SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 2 | Część 3 | Część 4

To jest znane jako uważanie siebie za najwyższego, ale nie posiadanie mądrości potrzebnej do wyzwolenia siebie. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca.

To jest znane jako uważanie siebie za najwyższego. Jest to sporadyczny stan, który pojawia się w skandze odczuwania. Ale oznacza on nie posiadanie mądrości potrzebnej do wyzwolenia siebie. Ten człowiek nie ma mądrości potrzebnej do wyzwolenia siebie. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Jeżeli rozumie, że to błąd, wtedy demon nie będzie miał na niego sposobu. Jak powiedziano: Jeśli rozumiesz, to nie będziesz pomieszany; ale gdy jesteś pomieszany, brak ci zrozumienia. Jeżeli rozumiecie, to tak jakbyście wzięli miecz mądrości i przebili się przez pomieszanie. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. To nie oznacza, że urzeczywistniliście stan mędrca.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon wielkiej arogancji opanuje jego umysł. Nie będzie się kłaniał stupom ani w świątyniach. Będzie niszczył sutry i wizerunki. Będzie mówił do danapatich: To jest złoto, brąz, glina albo drewno. Sutry to tylko liście albo sukno. Ciało z krwi i kości jest rzeczywiste i wieczne, ale wy go nie czcicie; zamiast tego oddajecie hołd glinie i drewnu. To całkowity absurd! Ci, którzy pokładają w nim głęboką wiarę, pójdą za jego przykładem i będą niszczyć wizerunki albo je zakopywać. Będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, skutkiem czego wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ale jeśli uważa się za mędrca, jeśli mówicie, że to dobry stan, to demon wielkiej arogancji, niezwykle wyniosły demon, opanuje jego umysł i opęta go. Nie będzie się kłaniał stupom ani w świątyniach. Nie będzie się kłaniał Buddom ani stupom, kiedy je ujrzy. Nie będzie też skłaniał się, wchodząc do świątyni. Będzie niszczył sutry i wizerunki. Będzie palił sutry i rozbijał wizerunki Buddów. Takie przewinienia jak niszczenie sutr i wizerunków prowadzą do piekieł. Ale on będzie mówił: To wszystko jest złudne.

Będzie mówił do danapatich... Ma swoich uczniów i mówi im takie rzeczy. Dana oznacza dawanie a pati przekraczać. W buddyzmie ten, kto składa ofiary Potrójnemu Klejnotowi, nazywany jest danapati. Ma swoich danapatich i zwolenników. Swoim uczniom mówi: To jest złoto, brąz, glina albo drewno. Sutry to tylko liście albo sukno. Wizerunki Buddy zrobione są ze złota lub brązu; robi się je też z gliny lub drewna. Sutry są zapisane na liściach albo na jedwabnym lub bawełnianym suknie. Jaki pożytek przynosi czczenie ich? Dlaczego się im kłaniacie? One nie mają żadnej świadomości. Ciało z krwi i kości jest rzeczywiste i wieczne. Moje ciało jest rzeczywiste, ale wy go nie czcicie, nie czcicie mnie; zamiast tego oddajecie hołd glinie i drewnu. Wolicie kłaniać się glinie lub drewnu, jaki z tego pożytek? Jaki jest pożytek z kłaniania się tym bożkom? Lepiej byście zrobili kłaniając się mnie zamiast im. To całkowity absurd! Kłaniacie się bożkom, ale to tylko kawałki drewna. Jaką mają świadomość? Kłaniając się im, ośmieszacie się!

Ci zwolennicy, którzy pokładają w nim głęboką wiarę, którzy w niego głęboko wierzą, pójdą za jego przykładem i będą niszczyć wizerunki Buddy i palić sutry albo je zakopywać w ziemi. Takim zachowaniem będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, skutkiem czego nie będą wierzyły w buddyzm, ale zamiast tego będą miały wątpliwości. Będzie je powstrzymywał, a one niewątpliwie wpadną do Bezustannych Piekieł. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. W swym wysublimowanym rozumieniu uzyskuje pełną świadomość subtelnych zasad. Wszystko jest zgodne z jego życzeniami. Może nagle doświadczyć bezgranicznej lekkości i spokoju. Może mówić, że został mędrcem i osiągnął wielkie samoopanowanie. To jest zwane osiąganiem lekkości i przejrzystości dzięki mądrości. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. W swym wysublimowanym rozumieniu - jego rozumienie staje się jeszcze bardziej wysublimowane niż przedtem - uzyskuje pełną świadomość subtelnych zasad. Wtedy uzyskuje dogłębne zrozumienie bardzo wzniosłych i subtelnych zasad. Wszystko jest zgodne z jego życzeniami. Może nagle doświadczyć stanu bezgranicznej lekkości i spokoju. Może mówić, że został mędrcem, Buddą, i uzyskał wielkie samoopanowanie, największe szczęście i swobodę.

To jest zwane osiąganiem lekkości i czystości dzięki mądrości. Uzyskawszy nieco mądrości, osiągacie stan lekkości i czystości, i to wszystko - z pewnością nie uważa się tego za stan nadzwyczajny. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu, żadnego problemu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Nie powinniście myśleć, że ten stan jest urzeczywistnieniem stanu mędrca, bo tak nie jest.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon, który lubi lekkość i przejrzystość, opanuje jego umysł. Twierdząc, że już jest usatysfakcjonowany, nie będzie się starał czynić dalszych postępów. Na ogół tego rodzaju kultywujący staje się taki jak Nieuczony Bhikszu. Będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, skutkiem czego wpadną do piekła Awici. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ale jeśli uważa się za mędrca - jeśli, osiągnąwszy stan beztroskiego spokoju, sądzi, że już urzeczywistnił stan mędrca - to demon, który lubi lekkość i przejrzystość, opanuje jego umysł. Ten demon, który również doświadcza stanu beztroskiego spokoju i subtelnej przejrzystości, opęta tego człowieka. Twierdząc, że już jest usatysfakcjonowany, że już wszystko zrealizował, nie będzie się starał czynić dalszych postępów. Powyżej nie ma stanu Buddy do osiągnięcia, a poniżej nie ma istot do wyzwolenia. Nie musi zostać Buddą, bo już się nim stał. Nie musi wyzwalać żyjących istot, bo już skończył wyzwalanie ich. Już osiągnął stan Buddy, który miał osiągnąć i wyzwolił żyjące istoty, które miał wyzwolić. Dlatego nie pragnie czynić dalszych postępów.

