Piętnastego stycznia 705 roku n.e., królowa-matka Tse T'ien i cesarz Chung Tsung1 wydali proklamację, mówiącą:
Prosimy An2 i Hsiu, dwóch mistrzów, o przyjęcie utrzymania i mieszkania w pałacu. Kiedy będziemy mieli wolny czas od naszych cesarskich obowiązków, chcielibyśmy studiować Ekajanę.
Jednakże dwaj mistrzowie zwlekali, mówiąc:
Na południu jest Nieskazitelny Mistrz Dharmy Neng, który w tajemnicy otrzymał szatę i Dharmę od Wielkiego Mistrza Jena, który przekazał mu pieczęć umysłu Buddhy. Jego możecie zaprosić.
Wówczas rozkazali dworzaninowi z wewnętrznego pałacu, Hsieh Chienowi, zostać kurierem edyktu, w którym serdecznie zapraszali mistrza, wyrażając pragnienie, aby okazał współczucie i szybko przybył do stolicy.
Mistrz przedłożył swoją odmowę tłumacząc się chorobą i pragnieniem spędzenia reszty swoich dni w lesie u stóp wzgórza.
Hsieh Chien powiedział:
— Ci, którzy w stolicy są biegli w Dharmie, mówią, że jeżeli ktoś chce osiągnąć zrozumienie Dharmy, musi koniecznie siedzieć w stanie medytacji i praktykować spokój. Nie ma żadnej innej drogi wyzwolenia niż poprzez spokój. Nie zapytałem cię jeszcze, o Mistrzu, jakiej doktryny nauczasz?
Mistrz odpowiedział:
— /Zrozumienie/ Dharmy odbywa się poprzez przebudzenie umysłu. Jak może się to stać poprzez siedzenie? Sutra stwierdza Jeżeli ktokolwiek mówi, że Tathagata /Buddha/ powinien siedzieć lub leżeć, jest to kroczenie złą ścieżką
.3 Dlaczego tak jest, że nie ma niczego co przychodzi i co odchodzi? Ponieważ nie-pojawianie się i nie-zanikanie jest czystą i spokojną medytacją Tathagaty /Buddhy/.
/Widzieć/ wszystkie rzeczy jako puste i spokojne jest czystym i spokojnym widzeniem Tathagaty. Ostatecznie nie ma żadnego utrwalonego kryterium. Jakże więc możemy ośmielać się identyfikować to z siedzeniem?
— Kiedy powrócę do stolicy – powiedział Chien – Ich Wysokości z pewnością zapytają mnie, chciałbym więc abyś, Mistrzu, w twoim wielkim współczuciu zechciał mi wskazać i pouczyć mnie w zasadniczych podstawach umysłu. Kiedy wskażę to Ich Wysokościom i tym, którzy studiują Dharmę w stolicy, będzie to tak jakby jedna lampa przewyższała światłem sto tysięcy lamp; wówczas wszyscy ignoranci staną się oświeceni, a zrozumienie oświeconych będzie bez granic.
Mistrz odpowiedział:
— W Dharmie nie ma niczego jasnego czy ciemnego; jasność i ciemność mają znaczenie jedynie w ich wzajemności. /Chociaż ktoś może mówić o/ niezmierzonej światłości, jednakże w dosłownym sensie ma to granicę, ponieważ terminy, tj. jasność i ciemność, są wzajemnie przeciwstawne. Tak więc Sutra Wimalakirtiego mówi Nie istnieje nic do czego Dharma mogłaby być porównana, ponieważ nie istnieją żadne przeciwstawności
.4
— Światło – powiedział Chien – ilustruje mądrość, a ciemność ilustruje zmartwienia. Jeżeli ktoś, kto praktykuje Dharmę, nie rozprasza zmartwień promieniowaniem mądrości, na czym będzie polegał aby być wolnym od nie mających początku narodzin i śmierci?
Mistrz odpowiedział:
— Zmartwienia /klesia/ są dokładnie najwyższą mądrością /bodhi/, nie są dwiema rzeczami i nie różnią się. Jeżeli rozpraszasz zmartwienia promieniowaniem mądrości5, jest to punkt widzenia Drugiego Pojazdu i mieści się w kategorii kozłów i jelenia /tj. w kategorii mniej głęboko praktykujących Dharmę/. Dla tych o wyższej mądrości i głębokich korzeniach, nie jest to zupełnie tak.
— Cóż tedy – zapytał Chien – jest poglądem Mahajany?
