Spis treści

ROZDZIAŁ VIII
Pochwały zastępów króla Jamy

Sutra:

Wówczas z wnętrza Góry Żelaznego Pierścienia przybył Jama, syn niebios, a wraz z nim niezliczeni królowie duchy. Wszyscy pojawili się przed Buddą w Niebie Trajastrimsia: król duch Zła Trucizna, król duch Wiele Zła, król duch Wielki Spór, król duch Biały Tygrys, król duch Krwawy Tygrys, król duch Karmazynowy Tygrys, król duch Zniszczenie, król duch Latające Ciało, król duch Światło Błyskawicy, król duch Wilczy Ząb, król duch Tysiąc Oczu, król duch Pożeracz Zwierząt, król duch Dźwigający Skałę, król duch Władca Złych Wiadomości, król duch Władca Klęsk, król duch Władca Pożywienia, król duch Władca Bogactwa, król duch Władca Zwierząt Domowych, król duch Władca Ptaków, król duch Władca Zwierząt, król duch Władca Duchów Gór, król duch Władca Narodzin, król duch Władca Życia, król duch Władca Chorób, król duch Władca Niebezpieczeństwa, król duch Troje Oczu, król duch Czworo Oczu, król duch Pięcioro Oczu, Król Czi Li Sze, Wielki Król Czi Li Sze, Król Czi Li Cza, Wielki Król Czi Li Cza, Król No Cza, Wielki Król No Cza i inni wielcy królowie duchy. Były tam także setki tysięcy pomniejszych królów duchów, zamieszkujących Dżambudwipę, z których każdy władał czymś określonym.

Komentarz:

Z reguły mówi się, że jest dziesięciu Jamów, głównych zarządców duchów. W tym tekście jednak omawiamy nie tylko tych dziesięciu Jamów z Dżambudwipy, ale wszystkich, którzy przybyli ze wszystkich światów, z Księżyca, z planet, z gwiazd i pozostałych gór żelaznego pierścienia. Mówiąc ogólnie, tam, gdzie są ludzie, są i Jamowie, a gdzie nie ma ludzi, nie ma i Jamów. Jest tak dlatego, że gdyby nie było ludzi, nie byłoby duchów, gdyby nie było duchów, nie byłoby Buddy, a gdyby nie było Buddy, nie byłoby i Jamy. Najważniejszą rzeczą, którą trzeba zrozumieć jest to, że gdyby nie było ludzi, nie byłoby w ogóle niczego. To ludzie pożądają, stwarzają i wszystkim się posługują. Gdyby nie było ludzi, nie byłoby Buddy, Bodhisattwów, zwierząt, głodnych duchów ani piekieł.

Oczywiście rodzi się pytanie, jak doszło do powstania ludzi, a odpowiedź brzmi, że oni, podobnie jak pozostałych dziewięć Sfer Dharmy, zostali stworzeni przez sam umysł. Sutra Awatamsaka mówi, Jeśli człowiek pragnie pojąć naturę wszystkich Buddów trzech okresów czasu, powinien kontemplować naturę sfery Dharmy: wszystko pochodzi z samego umysłu. Czcze myśli w naszych umysłach są jak fale na wodzie, a góry, rzeki i wielka ziemia są jedynie rezultatem tych myśli. Kiedy wewnątrz pojawia się błędne myślenie, na zewnątrz pojawiają się przedmioty; gdybyśmy nie myśleli, nie byłoby niczego.

Wewnątrz Kwietnego Skarbca Ziemskiego Morza znajduje się Zasłona Kwiatu Lotosu o dwudziestu warstwach. Świat, w którym żyjemy znajduje się na trzynastej warstwie. Zasłona Kwiatu Lotosu otoczona jest siedmioma złotymi górami i siedmioma pachnącymi morzami, a poza tym wszystkim znajduje się wielka góra żelaznego pierścienia.