Na ogół tego rodzaju kultywujący staje się taki jak wspomniany wcześniej Nieuczony Bhikszu. Ponieważ brakowało mu mądrości, myślał, że czwarta dhjana jest czwartą realizacją stanu Arhata. Będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, więc nie będą znały właściwej ścieżki i nie rozpoznają Dharmy Buddy. Wywołuje zamęt w umysłach żyjących istot i hamuje ich rozwój, skutkiem czego wpadną do piekła Awici. Taki człowiek w przyszłości wpadnie do Bezlitosnych Piekieł. Dlaczego? Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie. Jako że stracił swe właściwe samadhi, musi wpaść do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. W tym czystym przebudzeniu doświadcza iluzorycznej przejrzystości. Wówczas może nagle zwrócić się ku poglądowi o wiecznym wygaśnięciu, negować przyczynę i skutek, i uznać wszystko za puste. Myśl o pustce tak dominuje, iż zaczyna wierzyć, że po śmierci następuje wieczne wygaśnięcie. [Jest to zwane rozpuszczaniem się mentalnego stanu samadhi, tak że traci się z oczu to, co słuszne.] Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca.

Ponadto w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Wtedy, w tym czystym przebudzeniu, kiedy wydaje mu się, że rozumie, ale naprawdę nie rozumie, doświadcza iluzorycznej przejrzystości, która nie jest rzeczywista. Wówczas, w iluzorycznej przejrzystości, nagle pojawia się zmiana. Jaka? Może zwrócić się ku poglądowi o wiecznym wygaśnięciu, negować przyczynę i skutek, i uznać wszystko za puste. Mówi: Kiedy człowiek umarł, to przeminął i jest martwy na zawsze. Dlatego mówienie w kategoriach przyczyny i skutku nie jest właściwe. Nie ma przyczyny i skutku. Po śmierci ludzie już nie istnieją, a więc jaka tu może być przyczyna i skutek? Wszystko jest puste. Popełnianie przewinień jest tak samo puste jak tworzenie dobra. To wszystko jest puste! Myśl o pustce tak dominuje, iż zaczyna wierzyć, że po śmierci następuje wieczne wygaśnięcie. Im więcej myśli, tym mocniej czuje, że ma rację. To jest puste. Umierasz i już po wszystkim. Wszystko jest puste. W tym punkcie jest przekonany, że po śmierci następuje całkowite unicestwienie.

Tekst mówi: Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To nie wskazuje na stan mędrca. Jedno zdanie tekstu musiało zostać opuszczone, kiedy był pierwotnie kopiowany. Możemy je wstawić tutaj: Jest to zwane rozpuszczaniem się mentalnego stanu samadhi, tak że traci się z oczu to, co słuszne. W tym punlcie jego samadhi przemija, a więc powstaje w nim myśl o pustce i traci poczucie tego, co słuszne. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca. Nie jest to urzeczywistnienie stanu mędrca.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon pustki opanuje jego umysł. Będzie oczerniał utrzymywanie wskazań, nazywając to Dharmą małego pojazdu. Będzie mówił: Skoro Bodhisattwowie przebudzili się do pustki, to co można utrzymywać czy naruszać? Ten człowiek w obecności swych wiernych danapatich, będzie często pił wino, jadł mięso i oddawał się rozwiązłości. Moc demona będzie powstrzymywała jego zwolenników od zwątpienia w niego czy zdemaskowania go. Gdy opętanie przez ducha będzie trwało długo, może konsumować ekskrementy i urynę albo mięso i wino, twierdząc, że wszystkie takie rzeczy są puste. Będzie łamał moralne wskazania Buddy i skłaniał ludzi do popełniania przewinień. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ale jeśli uważa się za mędrca, jeżeli uznaje to za potwierdzenie urzeczywistnienia stanu mędrca, to demon pustki opanuje jego umysł. Wejdzie i posiądzie jego ciało. Będzie oczerniał utrzymywanie wskazań, nazywając to Dharmą małego pojazdu. Będzie mówił: Nie przestrzegajcie wskazań. To jest Dharma dla małego pojazdu. Bodhisattwowie wielkiego pojazdu nie mają tak wielu kłopotliwych ograniczeń. Nie musicie na nie zwracać uwagi. Jak powiedziano: Wielki słoń nie podróżuje ścieżką królika. Wielkiego przebudzenia nie ograniczają drobne szczegóły. Kiedy jesteś głęboko oświecony, nic już się nie liczy. Wszystko jest puste. Czy nie mówiłem o tym wcześniej? Wino i mięso przechodzą przez trzewia; Budda przebywa w umyśle. Dla Buddy, wszystko jest stworzone jedynie z umysłu. Umysł jest Buddą, a Budda jest umysłem! Oto co mówi. Oczernia nawet utrzymywanie wskazań, twierdząc: Jedynie stronnicy małego pojazdu przestrzegają wskazań. Zwolennicy wielkiego pojazdu nie potrzebują tego.

W rzeczywistości, wskazania dla wielkiego pojazdu są jeszcze surowsze i tym bardziej nie wolno ich naruszać. On po prostu ogłupia tych nie poinformowanych ludzi. W rzeczy samej, ludzie ci nigdy nie studiowali Dharmy Buddy i nie rozumieją żadnej z zasad objaśnianych przez Buddę. Dlatego bez względu na to, co on mówi, przyjmują to jako nakaz, do którego należy się stosować, wierząc, że to, co mówi, jest słuszne. Dlaczego mu wierzą? Właśnie dlatego, że nigdy nie słyszeli Dharmy Buddy i nawet nie wiedzą, czym ona jest.

Będzie mówił: Skoro Bodhisattwowie wielkiego pojazdu już przebudzili się do pustki wszystkich dharm, to co można utrzymywać czy naruszać? Jak może tam wciąż być utrzymywanie albo naruszanie wskazań? Nie ma niczego takiego. Ten człowiek opętany przez demona w obecności swych wiernych danapatich, w domach opiekunów Dharmy, którzy w niego wierzą, będzie często pił wino, jadł mięso i oddawał się rozwiązłości. To zdanie oddawać się rozwiązłości jest bardzo ważne. Zgodnie z buddyjską nauką nie należy żywić namiętności i pożądania, jednak jego pożądanie jest niepohamowane. Angażuje się w zdeprawowaną zmysłowość, jednak ludzie wciąż w niego wierzą, ponieważ ma demoniczną moc. Moc demona będzie powstrzymywała jego zwolenników od zwątpienia w niego czy zdemaskowania go. Mają ogromną wiarę w niego.

