SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 3 | Część 4 | Część 5

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego za Bodhisattwę. Jego myśli zaplątują się w miłość. Łamie moralne wskazania Buddy i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego za Bodhisattwę. Ten kultywujący jest niezwykle głupi i myśli, że opętany człowiek jest Bodhisattwą. Jego myśli zaplątują się w miłość. Zakochuje się w demonie. Łamie moralne wskazania Buddy, nie dotrzymując ich, i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom. Potajemne prowadzi się rozwiąźle.

Lubi mówić, że są Buddowie więksi i mniejsi, wcześniejsi i późniejsi; że wśród nich są Buddowie prawdziwi i fałszywi, męscy i żeńscy; i to samo tyczy się Bodhisattwów. Kiedy ludzie to słyszą, porzucają wstępne postanowienie i łatwo ulegają błędnemu rozumieniu.

Lubi mówić, że są Buddowie więksi i mniejsi. O czym lubi mówić ten demon? Mówi: Studiujecie Dharmę Buddy, ale czy wiecie, jak to jest z Buddami? Są Buddowie wielcy i mali, starzy i młodzi. Precyzuje dalej, że są Buddowie wcześniejsi i późniejsi; że wśród nich są Buddowie prawdziwi i fałszywi. Król demon twierdzi, że jest prawdziwym Buddą, podczas gdy inni Buddowie są fałszywymi Buddami. Mówi również, że są Buddowie męscy i żeńscy. Podkreśla: Współżycie mężczyzny z kobietą stwarza Buddów. To jest źródło Buddów; to jest umysł bodhi. Oczywiście wprawia to ludzi w pomieszanie. Myślą: A więc to tak zostaje się Buddą!, a potem oddają się dzikiej rozpuście. Prędzej by umarli, niż zrezygnowali z rozwiązłości.

I mówi, że to samo tyczy się Bodhisattwów, utrzymując, że są również Bodhisattwowie wielcy i mali oraz męscy i żeńscy. W rzeczywistości są tylko męscy Buddowie lub Bodhisattwowie. Nie ma żeńskich Buddów czy Bodhisattwów. Bodhisattwa Guanjin może się manifestować w kobiecej formie, aby nauczać i ratować kobiety. Kiedy ludzie to słyszą, myślą: On ma rację. Bodhisattwa Guanjin zawsze przedstawiany jest jako kobieta. To jest dowód. Tacy ludzie nie rozumieją Dharmy Buddy. Bodhisattwa Guanjin nie jest ani męski, ani żeński; odpowiada każdej żyjącej istocie i pojawia się w stosownej formie, aby ją nauczać i przekształcać. Bardzo trudno jest odróżnić manifestacje Bodhisattwów od manifestacji demonów, ponieważ demony również mają duchowe moce i zdolność przekształcania się. Jak można stwierdzić, czy ktoś jest demonem? Obserwujcie, czy jest w nim pożądanie lub chciwość. Porzucają wstępne postanowienie. Zmieniają swe zamiary, porzucają pierwotną decyzję kultywowania i łatwo ulegają błędnemu rozumieniu.

To jest duch mei, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

To jest duch mei, duch który zalicza się do kategorii duchów li, mei i wang liang, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka, który kultywuje samadhi. Ale kiedy się tym zmęczy, w końcu opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Zostaną aresztowani i uwięzieni.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeśli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Powinniście obudzić się na samym początku i nie wchodzić w cykl odradzania się króla demona. Jeśli brak wam mądrości oraz jesteście pomieszani i nie rozumiecie, co się dzieje, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł pragnie poznać źródło rzeczy, więc gruntownie bada naturę rzeczy materialnych oraz ich zmiany od początku do końca. Wzmaga przenikliwość swych myśli, jako że zachłannie pragnie analizować rzeczy.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek, który kultywuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł pragnie poznać źródło rzeczy. Postanawia badać prawa świata materialnego. A więc gruntownie bada naturę rzeczy materialnych oraz ich zmiany i transformacje od początku do końca, żeby się dowiedzieć, po co one wszystkie istnieją. Wzmaga przenikliwość swych myśli, wyostrzając swą mentalną koncentrację, jako że zachłannie pragnie analizować, rozróżniać i rozumieć rzeczy w świecie fizycznym.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z niebios widzi go i mówi: Aha! Miałeś chciwą myśl. Świetnie! Teraz mogę wysłać kogoś z mojego orszaku, żeby cię usidlił. Korzysta ze sposobności, na którą czekał. Po raz kolejny król demon wysyła jednego ze swych zwolenników i jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i wygłaszać Dharmę króla demona.22

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie poznać źródło rzeczy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Jego ciało ma budzącą grozę duchową właściwość, która poskramia poszukującego. Sprawia, że umysły zebranych obok miejsca, na którym siedzi, spontanicznie stają się uległe, nawet zanim wysłuchają Dharmy. Mówi do wszystkich tych ludzi, że nirwana Buddy, bodhi i ciało Dharmy są tutaj przed nimi w formie jego własnego fizycznego ciała. Mówi: Sukcesywne płodzenie ojców i synów z pokolenia na pokolenie samo w sobie jest ciałem Dharmy, które jest stałe i nigdy się nie kończy. To, co widzicie teraz, to krainy Buddów. Nie ma żadnych innych czystych siedzib ani złotych cech.