Wszyscy Jamowie, którzy przybyli na Zgromadzenie Dharmy w Trajastrimsia są synami niebios. Niektórzy cesarze także są nazywani synami niebios, ale żaden z tych synów niebios nie jest większy lub mniejszy od innych. Jama, syn niebios, jest uznawany za takiego przez Buddę, tak jak i niektórzy cesarze.

Gdybym chciał, mógłbym także nazwać siebie synem niebios jak to już nieraz inni próbowali i może nawet nie byłoby wielkiego sprzeciwu, ale nie chcę tego robić, ponieważ nie ma już cesarzy, a syn niebios jest, wbrew pozorom, niską pozycją. Jama nie uważa swojej pozycji za niską, ponieważ wchodzi ona w zakres jego odpowiedzialności. W buddyzmie, po otrzymaniu wskazań bhikszu, można zostać nauczycielem bogów i ludzi; bhikszu może być nie tylko synem niebios, ale też i dziadkiem niebios.

Król duch Zła Trucizna, jest niezwykle zaciekły i chciałby połknąć każdą żyjącą istotę, którą zobaczy. Jego usta są złe i trujące. Nie trzeba się go jednak obawiać, ponieważ szkodzi jedynie tym ludziom, którzy sami są pełni zła i trucizny; używa zła, aby uleczyć zło, trucizny przeciwko truciźnie. Jeżeli recytujecie imię Buddy, pozyskacie szacunek tego króla ducha, który będzie wam się kłaniał. Tak długo jak recytujecie imię Buddy, recytujecie sutry i utrzymujecie myśli nakierowane na oświecenie, nie będzie żadnych problemów z tym królem duchem, albowiem, mimo iż na zewnątrz objawia się jako pełen trucizny, z przerażającym obliczem, to wewnątrz ma serce Bodhisattwy, tak jak i Jama. Skutkiem tego, ci, którzy praktykują Dharmę Buddy nie muszą niczego obawiać się z jego strony. Jeżeli spotka go któryś z moich uczniów, wszystko, co winien wtedy uczynić, to wymienić moje imię, ponieważ zawarliśmy umowę, on i ja. Powiedziałem mu, że kiedy moi uczniowie go spotkają, powinien wziąć ich przewinienia i dać je wszystkie mnie.

Król duch Wiele Zła także przeciwstawia się tym, którzy czynią zło, wątpię więc, aby ci, którzy teraz studiują Dharmę Buddy i którzy poprawili swoje postępowanie, musieli się czegokolwiek obawiać. On szczególnie przeraża tych, którzy dopuścili się matko- lub ojcobójstwa, zamordowali Arhatów, rozbili Sangę lub rozlali krew Buddy.

Ludzie, którzy lubią się kłócić, którzy zawsze umieją znaleźć nakazy tam, gdzie ich nie ma, którzy utrzymują, że nie złamali żadnych reguł, podczas gdy to zrobili i którzy oszukują, spotykają króla ducha Wielki Spór.

Król duch Biały Tygrys ma ciało ducha, a głowę tygrysa. Król duch Krwawy Tygrys ma zakrwawioną głowę, a król duch Karmazynowy Tygrys ma czerwone ciało i głowę tygrysa. Duchy te mają przerażający wygląd, ponieważ są potworami, które pojawiają się u końca życia, by walczyć z tymi, którzy popełnili dziesięć przewinień i pięć aktów buntu. Gdyby nie współczująca pomoc opiekunów Dharmy i Bodhisattwów, którzy widzą jak godni politowania jesteście i ochraniają was, gdy spotykacie te duchy, wasz koniec byłby bardzo żałosny.

Król duch Zniszczenie sprowadza wszelkiego rodzaju niepomyślne wydarzenia, takie jak rozboje, kradzieże i pożary jako odpłatę dla tych, którzy te wydarzenia wywołują. Wszystko, co się dzieje, nawet nieszczęścia, jest rezultatem przyczyn zasadzonych w przeszłości.