Gdy opętanie przez ducha będzie trwało długo, może konsumować ekskrementy i urynę albo mięso i wino, twierdząc, że wszystkie takie rzeczy są puste. Ponieważ jest opętany przez ducha, nie uważa ekskrementów za coś nieczystego i również sporadycznie pije urynę. Mówi, że jedzenie ekskrementów i picie uryny nie jest ani skalane, ani czyste, używając zdania z Sutry serca. Tak wypacza znaczenie Sutry. Zachowanie demona pokazuje, że nie obchodzi go, czy coś jest czyste, czy brudne. Mówi, że jedzenie mięsa i picie wina jest puste, i że jedzenie ekskrementów i picie uryny jest puste. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest puste. Będzie łamał moralne wskazania Buddy i skłaniał ludzi do popełniania przewinień. Zatem, ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie. Zasługuje na upadek do piekieł.

Ponadto, w tym stanie samadhi ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy i rozumie skandhę odczuwania. Delektuje się stanem iluzorycznej przejrzystości, a on głęboko wnika w jego kości i umysł. Nagle z jego umysłu może wytrysnąć bezgraniczna miłość. Kiedy miłość staje się niepohamowana, szaleje z pożądania i lubieżności. Jest to znane jako opanowanie umysłu przez przyjemny stan samadhi, przy braku mądrości pozwalającej kontrolować siebie i niewłaściwym oddawaniu się rozwiązłości. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. To doświadczenie nie wskazuje na stan mędrca.

Ponadto, w tym stanie samadhi, kiedy kultywujący osiągnął samadhi skandhy odczuwania, ów dobry człowiek widzi rozpad skandhy formy - skandha formy zanikła - i rozumie skandhę odczuwania, mając co do niej całkowitą jasność. Delektuje się stanem iluzorycznej przejrzystości, który już osiągnął, a teraz on głęboko wnika w jego kości i umysł. Nagle może nastąpić mentalna przemiana. Jaka przemiana? Nagle z jego umysłu może wytrysnąć bezgraniczna, niezmierzona miłość. Podobnie jak w przypadku pewnego człowieka, który twierdzi, że kocha każdego. Ma on takie usposobienie, o którym tu mówimy. Kiedy miłość i pożądanie wzmogą się w jego umyśle i staną się niepohamowane, szaleje z pożądania i lubieżności. Nie kontroluje swych emocji. Kiedy wariuje, jest jak kobieta Liu Dzintong, o której wcześniej wspominałem. Widząc mężczyznę, tuliła go do siebie, płakała i wykonywała uwodzicielskie gesty. Stanowiła przykład tego typu demona. Czy przeciętny mężczyzna mógł się oprzeć takim sztuczkom? Gdy go skołowała, mówiła: Weź tyle pieniędzy i kup mi tę biżuterię, a on na to: Dobrze, dobrze. Potem mówiła: Weź tyle pieniędzy i kup mi tamtą rzecz, a on się zgadzał. Dlaczego? Po prostu dlatego, że była rozwiązła, a on ulegał jej demonicznej mocy. Kiedy miłość staje się niepohamowana, ten człowiek szaleje z pożądania i lubieżności. Lubieżność powstaje z chciwości.

Jest to znane jako opanowanie umysłu przez przyjemny stan samadhi przy braku mądrości pozwalającej kontrolować siebie i niewłaściwym oddawaniu się rozwiązłości. Stan samadhi z beztroskim spokojem i uległością opanowuje umysł, ale temu człowiekowi brakuje mądrości pozwalającej kontrolować emocje i pożądanie. W końcu grzęźnie w rozwiązłości. Jeżeli rozumie, wtedy nie ma żadnego błędu. Jest to tylko tymczasowy i przypadkowy stan. Powinien rozumieć, że to doświadczenie jest stanem demonicznym i nie wskazuje na stan mędrca. Jeśli rozumiecie, to wszystko w porządku. Należy się jedynie obawiać, że nie rozpoznacie tego stanu, kiedy w nim będziecie i wpadniecie w labirynt pomieszania, z którego nie ma ucieczki.

Ale jeśli uważa się za mędrca, to demon pożądania opanuje jego umysł. Stanie się jawnym orędownikiem rozwiązłosći, nazywając ją Drogą do bodhi. Będzie pouczał swych świeckich zwolenników, żeby na ślepo angażowali się w rozwiązłość, nazywając tych, którzy żyją rozwiąźle swoimi spadkobiercami Dharmy. Moc zjaw i duchów w Wieku Końca pozwoli mu znaleźć zwolenników wśród zwyczajnych, naiwnych ludzi w liczbie stu, dwustu, pięciuset czy sześciuset albo tysiąca lub dziesięciu tysięcy. Kiedy demon się znudzi, opuści ciało tego człowieka. Kiedy charyzma tego człowieka przeminie, popadnie w konflikt z prawem. Będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, skutkiem czego wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Ponieważ brak mu właściwego samadhi, z pewnością upadnie.

Ale jeżeli uważa się za mędrca, jeśli uznaje to za urzeczywistnienie stanu mędrca, wtedy, ponieważ jego poglądy są błędne, demon rozwiązłości i pożądania opanuje jego umysł i opęta go. Stanie się jawnym orędownikiem rozwiązłości, nazywając ją Drogą do bodhi. Nie będzie mówił o niczym innym jak tylko o rozwiązłości. To tak jak z pewną religią w Ameryce, która propaguje poligamię. Jej wyznawcy mówią: Im więcej masz żon, tym lepiej. Są tacy sami jak ten demon, który zachęca do rozwiązłości i odwołuje się do ludzkich żądz, mówiąc: Jest w porządku mieć więcej żon; nie ma sprawy. To jest droga Bodhi, a więc im więcej masz żon, tym lepiej!

Będzie nauczał swych świeckich zwolenników, żeby na ślepo angażowali się w rozwiązłość. Mówi: Nie czyńcie rozróżnień między sobą. Zbierzmy się razem i urządźmy orgię! Nie bacząc, czy jest to ich własna żona, czy kogoś innego, po prostu robią, co im się podoba. W Ameryce panuje chwilowa moda na wymienianie się żonami. Przypomina to tego rodzaju aktywność, w jaką angażuje się ten typ demona, nazywając tych, którzy żyją rozwiąźle, swoimi spadkobiercami Dharmy. Ci, którzy wraz z nim prowadzą się rozwiąźle, będą jego spadkobiercami Dharmy i będą kontynuowali jego Dharmę; otrzymają od niego przekaz Dharmy. Moc demonicznych duchów, wynaturzonych zjaw i duchów w czasie Wieku Końca Dharmy, pozwoli mu znaleźć i wprawić w pomieszanie zwolenników wśród zwyczajnych, naiwnych, nieświadomych ludzi w liczbie stu, dwustu, pięciuset czy sześciuset albo tysiąca lub dziesięciu tysięcy. W końcu, kiedy król demon się znudzi, to co się dzieje? Opuści ciało tego człowieka. Jak przypuszczacie, co się dzieje, kiedy porzuca jego ciało? Ów człowiek traci duchowe moce.