— Zwykła osoba – odpowiedział mistrz – widzi oświecenie i niewiedzę jako dwie rzeczy, ale osoba mądra rozumie dokładnie, że jego natura jest niedwoista. Ta niedwoista natura jest dokładnie prawdziwą naturą rzeczywistości. Ta prawdziwa natura rzeczywistości nie jest pomniejszona przez znajdowanie się w ignorancie ani nie jest powiększona w wypadku mędrców. Żyjąc pośrodku klesi nie jest przez nią zakłócona. Przebywając pośrodku dhjany i samadhi nie staje się z ich powodu statyczna. Nie jest ani przerywana ani trwała. Ani nie przychodzi ani nie odchodzi; nie znajduje się pośrodku ani też nie jest wewnątrz czy na zewnątrz; nie zaczyna się /ani nie kończy/6; jej istotną naturą jest prawdziwa takość, w której pozostaje zawsze bez chwiania się. To jest tym co nazywam Dharmą.
— Mówisz, Mistrzu – zapytał Chien – że ani się nie zaczyna ani się nie zatrzymuje. Jednak, w czym różni się to od /nauczania/ schizmatyków?
— Schizmatycy – odpowiedział mistrz – rzeczywiście mówią o nierozpoczynaniu i nie zatrzymywaniu /myśli/, ale oni posługują się zatrzymywaniem w celu położenia kresu /myślom/, które zapoczątkowali, a zapoczątkowują myśli, aby móc popisać się swoja zdolnością zatrzymywania ich. Dlatego też, to zatrzymywanie nie jest /prawdziwym/ zatrzymywaniem, ponieważ wciąż istnieje rozpoczynanie, chociaż mówią o nim jako o nierozpoczynaniu.
Natomiast ja mówię w elementarnym znaczeniu o naturalnym nierozpoczynaniu i w tym samym czasie naturalnym nie zatrzymywaniu7, i przez to nie jest to wcale podobne do nauczania schizmatyków. Jeżeli chcesz znać kwintesencję umysłu, musisz jedynie położyć całkowity kres koncepcjom dobra i zła8, a wówczas posiądziesz naturalne osiągnięcie wejścia w czyste i spokojne ciało umysłu, które jest głębokie, a mimo to zawsze pogodne. Jego cudowne implikacje są tak liczne jak piaski Gangesu.
Dzięki łasce tych pouczeń Chien osiągnął czyste i wielkie przebudzenie. Odchodząc z pełnym poważaniem, powrócił do pałacu i przed tronem zdał sprawę z tego co powiedział Mistrz.
Trzeciego września tego roku wydany został cesarski edykt, wychwalający i sławiący Mistrza, i mówiący:
Z powodu wieku i osłabienia Mistrz uchylił się /od przyjścia do stolicy/. Jednakże praktykuje i naucza Dharmy dla dobra nas wszystkich. Jest on w istocie źródłem narodowych cnót. Mistrz podobny jest do Wimalakirtiego, który chorował w Waisiali9, ale wykorzystał sposobność, tak, że mógł szerzej objaśnić Mahajanę i przekazać wszystkim umysł Buddhy poprzez swoją wypowiedź na temat niedwoistości.
Hsien Chien przekazał pouczenia Mistrza dotyczące Tathagaty. Musieliśmy zgromadzić cnoty i wszelkie zasługi wskutek zasadzenia dobrych korzeni w naszej przeszłej karmie, że mogliśmy spotkać się z Mistrzem w tym życiu i dojść do tak szybkiego zrozumienia Najwyższego Pojazdu. Jesteśmy głęboko wdzięczni za łaskę Mistrza i będziemy o niej pamiętali stale z najwyższą pieczołowitością /w naszym umyśle/. Darowujemy mu również szatę Mo Na10 i kryształową miskę na wodę. Wydaliśmy również edykt do gubernatora prowincji Shao, aby odnowić budynki klasztorne jak i również starą rezydencję Mistrza, która ma się nazywać klasztorem Kuo En11.
tych o najwyższej mądrości i głębokich korzeniach. Dopóki ktoś nie uzna, że posiada najwyższą mądrość i głębokie korzenie, niech nie bierze tej rady do siebie. Uczyni to więcej szkody niż pożytku. Zauważcie również, że we wcześniejszych rozdziałach II i III, i innych, Patriarcha wspomina wiele razy
usuńcie zło, odrzućcie błędy. Na przykład, w rozdziale III w wypowiedzi o Zachodnim Raju, Patriarcha radzi prefektowi Wei oraz innym
odrzucić wpierw dziesięć rodzajów zła, następnie odrzucić osiem błędów. Dalej,
aby nie posiadać w umyśle niczego co nie jest szlachetne. Taka jest wstępna praktyka do etapu rady danej Hsieh Chienowi. Jeżeli ktoś nie wie na jakim znajduje się etapie, powinien tak jak mówi Patriarcha,
poszukać mądrego doradcy, który by mu to wskazał.