Król duch Tysiąc Oczu nie jest taki jak Tysiącręki i Tysiącoki Bodhisattwa Awalokiteśwara, na którego każdej ręce znajduje się oko. Nie przypomina on też ducha, którego liczne rogi mają oczy. Ciało tego ducha jest pokryte otworami tylko w tych miejscach, gdzie jest kość i nie ma ciała. W każdym z otworów na kości znajduje się oko, które świeci jak snop światła z lampy błyskowej.

Król duch Pożeracz Zwierząt zjada tygrysy i inne duże zwierzęta, a król duch Dźwigający Skałę nosi ogromną skałę, przygniatając nią tych, którzy popełnili przewinienia. Król duch Władca Złych Wiadomości jest odpowiedzialny za przekazywanie złych wiadomości, takich jak zapowiedź śmierci. Król duch Władca Klęsk nie tylko przesyła złe wiadomości, ale rzeczywiście sprowadza wypadki i tragedie, takie np. jak katastrofy lotnicze.

Król duch Władca Zwierząt opiekuje się wszystkimi zwierzętami. Na wschodzie jest góra z lazurytu, gdzie król duch jest panem tygrysów, królików i smoków. Na południu jest kryształowa góra, której król duch jest władcą węży, koni i owiec. Srebrna góra mieści się na zachodzie, a jej król duch panuje nad małpami, drobiem i psami. Na północy na złotej górze, której nie można zdobyć, przebywa król duch władca świń, myszy i krów.

Król duch Władca Duchów Gór opiekuje się duchami, które powstają z esencji górskich elementów ziemi, kamieni, drzew itd. Takie duchy i inne tajemnicze zjawiska zbiorowe nazywa się Li Mei i Wang Liang.

Król duch Władca Narodzin zawiaduje narodzinami i czyni ten proces albo łatwiejszym i spokojniejszym albo boleśniejszym, zależnie od natury matki i dziecka. Ta aktywność, podobnie jak aktywność królów duchów opisanych wcześniej, ma na celu pouczenie istot, aby odmieniły swoje złe postępowanie. Król duch Władca Życia czuwa nad życiem wszystkiego, co posiada krew i oddech.

Oczy królów duchów Troje Oczu, Czworo Oczu i Pięcioro Oczu nie są rozmieszczone tak jak pięcioro oczu uzyskanych poprzez kultywowanie. Oczy króla ducha Troje Oczu umieszczone są w trójkącie; oczy Czworga Oczu w kwadracie, a oczy Pięciorga Oczu zbiegają się w dziwaczny i przeraźliwy sposób. W ogóle, wygląd tych duchów jest przerażający.

Król Czi Li Sze mieszka na górze znajdującej się na południu i opiekuje się ogniem. Wielki Król Czi Li Sze żyje dalej na południe i też jest wielkim duchem ognia. Król No Cza jest opiekunem Dharmy i synem Czterech Niebiańskich Królów.

Wszystkim tym wielkim duchom towarzyszyły pomniejsze duchy, duchy synowie, duchy matki i duchy wnuki.

Sutra:

Wspomagani budzącą grozę postawą Buddy i mocą Bodhisattwy Ksitigarbhy wszyscy ci królowie duchy, jak również Jama, Syn Niebios, zgromadzili się w Niebie Trajastrimsia i stanęli po jednej stronie. Potem Jama, Syn Niebios, złożył z szacunkiem dłonie i powiedział do Buddy, Czczony Przez Świat, dzięki budzącej grozę postawie Buddy, jak i mocy Bodhisattwy Ksitigarbhy, wszyscy ci królowie duchy i ja mogliśmy przybyć na to wielkie zgromadzenie w Niebie Trajastrimsia. Jest jednak pewna mała wątpliwość, którą chcielibyśmy wyrazić i mamy nadzieję, iż Czczony Przez Świat okaże współczucie i rozwieje ją.
Budda rzekł do Jamy, Syna Niebios, Jak sobie życzysz. Przemówię do was.
Wówczas Jama, Syn Niebios, z szacunkiem spojrzał na Czczonego Przez Świat, złożył pokłon, zwrócił głowę by okazać szacunek Bodhisattwie Ksitigarbhie, po czym powiedział do Buddy, Czczony Przez Świat, gdy kontempluję, widzę, że Bodhisattwa Ksitigarbha używa setek tysięcy zręcznych środków, by przeprowadzić żyjące istoty, które cierpią na sześciu ścieżkach narodzin za swoje przewinienia. Widzę, iż czyni to bez najmniejszego zmęczenia czy znużenia. Ten wielki Bodhisattwa obdarzony jest niepojętymi duchowymi penetracjami, które umożliwiają żyjącym istotom uzyskanie wyzwolenia od odpłaty za przewinienia; pomimo tego, po niedługim czasie, one ponownie spadają na złe ścieżki.
Czczony Przez Świat, skoro Bodhisattwa Ksitigarbha obdarzony jest tak wielką niepojętą duchową mocą, dlaczego żyjące istoty nie polegają na niej, nie pozostają na dobrej drodze i nie przebywają wiecznie w swoim wyzwoleniu? Proszę, Czczony Przez Świat, zechciej mi wyjaśnić.
Budda rzekł do Jamy, Syna Niebios: Żyjące istoty z Dźambudwipy mają upartą i krnąbrną naturę, trudną do opanowania, trudną do podporządkowania. Ten wielki Bodhisattwa bezustannie, przez setki tysięcy eonów, ratuje te żyjące istoty i powoduje, że szybko osiągają wyzwolenie. Wybawia nawet tych, którzy z powodu przewinień upadli na Trzy Złe Ścieżki. Wyplątuje je z ich własnych karmicznych uwarunkowań i prowadzi do zrozumienia wydarzeń z przeszłych żywotów.
Ponieważ żyjące istoty z Dżambudwipy związane są silnymi złymi nawykami, które powodują, że bezustannie błąkają się po ścieżkach, ciągle przychodząc i odchodząc; ich całkowite uwolnienie i wyzwolenie, zajmuje temu Bodhisattwie wiele eonów.

Komentarz:

Przykłady uporu i krnąbrności można zaobserwować u tych ludzi, którzy formy prawa i porządku uznają za zło i sądzą, że jedynie anarchia jest coś warta. Jednakże nie ma sposobu na określenie doskonałego wzoru bez przestrzegania ustalonych norm.

Tekst mówi, że żyjące istoty związane są wieloma złymi nawykami. Związany oznacza tyle co uzależniony, i chodzi tu o to, że przeszłe, teraźniejsze i przyszłe żywoty są wzajemnie powiązane przez odpłatę karmiczną. Pierwszym złym nawykiem jest żądza, główny i najtrudniejszy do wyeliminowania problem żyjących istot, trudniejszy niż podskoczenie aż do samego nieba. Jeśli mężczyzna i kobieta są w stanie odrzucić wszelkie pożądliwe myśli, to mówi się o nich, że ujarzmili tygrysa; jeżeli odcięli wszelkie przywiązania, to poskromili smoka. Przywiązanie i niewiedza są jak nieposkromiony smok, który przechodzi nieograniczoną ilość przemian i pojawia się w rozmaitych, dziwacznych postaciach. Ci, którzy praktykują, powinni przebadać siebie, by stwierdzić czy poskromili smoka i ujarzmili tygrysa. Jeżeli żyjące istoty zupełnie wyeliminowały wszelkie pragnienia, to wtedy mówi się, że są bez wypływów; jeżeli pragnienie pozostaje, pozostają też i wypływy.

Drugi główny nawyk żyjących istot to chciwość. To właśnie z powodu pragnienia przyjemnych doznań istnieje pożądanie.

Trzecim nawykiem jest arogancja. Człowiek może z gruntu nie różnić się od innych, ale zaczyna uważać, że jest lepszy od reszty ludzi. Pragnienie, aby być na najwyższej pozycji, aby być zawsze na pierwszym miejscu, nazywane jest arogancją. Czwarty nawyk to nienawiść, pragnienie, aby uczynić innym krzywdę, nawet jeśli oni nic złego nam nie zrobili. Piątym jest oszukiwanie, czyli czynienie rzeczy mylących i fałszywych. Szósty to kłamstwo. Oszukiwanie pociąga za sobą ukrywanie zła pod płaszczykiem dobra, podczas gdy kłamstwo jest całkowitym przekręceniem prawdy, w każdych okolicznościach.