Kiedy charyzma tego człowieka przeminie, popadnie w konflikt z prawem. Jego charyzma opierała się na duchowych mocach. Król demon miał duchowe moce, ale teraz odszedł, a więc ów człowiek nie ma już duchowych mocy. Jak przypuszczacie, co się stanie? Będzie łamał prawa danego kraju. Przedtem, kiedy miał duchowe moce, demon mógł mu pomagać w ucieczce przed prawem i nie dopuszczać, by władze się o nim dowiedziały. Ale kiedy demon odchodzi, a ten zwykły człowiek dalej zachowuje się tak jak przedtem, natychmiast łamie prawo. Ludzie dowiedzą się, że jest oszukańczym nauczycielem, który nabierał swoich zwolenników i zwodził ich dziwnymi zaklęciami. Ponieważ złamał prawo, zostanie aresztowany i skazany. Będzie wprowadzał w błąd żyjące istoty, skutkiem czego nie znajdą właściwej ścieżki i wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Również on niewątpliwie wpadnie do piekła Awici. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ brak mu właściwego samadhi, więc z pewnością upadnie.

Anando, tych dziesięć stanów może się pojawić w dhjanie, kiedy mentalny wysiłek i skandha odczuwania wzajemnie na siebie oddziałują. Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Napotykając takie sytuacje, w swym pomieszaniu nie rozpoznają ich i mówią, że zostały mędrcami, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wpadną do Bezlitosnych Piekieł.

Anando, tych dziesięć stanów może się pojawić w dhjanie, kiedy mentalny wysiłek i skandha odczuwania wzajemnie na siebie oddziałują. Anando! Takie stany, które manifestują się w dhjanie, wyciszeniu myśli, występują w skandze odczuwania, współdziałając z mentalnym wysiłkiem danej osoby. Te wydarzenia są wynikiem różnorodnych interakcji, które zachodzą, gdy ktoś ciężko pracuje w swojej kultywacji.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Nie prowadzą wewnętrznych rozważań i nie oceniają siebie. Napotykając takie sytuacje, w swym pomieszaniu nie rozpoznają ich. Nie rozpoznają kim są, i mówią, że już zostały mędrcami. Mówią, że osiągnęły to, czego nie osiągnęły i że uzyskały zatwierdzenie do tego, do czego nie uzyskały zatwierdzenia. Utrzymują, że już osiągnęły Drogę i zostały potwierdzone jako mędrcy, podczas gdy nie zostały, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wpadną z pewnością do Bezlitosnych Piekieł.

W wieku kończącej się Dharmy, po mojej nirwanie, wszyscy powinniście przekazywać nauki Tathagaty, żeby wszystkie żyjące istoty mogły pojąć ich znaczenie. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się podoba. Zaofiarujcie opiekę, żeby wszyscy mogli urzeczywistnić niezrównaną Drogę.

Anando, w wieku kończącej się Dharmy, po mojej nirwanie, wszyscy powinniście przekazywać nauki Tathagaty. Przyjmijcie te słowa, które wypowiedział Budda i przekażcie je dalej, żeby wszystkie żyjące istoty mogły pojąć ich znaczenie. Niech wszyscy słyszą te zasady, rozumieją je i budzą się do nich. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się podoba. Nie dajcie im sposobności do niepokojenia tych ludzi. Zaofiarujcie opiekę, żeby wszystkie żyjące istoty mogły urzeczywistnić niezrównaną Drogę.

Anando, gdy ów dobry człowiek, który kultywuje samadhi, położył kres skandze odczuwania, chociaż nie osiągnął wolności od wypływów, jego umysł może opuścić ciało jak ptak, który ucieka z klatki. W swoim zwyczajnym ciele już ma potencjał do wzniesienia się przez sześćdziesiąt Bodhisattwicznych poziomów stanu mędrca. Osiąga ciało stworzone przez intencję i bez przeszkód może swobodnie wędrować.

Anando, gdy ów dobry człowiek, który kultywuje moc samadhi, położył kres skandze odczuwania, gdy skandha odczuwania już zanikła, chociaż nie osiągnął duchowej mocy wolności od wypływów, ma już inne duchowe moce i jego prawdziwy umysł może opuścić ciało jak ptak, który ucieka z klatki. Zanim nie położymy kresu skandze odczuwania, jesteśmy uwięzieni we własnym ciele jak ptak uwięziony w klatce. Tak jak ptak może teraz uciec z klatki, on może uciec z wnętrza swego ciała, ponieważ w swoim zwyczajnym ciele już ma, dzięki duchowym mocom, potencjał do wzniesienia się przez sześćdziesiąt Bodhisattwicznych poziomów stanu mędrca. W swoim zwyczajnym ciele może stać się Bodhisattwą i osiągnąć sześćdziesiąt poziomów stanu Bodhisattwy. Osiąga ciało stworzone przez intencję i bez przeszkód może swobodnie wędrować. Musi wyrazić intencję, zanim będzie mógł mieć duchową moc ciała stworzonego przez intencję. To ciało pozwala mu się udać, gdzie chce. Czym jest sześćdziesiąt poziomów stanu Bodhisattwy? To pięćdziesiąt pięć poziomów Bodhisattwy omawianych przedtem; trzy stopniowe poziomy i poziom suchej mądrości, dające cztery rodzaje; oraz cudowne oświecenie, co daje łącznie sześćdziesiąt poziomów.

Przypomina to kogoś mówiącego przez sen. Chociaż nie wie, że to robi, jego słowa są wyraźne, a głos i modulacja normalne, więc ci, którzy nie śpią, rozumieją, co on mówi. Jest to obszar skandhy myślenia.

Przypomina to kogoś mówiącego przez sen. Ta analogia przyrównuje obszar skandhy myślenia do kogoś mówiącego przez sen. Kiedy śpi, zaczyna mówić to, co chce powiedzieć. Chociaż nie wie, że to robi, jego słowa są wyraźne, a głos i modulacja normalne. Chociaż nie wie, że mówi przez sen, to, co mówi, jest zrozumiałe. Wszystko, co mówi, następuje w logicznym porządku i ma sens, ale on sam nie jest tego świadom. Więc ci, którzy nie śpią, rozumieją, co on mówi.

