dobrego i złego. Wszystkie rzeczy są niesubstancjalne i doskonale jednorodne.

Owe rozróżnienia wynikają z błędnej oceny obserwatorów tych zjawisk. Prawdziwa postać Buddy nie powstaje i nie znika.

Moc Buddy

1. (35) Budda zawdzięcza szacunek, jakim się cieszy w świecie, swoim pięciu przymiotom. Są to: doskonalszy sposób zachowania się, doskonalszy sposób widzenia świata, doskonała mądrość, wyższa zdolność nauczania oraz moc skłaniania ludzi do postępowania zgodnie z Jego nauką.

Poza wymienionymi jeszcze osiem przymiotów pozwala Buddzie obdarzać ludzi błogosławieństwami i szczęściem: siła przysparzania światu bezpośrednich korzyści wypływających ze stosowania Jego nauki; właściwego rozróżniania dobra i zła, tego, co właściwe i co niewłaściwe; kierowania ludzi ku Oświeceniu przez ukazywanie właściwej drogi; prowadzenia wszystkich ludzi jednakową drogą; unikania dumy i wywyższania się; czynienia tego, co zapowiedział; mówienia o tym, co uczynił; oraz wypełniania ślubowań swego miłosiernego serca.

Dzięki medytacjom duch Buddy jest opanowany i spokojny, promieniuje łaską i miłosierdziem, szczęściem i równowagą. Sprawiedliwie obdziela wszystkich ludzi, oczyszczając ich skalane umysły i obdarzając szczęściem w doskonałej jedności ducha.

2. (36) Budda jest dla wszystkich ludzi ojcem i matką. Przez szesnaście miesięcy po narodzeniu dziecka ojciec i matka muszą mówić do niego dziecięcymi słowami; potem stopniowo uczą je mowy dorosłych. Tak jak ziemscy rodzice — Budda najpierw opiekuje się ludźmi, a następnie pozostawia ich, aby sami zatroszczyli się o siebie. Początkowo pozwala ludziom, aby decydowali o swoich sprawach zgodnie z pragnieniami, potem zaś daje im bezpieczne i spokojne schronienie.

To, co Budda głosi w swoim języku, ludzie słyszą i przyjmują w swoim — tak, jak gdyby to było skierowane wyłącznie do nich.

(37) Stan ducha Buddy przewyższa ludzką myśl i nie może być wyrażony słowami. Jedynie przypowieści mogą dać o nim wyobrażenie.

Woda w rzece bywa zamieszana przez przechodzące konie i słonie; lecz rzeka płynie dalej, czysta i nie zmącona tak błahymi przeszkodami. Budda jest jak ogromna rzeka. Ryby i żółwie innych nauk pływają w jej głębinach, bezskutecznie starając się sprzeciwić prądowi; Dharma Buddy płynie dalej, czysta i niezakłócona.

3. (38) Mądrość Buddy w swej doskonałości nie ulega skrajnościom uprzedzeń i zachowuje umiarkowanie, które nie da się opisać. Będąc doskonale mądrym, zna on myśli i uczucia wszystkich ludzi i wie o wszystkim, co się wydarza na tym świecie.

Jak gwiazdy niebios w spokojnym morzu, tak ludzkie myśli, uczucia i przypadki odbijają się w głębi Mądrości Buddy. Dlatego właśnie Buddę nazywają Doskonale Oświeconym lub Wszechwiedzącym.

Mądrość Buddy ożywia jałowe umysły ludzi, oświeca i naucza o znaczeniu tego świata, o przyczynach i skutkach, o pojawianiu się i znikaniu. Zaprawdę, cóż na tym świecie byłoby dla ludzi zrozumiałe bez pomocy tej Mądrości?

4. (39) Budda nie zawsze objawia się jako Budda. Niekiedy pojawia się jako wcielenie zła, czasami przyjmuje postać kobiety, bóstwa, króla lub męża stanu. Czasem pojawia się w domu publicznym lub w domu gry.

(40) Podczas epidemii ukazuje się pod postacią uzdrawiającego lekarza. W czasie wojny głosi powściągliwość i litość dla cierpiących; tych, którzy wierzą, że rzeczy są wiecznotrwałe, poucza o przemijaniu i niepewności; dumnych i samolubnych uczy pokory i poświęcenia; tym, którzy wpadli w sieć ziemskich uciech, ukazuje nędzę tego świata.

Dzieło Buddy polega na ukazywaniu przy każdej sposobności czystej istoty Dharmakaji (absolutnej natury Buddy); jego litość i miłosierdzie wypływają z Dharmakaji jako nieskończone życie i bezgraniczne światło, przynoszące ludzkości wybawienie.

5. (41) Świat jest jak nękany pożarem dom, który ustawicznie rozpada się i jest odbudowywany. Ludzie, tkwiąc w ciemnocie swej nieświadomości, tracą zmysły w złości, irytacji, zazdrości, uprzedzeniach i ziemskich namiętnościach. Są jak dzieci, które potrzebują matki; każdy człowiek musi polegać na miłosierdziu Buddy.

(42) Budda jest ojcem całego świata i wszyscy ludzie są jego dziećmi. On jest najbardziej święty ze świętych. Świat pełen jest cierpienia i ogarnia go ogień śmierci i zniszczenia, lecz ludzie są pochłonięci czczą pogonią za ziemskimi przyjemnościami i nie mają dość roztropności, aby zdać sobie z tego sprawę.

Budda wiedział, że ten świat ułudy jest płonącym domem Oddalił się więc od niego i znalazł schronienie w spokojnym lesie. W swoim wielkim miłosierdziu mówi On: „Ten świat niestałości i cierpienia jest mój. Wszyscy ci nieświadomi i nierozważni ludzie są moimi dziećmi. Tylko ją mogę uwolnić ich od złudzeń i niedoli”.

Ponieważ Budda jest wielkim królem Dharmy, może On nauczać wszystkich ludzi. Pojawia się więc na świecie, aby ich obdarzać błogosławieństwem. Głosi Dharmę, aby wyzwolić ich od cierpienia, lecz często Go nie słuchają, gdyż pożądanie zamyka ich uszy.

Zaś ci, którzy słuchają jego nauk, są wolni od złudzeń i niedoli. „Ludzie nie mogą być wybawieni, jeśli polegać będą tylko na swojej mądrości — rzekł Budda — muszą uwierzyć i przyjąć moją naukę”. Należy więc słuchać nauki Buddy oraz stosować ją w życiu.


mahajana.net