Siódmym złym nawykiem żyjących istot jest obwinianie przerzucanie winy na kogoś innego i obarczanie innych własnymi błędami. Ósmy to niewłaściwa wiedza i poglądy, w których zadowolenie znajdują ci, którzy oskarżają innych, nawet jeśli sami są pozbawieni jakichkolwiek zasad. To zestawienie omówione jest w Sutrze Surangama jako dziesięć niezawodnych i subtelnych przyczyn doświadczania odpłaty na Sześciu Ścieżkach.

Sutra:

Są one niczym człowiek, który wpada w pomieszanie, gubi swój pierwotny dom i przez pomyłkę wkracza na niebezpieczną ścieżkę, na której pełno jest jaksz, tygrysów, wilków, lwów, węży i żmij. Taka osoba z całą pewnością szybko zostałaby otruta na tej ścieżce. Gdy mądry doradca, który zna wiele metod i który potrafi zwalczyć całą truciznę jaksz, złych duchów i innych, nagle spotyka pomieszanego człowieka, który właśnie ma wkroczyć na niebezpieczną drogę, wtedy mówi do niego, Człowieku, powiedz, dlaczego wchodzisz na tę drogę? Jakimi metodami się posłużysz, aby poradzić sobie z całą tą trucizną?
Pomieszany podróżnik, słysząc te słowa, nagle uświadamia sobie, że to jest niebezpieczna ścieżka i zaczyna się z niej wycofywać po to, by ją opuścić. Dobry, mądry doradca bierze go wtedy za rękę i wyprowadza poza niebezpieczną ścieżkę, tak iż unika on złych trucizn. Wchodzą na dobrą drogę, a on staje się szczęśliwy i spokojny. Wtedy doradca mówi mu, Teraz pomieszany człowieku nie wracaj już na tę ścieżkę, ponieważ ci, którzy na nią wchodzą, przeżywają ciężkie chwile, próbując się potem z niej wydostać, ona niszczy ich własną naturę i życie.
Podróżnik szczerze mu dziękuje, a tuż przed rozstaniem doradca mówi do niego, Jeśli napotkasz tych, których znasz osobiście, jak i innych podróżnych, czy będą to mężczyźni czy kobiety, powiedz im, że wiele jest trucizn i zła na tej ścieżce, mogących sprawić, iż utracą oni własną naturę i życie. Nie pozwól im, by szukali własnej śmierci. W taki sam sposób Bodhisattwa Ksitigarbha, pełen wielkiego współczucia, wyzwala żyjące istoty, które cierpią z powodu przewinień i sprawia, ze rodzą się pośród ludzi i bogów, gdzie uzyskują cudowny błogostan.
Wszyscy grzesznicy, znając cierpienia ścieżki złej karmy, zostają uwolnieni i nigdy już nie podążają tą drogą. Podobni są do pomieszanego człowieka, który omyłkowo wkracza na niebezpieczną drogę, ale spotkawszy dobrego doradcę, który go wyprowadza, już nigdy na tę drogę nie wchodzi. Gdy spotyka innych, poucza ich, aby też nie wstępowali na nią, mówiąc Ja sam byłem pomieszany, ale uzyskałem wyzwolenie i nigdy już nie wejdę na tę drogę. Jeśli natrafi ponownie na tę niebezpieczną ścieżkę i wciąż będzie pomieszany i popełni błąd, nieświadomy, że to jest zła ścieżka, na którą już niegdyś trafił, wtedy prawdopodobnie utraci życie. Również jest prawdą, że byli tacy, którzy spadli na Złe Ścieżki i dzięki potężnym zręcznym środkom Bodhisattwy Ksitigarbhy odradzali się pomiędzy ludźmi lub bogami, ale potem znowu spadali na Złe Ścieżki. Jeżeli czyjeś karmiczne ograniczenia są silne, to długo przebywa w piekłach bez wyzwolenia.