Mówi, na przykład,: Chciałem dzisiaj zjeść tofu (pastę z soji), więc poszedłem do sklepu i kupiłem dziesięć kawałków tofu. Kiedy wróciłem, ugotowałem je i zjadłem.

Nie jest świadomy tego, co mówi, ale inni ludzie, którzy nie śpią, wiedzą: Jadł dzisiaj tofu. Dlaczego powiedział to, co powiedział? Ponieważ nie zapomniał tego, co zjadł. Ciągle o tym myśli i będzie mówił o tym nawet we śnie. Jest to obszar skandhy myślenia. Ten obszar jest właśnie taki. Ale nie traktuj tego zbyt dosłownie i nie myśl: Skandha myślenia przypomina mówienie przez sen. To byłoby błędne. To tylko analogia.

Jeśli położył kres pobudzającym myślom i pozbył się zbytecznego myślenia, to tak jakby oczyścił oświecony, rozumiejący umysł ze skalań. Wówczas z całkowitą jasnością rozumie narodziny i śmierć wszystkich kategorii istot od początku do końca. To jest kres skandhy myślenia. Może wtedy przekroczyć zmącenie udręk. Rozważając przyczynę skandhy myślenia, widzi się, że jej źródłem są łączące się złudne myśli.

Jeśli położył kres pobudzającym myślom, niezwykle subtelnym myślom w szóstej świadomości i pozbył się zbytecznego myślenia... Skoro te bardzo nikłe myśli w szóstej świadomości są zatrzymane, wyeliminowane jest również zbyteczne myślenie. To tak jakby oczyszczał oświecony, rozumiejący umysł ze skalań. Oświecony, czysty umysł jest ósmą świadomością. Teraz wydaje się, że ósma świadomość została oczyszczona ze skalań. Wówczas z całkowitą jasnością rozumie narodziny i śmierć wszystkich kategorii istot od początku do końca. Jest dwanaście kategorii istot, od tych, które rodzą się z łona i tych, które rodzą się z jaj, aż do niezupełnie pozbawionych myśli, włącznie. Zna on poprzedzające przyczyny i późniejsze skutki każdego rodzaju istot.

To jest kres skandhy myślenia. Ten człowiek uzyskuje teraz duchową moc znajomości przeszłych żywotów. Może wtedy przekroczyć zmącenie udręk. Rozważając przyczynę skandhy myślenia, rozważając przyczyny stojące za jego działaniami i uczynkami, widzi się, że jej źródłem są łączące się złudne myśli. W tym punkcie złudne myśli wzajemnie się przenikają i takie myśli stają się jej źródłem.

Anando, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ów dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie swej doskonałej jasności, wyostrza więc skoncentrowaną myśl, jako że zachłannie dąży do zręczności i wprawy.

Anando, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ów dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan. Żadne wypaczone myśli nie mogą go niepokoić9 10. I doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie swej doskonałej jasności, wyostrza więc skoncentrowaną myśl, jako że zachłannie dąży do zręczności i wprawy. Wyostrzać, znaczy oczyszczać intensywną refleksję, która jest tą doskonałą jasnością. Zachłannie pragnie zręczności w środkach, aby nauczać i przemieniać żyjące istoty. Tego pragnie zachłannie11.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z szóstych niebios pożądania korzysta ze sposobności, na którą czekał. Widząc, że moc samadhi kultywującego jest bliska doskonałości, czeka na okazję, żeby do niego dotrzeć. Czyha na jakąś wadę w jego charakterze, która zapewni mu otwarcie. Istnienie otwarcia wskazuje na to, że moc samadhi kultywującego nie jest jeszcze trwała. Od czasu do czasu będzie miał uboczną złudną myśl. Gdy taka myśl się pojawia, jego moc samadhi nie jest już trwała i demon go wykorzysta. A więc mówi się, że demon korzysta ze sposobności, na którą czekał 12.

Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę13 14. Ów demon z niebios rozkazuje jednemu ze swych zwolenników: Idź tam i zniszcz moc samadhi tego człowieka. Zanim skandha formy i skandha odczuwania nie zanikły, demon mógł opętać samego kultywującego i wprawić go w pomieszanie. Ale po tym jak skandha formy i skandha odczuwania zanikły, a kultywujący dotarł do skandhy myślenia, demon nie może go opętać. Musi zawładnąć innym człowiekiem, a następnie poprzez niego głosić Dharmę dla kultywującego. Tamten człowiek wykłada sutry, ale Dharma, którą głosi jest wypaczona, a wy powinniście rozpoznać, czym to naprawdę jest.

Ów człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, iż doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który poszukuje zręczności i wprawy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. W jednej chwili może przybrać postać bhikszu i sprawić, że tamten człowiek będzie widział go w ten sposób, albo może wyglądać jak Śakra, jak kobieta albo jak bhikszuni; lub jego ciało może emitować światło, kiedy śpi w ciemnym pokoju.

Widzicie, jak potężne są te demoniczne stany. Ów człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, nie ma pojęcia, że demon mu pomaga. Twierdzi, iż doszedł do niezrównanej nirwany. Twierdzi, że poznał prawdę nirwany, osiągnął cudowne urzeczywistnienie nirwany15.

Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, kultywującego, który poszukuje zręczności i wprawy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę dla tego dobrego człowieka, który pragnie być zręczny i wprawny.

W jednej chwili, bardzo szybko, może przybrać postać bhikszu i sprawić, że tamten człowiek, który pragnie zręczności i wprawy, będzie widział go w ten sposób. Albo może wyglądać jak Śakra - Pan Bóg, jak kobieta albo jak bhikszuni. Kiedy człowiek poszukujący zręczności i wprawy widzi, jak tamten przechodzi takie przemiany, myśli: To musi być Bodhisattwa Guanjin! Nie ma pojęcia, że to jest demon. Właśnie dlatego nie powinniście dać się ponieść żadnemu stanowi, z którym się zetkniecie, bez względu na to, czym on jest.

Lub jego ciało może emitować światło, kiedy śpi w ciemnym pokoju. Kiedy widzą to ludzie, którzy nie rozumieją Dharmy Buddy, dziwią się: Rany! Jego ciało emituje światło! Jeśli nie jest Buddą, to musi być przynajmniej Bodhisattwą lub Arhatem! Nie zdają sobie sprawy, że ten człowiek jest opętany przez króla demona, który manifestuje duchowe moce, żeby zwieść kultywującego.