Wówczas król duch Zła Trucizna złożył z szacunkiem dłonie, zwrócił się do Buddy i powiedział Czczony Przez Świat, my, niezliczeni królowie duchy z Dżambudwipy albo wspomagamy, albo krzywdzimy żyjące istoty. Każdy z nas jest inny; nasza odpłata karmiczna sprawia, że my i nasi następcy włóczymy się po świecie, czyniąc wiele zła, a mało dobra. Kiedy mijamy domostwo lub miasto, miasteczko, wioskę, sioło, ogród, domek czy chatkę, gdzie żyje mężczyzna lub kobieta, którzy dokonali tak niewiele dobrych uczynków, jak niewiele wart jest włos, którzy zawiesili tylko jeden sztandar lub jeden baldachim, którzy użyli trochę kadzidła czy kilku kwiatów jako ofiar przed wizerunkami Buddów lub Bodhisattwów, lub którzy czytali i recytowali sutry, lub też spalili kadzidło jako ofiarę dla choćby jednego zdania czy gathy w nich zawartych, to wówczas my wszyscy królowie duchy będziemy szanować i czcić tę osobę tak jak Buddów z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Rozkażemy pomniejszym duchom, z których każdy posiada wielką moc, jak również ziemnym duchom, aby otaczały i chroniły tę osobę. Złe wydarzenia, wypadki, ciężkie i niespodziewane choroby, jak również inne niemiłe zjawiska nie będą mogły przybliżyć się do ich domostwa, czy miejsca pobytu, a tym bardziej wejść w ich drzwi.
Budda powiedział do królów duchów To wspaniale, wspaniale, że Jama i wy wszyscy królowie duchy możecie ochraniać szlachetnych mężczyzn i szlachetne kobiety w taki sposób. Powiem Brahmie i Siakrze, aby sprawili, że i wy będziecie ochraniani..
Gdy to zostało powiedziane, znajdujący się w zgromadzeniu król duch, imieniem Władca Długości Życia, powiedział do Buddy, Czczony Przez Świat, moje przeznaczenie jest takie, że jestem władcą długości życia ludzi z Dżambudwipy i rządzę czasem ich narodzin i śmierci. Moje podstawowe ślubowania opierają się na ogromnym pragnieniu, by przynieść ludziom pożytek, ale żyjące istoty nie rozumieją mojej intencji i z niepokojem przechodzą przez narodziny i śmierć. Dlaczego tak się dzieje?
Kiedy ludziom z Dźambudwipy właśnie urodzi się dziecko, kontynuował Władca Długości Życia, czy to będzie chłopiec czy dziewczynka, albo kiedy dziecko dopiero ma się urodzić, należy spełnić dobre uczynki, aby wzrosły dobrodziejstwa tego domu i żeby lokalne ziemne duchy były szczególnie zadowolone. Wówczas duchy będą wyświadczały dobrodziejstwa całej rodzinie, ochraniały matkę i dziecko tak, że osiągną głęboki spokój i szczęśliwość. Po narodzeniu, by ofiarować matce świeży posiłek, należy pieczołowicie unikać wszelkiego zabijania i ranienia, jak również wszelkich zgromadzeń rodzinnych po to, by pić wino, jeść mięso, śpiewać, grać muzykę, ponieważ wszystkie te rzeczy mogą przeszkodzić matce i dziecku w osiągnięciu spokoju i szczęścia. Dlaczego? W trudnej chwili narodzin pojawiają się niezliczone złe duchy, takie jak Wang Liang i Czing Mei, które pragną nasycić się mocno pachnącą krwią. Szybko wtedy nakazuję ziemnym duchom tego domu, by ochraniały matkę i dziecko, pozwalając im pozostawać w spokoju i szczęściu oraz uzyskać dobrodziejstwo. Kiedy ludzie w takim domu spostrzegą to dobrodziejstwo, powinni zgromadzić zasługę, aby odwdzięczyć się ziemnym duchom. Jeżeli zamiast tego ranią, zabijają oraz gromadzą wszystkich krewnych tylko po to, by ucztować i zabawiać się, to doświadczą odpłaty za naruszenie, które szkodzi i matce, i dziecku.