Dlatego, jako zwyczajni ludzie, którzy nie rozumiemy prawdziwie Dharmy Buddy, nie powinniśmy ulegać rzeczom, które widzimy, bez względu na to, czym są. Zachowajcie spokój i nie gońcie za tymi stanami. Jak powinniście je traktować? Patrzcie na nie tak, jakby nie istniały. Widzenie tych rzeczy powinno być takie same, jak nie widzenie ich. Nie bądźcie ani podnieceni, ani zdegustowani. Jeśli ekscytujecie się na widok demona, to ulegacie demonicznemu stanowi. Jeśli jesteście zdegustowani, wtedy również ulegacie demonicznemu stanowi. Co powinniście robić? Po prostu utrzymujcie środkową drogę, ani lubiąc ani nie lubiąc tego. Patrzcie tak, jakbyście nie widzieli i słuchajcie tak, jakbyście nie słyszeli. Nie powinniście mówić: To był świetny stan! Chciałbym to znowu zobaczyć! Jeśli tak pomyśleliście, to popełniliście błąd16.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego za Bodhisattwę. Wierzy jego naukom, a jego umysł jest owładnięty. Łamie moralne wskazania Buddy i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom.

Ów dobry człowiek, który kultywuje samadhi, jest w tym momencie tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego człowieka za Bodhisattwę. Kiedy widzi, że ten człowiek może pojawiać się jako bhikszu, Śakra, świecka kobieta i bhikszuni, zmieniając nagle jedną postać na inną, myśli, że on musi być Bodhisattwą".

Wówczas głęboko wierzy jego naukom, a jego umysł jest owładnięty. Łamie moralne wskazania Buddy. Co powinniście sprawdzać w kultywującym? Sprawdźcie, czy utrzymuje wskazania Buddy. Jeżeli nie, to z pewnością jest demonem. Jeśli ściśle się do nich stosuje, nie naruszając ich, to jest prawdziwym buddystą. Jednakże, ktoś może twierdzić że jest buddystą, nazywać siebie Czcigodnym Starszym i przyjmować również inne tytuły, jednak potajemnie folguje swym zachłannym żądzom. Angażuje się w potajemny romans i próbuje nie dopuścić, aby ludzie się o tym dowiedzieli.

Ten drugi człowiek lubi mówić o nieszczęściach, pomyślnych wydarzeniach i niezwykłych zmianach. Może mówić, że Tathagata pojawił się na świecie w pewnym miejscu. Może mówić o katastrofalnych pożarach lub wojnach, w ten sposób siejąc wśród ludzi taki strach, że bez powodu trwonią swe rodzinne bogactwa.

Ten drugi człowiek lubi mówić o nieszczęściach, pomyślnych wydarzeniach i niezwykłych zmianach. O czym lubi mówić człowiek opętany przez demona? O nieszczęściach, które są bolesnymi wydarzeniami. Może powiedzieć, że nieszczęście ma się przytrafić w pewnym miejscu lub że coś pomyślnego ma się gdzieś wydarzyć, albo że ma mieć miejsce niezwykłe zdarzenie. Może mówić, że Tathagata pojawił się na świecie w pewnym miejscu. Może powiedzieć: Wiecie co? Taki a taki Budda pojawił się teraz na świecie w takim a takim miejscu.

Może mówić o katastrofalnych pożarach lub wojnach. Może powiedzieć: Trzy nieszczęścia - powódź, ogień i wiatr - oraz osiem trudności wiszą nad nami. Albo: Kalpa zbliża się do końca! Może ostrzegać ludzi: Uważajcie, tam wkrótce wybuchnie wojna. Albo: Związek Radziecki jest bliski wojny z pewnym krajem! Mówi tak, w ten sposób siejąc wśród ludzi taki strach, że bez powodu trwonią swe rodzinne bogactwa. Zawsze mówi rzeczy, które przykuwają uwagę ludzi i sprawia, że są zatrwożeni. Słysząc, co on mówi, ludzie wpadają w panikę: O nie! Ma być wojna. Czy moje życie będzie w niebezpieczeństwie? Może powiedzieć: Zaczyna się wojna. Jeśli dasz mi natychmiast trochę pieniędzy, zagwarantuję ci bezpieczeństwo. Jeśli mi nie zapłacisz, stracisz życie! Zawsze mówi takie rzeczy, żeby oszukać ludzi.

Jeśli chcecie ustalić, czy ktoś jest uczciwy, czy jest szarlatanem, czy jest Bodhisattwą, czy demonem, możecie zwrócić uwagę na następujące sprawy: po pierwsze, zobaczcie, czy pragnie seksu; i po drugie, zobaczcie, czy jest chciwy na pieniądze. Jeśli oszukuje ludzi, żeby zaspokoić swą lubieżność i chciwość bogactw, to nie jest uczciwy. Jak może objawiać się jego chciwość bogactw? Na przykład, może mówić: Wielkie nieszczęście wisi tuż nad nami! Świat zbliża się do końca. Bomba atomowa ma eksplodować w takim to a takim miejscu. Bomba wodorowa będzie wystrzelona w inne miejsce. Mówiąc takie rzeczy, chce przerazić ludzi, żeby dawali mu swoje pieniądze. Jeśli zdacie sobie sprawę z jego sztuczek, wówczas nawet jeśli emituje światło, wywołuje trzęsienia ziemi albo robi inne spektakularne rzeczy, nie powinniście w niego wierzyć, bo jest chciwy. Osoba pozbawiona chciwości jest szczera; chciwa osoba jest fałszywa. Moja metoda jest praktycznym i skutecznym wykrywaczem kłamstw17.

To jest osobliwy duch, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie owego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

Jest to osobliwy, niesamowity duch, który, po długim czasie, na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie owego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. W końcu ta gra zaczyna go nudzić. Ma dosyć, więc już nie opętuje tego człowieka. A wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Władze zaaresztują ich, zarzucą im wzniecanie niepokojów i stracą albo ukarzą w jakiś inny sposób18 19.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeśli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Powinniście wcześnie zdać sobie z tego sprawę i nie wkraczać w cykl narodzin i śmierci króla demona. Jeśli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, w przyszłości wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, Anando, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ów dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł pragnie wędrować, pozwala więc subtelnym myślom ulatywać, jako że zachłannie szuka przygody.

Ponadto, Anando, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ów dobry człowiek, który kultywuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł tworzy kolejną złudną myśl i pragnie wędrować, czyli wychodzić szczytem głowy i wędrować w duchowym ciele. To znaczy, jego duch wychodzi i udaje się do różnych miejsc. Pozwala więc swym subtelnym myślom ulatywać, jako że zachłannie szuka przygody. Jego duch wylatuje i chce być wszędzie, żeby oglądać widoki i trochę się zabawić.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, żeby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Króla demona w niebie znowu ogarnia zazdrość i czeka na otwarcie, żeby wejść. Jego duch opętuje innego człowieka. Znowu wysyła członka swego orszaku, żeby opętał innego człowieka i używa go jako rzecznika, żeby objaśniać sutry i Dharmę. Przychodzi niepokoić kultywującego. Dlaczego kultywujący zostaje opętany przez demona? Bo jest chciwy przygód; ma ochotę podróżować, wędrować na wszystkie strony. Gdy tylko poweźmie myśl o wędrówce, przed królem demonem otwiera się okazja do niepokojenia go. Demon nie przyszedłby, gdyby kultywujący nie miał tej myśli.

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, iż doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie wędrować, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Jego własne ciało nie zmienia wyglądu, ale ci, którzy słuchają Dharmy, nagle widzą, że siedzą na zdobionych klejnotami lotosach, a ich ciała zmieniły się w snopy purpurowo złotego światła. Wszyscy Słuchacze doświadczają tego stanu i czują, że uzyskali coś niesłychanego.

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi iż doszedł do cudownej realizacji niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie wędrować, czyli kultywującego, który miał złudną myśl o duchowym ciele wychodzącym przez szczyt głowy i wędrującym wszędzie, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Jego własne ciało nie zmienia wyglądu. W poprzednim ustępie ciało tego człowieka przyjmowało wygląd bhikszu, Śakry, świeckiej kobiety, bhikszuni i różne inne formy. Ale teraz jego ciało się nie zmienia. Są różne rodzaje demonów i nie powinniście uważać, że doświadczanie niezwykłego stanu jest czymś dobrym. Jeśli taki stan się wam przydarza, a wy go nie rozpoznajecie, demon może was opętać. Tutaj ciało osoby, która wygłasza Dharmę, nie zmienia się, ale ci, którzy słuchają Dharmy nagle widzą, że siedzą na zdobionych klejnotami lotosach, a ich ciała zmieniły się w snopy purpurowo złotego światła. Nagle każdy czuje, że siedzi na zdobionym klejnotami lotosie, a jego ciało zmieniło się w snop purpurowo złotego światła. Wszyscy Słuchacze doświadczają tego stanu i czują, że uzyskali coś niesłychanego. Sądzą, że to coś rzadkiego i niezwykłego, coś czego nie widzieli nigdy przedtem. Są przekonani, że jest to dobry stan, ale tak naprawdę jest to stan demoniczny.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego człowieka za Bodhisattwę. Pożądliwość i rozwiązłość psują jego umysł. Łamie moralne wskazania Buddy i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego człowieka za Bodhisattwę. Nie tylko ten człowiek, ale wszyscy ci słuchający Dharmy, są bardzo głupi. W swym pomieszaniu myślą: To prawdziwy Bodhisattwa! Może sprawić, żebym siedział na zdobionym klejnotami lotosie i przybierał kolor purpurowo złotego światła. Powinniście spytać siebie, czy naprawdę siedzicie na kwiecie lotosu i promieniujecie purpurowo złotym światłem. W rzeczywistości wszystko to ułuda. Jak wy, zwyczajne osoby, możecie mieć taki stan? Czy to nie król demon, który przyszedł was omamić? Dlaczego Bodhisattwa miałby manifestować taki stan? Co ten Bodhisattwa próbuje od was uzyskać?

Pożądliwość i rozwiązłość psują jego umysł. Umysły tych słuchających Dharmy są również poruszone i zaczynają mieć pożądliwe myśli. Łamie moralne wskazania Buddy. Już nie utrzymują wskazań Buddy. Powinniście pamiętać: po przyjęciu wskazań, nigdy nie dajcie się zwieść takim stanom pomieszanej wiary. Nawet jeśli głoszący Dharmę manifestuje potężne duchowe moce, powinniście przyjrzeć mu się uważnie i zobaczyć, czy nie jest chciwy. Jeśli jest łasy na pieniądze albo lubieżny, to nie jest uczciwy. Jest szarlatanem. Uczciwy człowiek nie jest lubieżny, chciwy ani nie ma ukrytych zamiarów. Kto łamie moralne wskazania Buddy, jest oszustem. I potajemnie folguje swym zachłannym żądzom. Potajemnie prowadzi się rozwiąźle.

Ten drugi człowiek lubi mówić, że Buddowie pojawiają się na świecie. Twierdzi, że w pewnym miejscu pewna osoba jest w rzeczywistości ciałem przekształcenia pewnego Buddy. Albo mówi, że pewna osoba jest takim to a takim Bodhisattwą, który przyszedł nauczać ludzkość. Ludzie, którzy to słyszą, są pełni podziwu. Ich błędne poglądy się mnożą, a ich mądrość sposobów jest zniszczona.

Ten drugi człowiek lubi mówić, że Buddowie pojawiają się na świecie. Człowiek opętany przez demona lubi się włóczyć, a następnie w oparciu o swe przygody, mówi o dziwnych i tajemniczych rzeczach. Sprawy, o których mówi, są tak tajemnicze, że nikt nie może ich sobie wyobrazić. Mówi: Wszyscy Buddowie przyszli teraz na świat wyzwalać ludzi. Twierdzi, że w pewnym miejscu pewna osoba jest w rzeczywistości ciałem przekształcenia pewnego Buddy. On jest naprawdę Buddą Takim-a-takim, którego ciało przekształcenia przybyło tutaj wyzwalać żyjące istoty. Albo mówi, że pewna osoba jest takim to a takim Bodhisattwą, który przyszedł nauczać ludzkość.

Na przykład, jeden z moich uczniów mówi, że uczniowie pewnego nauczyciela twierdzą, iż ich nauczyciel jest Bodhisattwą. To śmieszne. Jakiego rodzaju Bodhisattwą? Bodhisattwą zjawą. Po prostu oszukują ludzi. Powiem wam coś. Prawdziwy Budda czy Bodhisattwa nigdy by się nie przyznał, że jest Buddą lub Bodhisattwą. Nie pozwoliłby też, żeby jego uczniowie reklamowali go, mówiąc: Nasz nauczyciel jest Bodhisattwą. Nigdy nie kazałem wam mówić w ten sposób. Dlaczego niektórzy z was mówią, że wasz nauczyciel jest Buddą? Nie wolno wam nigdy mówić o mnie w ten sposób. Czy nie powiedziałem wam, że jestem duchem? Po prostu powiedzcie im, że wasz nauczyciel jest duchem. Nie chcę być nazywany Bodhisattwą czy Buddą. Jacy patetyczni są ci ludzie! Tutaj ten człowiek mówi: To jest Bodhisattwa, który przybył nauczać świat! Przyszedł wyzwolić nas w tym wieku kończącej się Dharmy.