Komentarz:

W czasie narodzin należy spełniać dobre uczynki czyny przynoszące pożytek innym aby sprowadzić pomyślne światło chroniące dom. Lokalne ziemne duchy będą bardzo z tego zadowolone i także zaczną ochraniać ten dom. Klasa ziemnych duchów wzmiankowanych tutaj jest najniższa w hierarchii, niczym urzędnik na szczeblu lokalnym w administracji państwowej, a każdy z nich jest odpowiedzialny za poszczególny rejon miasta czy dystryktu. Duchy te zajmują taką pozycję ze względu na swe upodobanie do spełniania dobrych uczynków, którym nie towarzyszy rzeczywista praktyka.

Sutra:

Ponadto, gdy ludzie z Dźambudwipy są na progu śmierci, pragnę powstrzymać ich od upadku na Złe Ścieżki, nie zważając na to, czy czynili dobro czy zło, jednakże o ileż zwiększa się moja możliwość uczynienia tego, jeżeli pielęgnowali dobre korzenie! Kiedy praktykujący dobro z Dźambudwipy ma właśnie umrzeć, przybywają setki tysięcy zjaw i duchów ze złych ścieżek, które przekształcają się i ukazują w postaci rodziców, krewnych i przyjaciół umierającego, usiłując doprowadzić go do upadku na Złe Ścieżki. O ileż więcej ich przybywa do tych, którzy czynili zło!
Dlatego, Czczony Przez Świat, kiedy mężczyzna lub kobieta z Dźambudwipy znajdują się na progu śmierci, a ich świadomość i dusza są pomieszane i zaćmione, gdy nie mogą już odróżnić dobra od zła, a ich oczy i uszy nie są w stanie już widzieć ani słyszeć, to krewni powinni bezwarunkowo złożyć hojne ofiary, recytować święte sutry oraz imiona Buddów i Bodhisattwów. To może spowodować, że zmarła osoba opuści Złe Ścieżki, a wszystkie demony, zjawy i duchy wycofają się i rozproszą.
Czczony Przez Świat, jeśli jakaś żyjąca istota w momencie śmierci usłyszy imię Buddy lub Bodhisattwy albo jeśli usłyszy zdanie lub gathę z sutry Mahajany, to widzę, iż taka osoba może zostać wyzwolona od swoich drobnych złych uczynków, które łączą się, by ściągnąć ją na Złe Ścieżki, widzę też, iż może ona zostać uchroniona od bezustannej odpłaty za Pięć Przewinień.

Komentarz:

Moment śmierci odnosi się do czasu, kiedy ciepło, oddech i świadomość ustają. Gdy to się dzieje, Ciało Pośredniej Skandhy jest zdezorientowane i nieświadome tego, że jest martwe; nie potrafi odróżnić dobra od zła i nie posiada percepcji. W tym okresie ci, którzy pozostają, powinni gromadzić wielkie zasługi dla zmarłego. W Chinach prosi się mnichów o recytowanie sutr na rzecz zmarłego przez pierwszych siedem tygodni po śmierci. Na przykład, dla upamiętnienia nirwany Czcigodnego Hsu Juna w buddyjskiej Sali Wykładowej w Hong Kongu recytowano całą sutrę Mahapradźniaparamitę podczas sesji trwającej sto sześćdziesiąt dni czegoś takiego nigdy przedtem nie było w całej historii buddyzmu od czasów Buddy Siakjamuniego. Kompilatorzy biografii Starszego Mistrza nie zadbali o to, aby wspomnieć o tym Zgromadzeniu Dharmy.

Ostatnie zdanie w tym fragmencie, po chińsku, wydaje się mówić, że człowiek może zostać wyzwolony od wszystkiego z wyjątkiem Pięciu Przewinień; innymi słowy, usłyszenie imienia Buddy lub Bodhisattwy może wyzwolić człowieka od wszystkich złych uczynków z wyjątkiem Pięciu Przewinień, które sprowadzają bezustanną odpłatę. Z drugiej jednak strony, zdanie to można zinterpretować jako stwierdzenie, że nawet te ostatnie przewinienia mogą zostać wykorzenione. Jeżeli wzbudzi się absolutnie szczerą myśl w momencie śmierci, wszystkie przewinienia mogą zostać wykorzenione; problem polega na tym, że w tym momencie niezwykle trudno jest wzbudzić w sobie taką myśl.

Sutra:

Budda rzekł do króla ducha Władcy Długości Życia, Dzięki swemu ogromnemu współczuciu jesteś w stanie złożyć tak wielkie ślubowania i ochraniać wszystkie żyjące istoty pośród życia i śmierci. W przyszłości, kiedy dla mężczyzn i kobiet nadejdzie czas śmierci, nie wycofuj się ze swoich ślubowań, ale spraw, by osiągnęli wyzwolenie i wiecznie trwali w spokoju.
Król duch rzekł do Buddy, Proszę, nie kłopocz się tym. Aż do końca tego życia bezustannie będę ochraniał żyjące istoty z Dżambudwipy, zarówno w czasie narodzin, jak i w czasie śmierci, tak iż osiągną spokój. Pragnę jedynie, aby w czasie narodzin i śmierci wierzyli w to co mówię i dzięki temu byli wyzwalani oraz czerpali wielkie dobro.
Wówczas Budda rzekł do Bodhisattwy Ksitigarbhy, Ten wielki król duch, Władca Długości Życia, przeszedł już przez setki tysięcy żywotów jako wielki król duch, ochraniający żyjące istoty za życia i po śmierci. Jedynie dzięki współczującym ślubowaniem tego wielkiego władcy, manifestuje on ciało króla ducha, gdyż w rzeczywistości nie jest duchem. Gdy minie sto siedemdziesiąt eonów, w eonie zwanym Spokój, osiągnie on Stan Buddy. Jego kalpa nazywana będzie Szczęście, a jego świat otrzyma nazwę Czysta Siedziba. Imię jego będzie brzmiało Nie Pojawianie Się, Ten, Który Tak Przyszedł, a długość jego życia wynosić będzie niezliczone eony. Ksitigarbho, czyny tego wielkiego króla ducha są niepojęte, a ludzie i bogowie, których przeprowadza są niezliczeni.

Komentarz:

Ten król duch jest wyjątkowo niezależny i może robić co mu się podoba. Jeśli chce, aby człowiek żył, to żyje, a jeśli chce, aby umarł, umiera. Ponieważ wszystkie istnienia są w jego ręku, możecie być pewni, że gdyby był zachłanny i przekupny, tak jak wielu urzędników, mielibyśmy na świecie o wiele więcej ludzi.

W czasach Mistrza Dharmy Tao Szenga, duch ten przyszedł raz posłuchać wykładu Dharmy. Tao Szeng powiedział mu, że powinien stać się człowiekiem, na co duch odparł, Byłem duchem przez trzy tysiące jesieni, wolnym od zmartwień i od trosk. Teraz szacowny Szeng mówi mi, bym stał się człowiekiem; nie sądzę jednak, abym to potrafił. Prawdopodobnie popełniłbym przewinienia i popadł w jeszcze gorszy stan, niż ten, w jakim jestem w tej chwili. Myślę, że pozostanę duchem. Przypomina to chińskie przysłowie, które mówi, Jeżeli żebrak żebrze od trzech lat, to nie przyjmie stanowiska cesarskiego.

Duch mówi o Mistrzu Tao Szengu szacowny Szeng. Praktyka używania tylko jednego członu nazwiska osoby i poprzedzania go słowem szacowny jest oznaką wielkiego szacunku i nadal jest stosowana.