Ludzie, którzy to słyszą, są pełni podziwu. Ponieważ mają dziecinne poglądy i nie rozumieją naprawdę Dharmy Buddy, myślą: Rany! On jest Bodhisattwą! Fantastycznie! Chodźmy szybko posłuchać, jak głosi Dharmę i poprosimy go, żeby został naszym nauczycielem! Dla przykładu, wczoraj ktoś przyszedł ukraść Dharmę. Spytałem go, kim jest jego nauczyciel, a on odpowiedział, że ten- a -ten. Jest to podobna sytuacja. Ci ludzie są przepełnieni lękiem i podziwem. Obierzmy tego Bodhisattwę za naszego nauczyciela i studiujmy u niego Dharmy Bodhisattwy. Skoro on jest Bodhisattwą, to oczywiście wszyscy ludzie, których naucza, również mogą zostać Bodhisattwami. W rezultacie ich błędne poglądy się mnożą i stopniowo coraz bardziej się zagęszczają, a ich mądrość sposobów jest zniszczona. Ich mądrość wszelkich sposobów i wszystkie inne rodzaje mądrości są wykorzenione. Ziarna ich mądrości są zniszczone. Tak bardzo jest to niebezpieczne!20

To jest duch suszy, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

To jest duch suszy, który na starość stał się demonem. Gdziekolwiek uda się duch suszy, tam nie będzie opadów deszczu. Susza będzie trwała przynajmniej sześć miesięcy i może się to ciągnąć przez jeden, dwa, trzy albo pięć lat. Dopóki ten duch jest w okolicy, nie będzie deszczu. Kiedy jest młody, jest duchem. Jednak z wiekiem staje się bardziej przebiegły i nikczemny, i staje się demonem. Uwłaczające przysłowie o starych ludziach mówi: Być starym, a nie umarłym, to być łotrem. W przypadku duchów jest to jeszcze prawdziwsze. Jeśli duch się starzeje i nie umiera, staje się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, odgrywanie sztuczek przez długi czas zaczyna nudzić demona. Straciwszy zainteresowanie, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Są aresztowani i wtrąceni do więzienia. Mogą zostać straceni albo dostać dożywocie. To tak jakby byli w piekle.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeśli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji króla demona. Nie dołączajcie do orszaku demona. Jeśli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, jeśli nie rozpoznajecie działań króla demona, wówczas będziecie podążali za nim i wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie duchowej jedności, oczyszcza więc swą skoncentrowaną myśl, jako że zachłannie dąży do zjednoczenia.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie duchowej jedności. Chce wejść w ścisły związek z wszystkimi mędrcami. Oczyszcza więc swą skoncentrowaną myśl, jako że zachłannie dąży do zjednoczenia. Z wielką siłą używa subtelnych myśli, które zostały ustalone i oczyszczone. Jedną ukrytą myślą o pragnieniu zjednoczenia daje królowi demonowi szansę przybycia i niepokojenia go.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Demon widzi swą szansę, wysyła więc ducha, który szybko opętuje jakiegoś człowieka i przez niego wygłasza Dharmę.

Ten człowiek, nieświadomy, że w rzeczywistości jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który dąży do zjednoczenia, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Ani jego ciało, ani ciała tych, którzy słuchają Dharmy, nie zmieniają się. Ale sprawia, że umysły Słuchaczy stają się oświecone, zanim wysłuchają Dharmy, skutkiem czego doświadczają zmian w każdej myśli. Mogą znać przeszłe żywoty albo myśli innych. Mogą widzieć piekła albo znać wszystkie dobre i złe wydarzenia w sferze ludzi. Mogą wygłaszać wiersze lub spontanicznie recytować sutry. Wszyscy są w podniosłym nastroju i czują, że uzyskali coś niesłychanego.

Ten owładnięty człowiek jest nieświadomy, że w rzeczywistości jest opętany przez demona. Twierdzi, że doszedł do cudownej realizacji niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, kultywującego, który dąży do zjednoczenia, przygotowuje miejsce Dharmy do siedzenia, wstępuje na nie i wygłasza Dharmę. Ani jego ciało, ani ciała tych, którzy słuchają Dharmy, nie zmieniają się. Jego wygląd się nie zmienia ani nie zmienia się wygląd Słuchaczy. Na zewnątrz nic się nie dzieje. Nie jest tak, jak w poprzednim ustępie, gdzie Słuchacze widzieli siebie siedzących na drogocennych kwiatach lotosu albo widzieli własne ciała promieniujące purpurowo złotym światłem. Nie jest też tak, jak wtedy, gdy widzieli, że osoba wygłaszająca Dharmę zmienia się w bhikszu, bhikszunię, Śakrę, kobietę i tak dalej. Nie ma tutaj żadnych takich przemian.

Ale zamiast tego sprawia, że umysły Słuchaczy stają się oświecone, zanim wysłuchają Dharmy. Po swoim oświeceniu czują się, jakby byli pijani albo mieli sen, w którym nagle stają się bogaci. To oświecenie nie jest prawdziwym oświeceniem. Jest to iluzoryczny stan, jak oglądanie filmu albo zażycie środka halucynogennego. Widzą wszystko w odmienionym stanie skutkiem czego w swych umysłach doświadczają zmian w każdej myśli.

Mogą znać przeszłe żywoty, ale znów, znajomość przeszłych żywotów, którą osiągają, nie jest rzeczywista. To, co widzą, jest całkowicie iluzoryczne. Albo mogą znać myśli innych. Mogą widzieć piekła i każdy występujący tam stan. Albo mogą znać wszystkie dobre i złe wydarzenia w sferze ludzi. Mogą sporadycznie wygłaszać wiersze sami z siebie lub spontanicznie recytować sutry. Wszyscy są w podniosłym nastroju i czują, że uzyskali coś niesłychanego. Wszyscy mówią: To prawdziwy Bodhisattwa! On rzeczywiście jest Buddą! Oświecił mnie! Dał mi moc znajomości przeszłych żywotów. Jednak, to doświadczenie trwa tylko dopóty, dopóki słuchają Dharmy - dlatego nie jest prawdziwe21.


Część 2 | Część 3 | Część 4

mahajana.net