To jest właśnie przypadek Każdy jest Buddą! To jest podejście tego demona. Ten człowiek jest nieświadomy, że jest opętany przez demona. Nie ma pojęcia, że opanował go demon, ponieważ w chwili opętania wpada w oszołomienie i traci świadomość. Demon przejmuje pełną kontrolę, a on staje się jego rzecznikiem. Twierdzi, że doszedł do niezrównanej, cudownej realizacji nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie poznać źródło rzeczy, który pragnie dogłębnie zrozumieć świat fizyczny, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Jego, króla demona, ciało ma budzącą grozę duchową właściwość, która poskramia poszukującego, tego dobrego człowieka, który poszukuje źródła. Sprawia, że umysły tego człowieka i zebranych obok miejsca, na którym siedzi, spontanicznie stają się uległe, nawet zanim wysłuchają Dharmy. Ich umysły są już ujarzmione i wypełnione szacunkiem.

Mówi do wszystkich tych ludzi, że nirwana Buddy, bodhi i ciało Dharmy są tutaj przed nimi w formie jego własnego fizycznego ciała. Mówi: Czym są bodhi i nirwana? Są właśnie tutaj w moim ciele z krwi i kości. Sukcesywne płodzenie ojców i synów z pokolenia na pokolenie samo w sobie jest ciałem Dharmy, które jest stałe i nigdy się nie kończy. Ojcowie płodzą synów, a synowie dorastają, aby zostać ojcami i samemu płodzić synów. Ta sukcesja pokoleń jest stałym, niezniszczalnym ciałem Dharmy. To, co widzicie teraz, to krainy Buddów. To są teraz krainy Buddów. Nie ma żadnych innych czystych siedzib ani złotych cech. Nie ma innych czystych krain ani innych złotych manifestacji. Wszystkie są nieprawdziwe. Tak mówi. Ma upiorną właściwość i właściwość demoniczną. Czy nie używam często wyrażenia demoniczna energia? Oto czym jest demoniczna energia. Ponieważ ma demoniczną energię od demona, który nim włada, swoimi słowami prowadzi ludzi na manowce.

Ludzie wierzą jego słowom i przyjmują je, zapominając o wstępnym postanowieniu. Czując, że uzyskali coś niesłychanego, składają w ofierze własne życie. Wszyscy są omamieni i błędnie biorą go za Bodhisattwę. Ponieważ kierują się jego poglądami, łamią moralne wskazania Buddy i potajemnie folgują swym zachłannym żądzom.

Ludzie wierzą jego słowom i przyjmują je. Słysząc, jak głosi takie zasady, mówią: To ma sens: ojcowie płodzą synów, a synowie z kolei płodzą swoich synów, pokolenie za pokoleniem. To jest stałe i niezniszczalne ciało Dharmy. Rzeczywiście tak to jest. Wszyscy w to wierzą, zapominając o wstępnym postanowieniu. Tracą właściwą perspektywę i właściwą myśl. O wiele mocniej wierzą w króla demona, niż we właściwą Dharmę. Kiedy królowie demony i sekty innowierców mówią im, co robić, nie ośmielają się sprzeciwić. Kiedy prawdziwy nauczyciel mówi im, żeby coś zrobili, wahają się pomiędzy wiarą i wątpieniem. Król demon swą demoniczną mocą wprawia ich w pomieszanie, dlatego wierzą we wszystko, co mówi.

Gdybyś powiedział królowi demonowi, żeby wyłożył tę Sutrę, nie zrobiłby tego. Dlaczego? Gdyby tylko zaczął, ujawniłaby się jego prawdziwa tożsamość. Dlatego powiedziałem, że gdybyście poprosili pewnych ludzi w Ameryce, którzy fałszywie utrzymują, że są biegli w Dharmie Buddy, żeby objaśnili tę Sutrę, nie ośmieliliby się tego zrobić. Boją się zdemaskowania.

Czując, że uzyskali coś niesłychanego, składają w ofierze królowi demonowi swoje ciało i życie. Wszyscy są omamieni i błędnie biorą go za Bodhisattwę. Są naprawdę godni pożałowania. Myślą, że demon jest Bodhisattwą. Ponieważ kierują się jego poglądami, studiując u demona i ucząc się jego magii, już nie utrzymują, lecz łamią moralne wskazania Buddy i potajemnie folgują swym zachłannym żądzom. Potajemnie grzęzną w rozwiązłości.

Lubi mówić, że oczy, uszy, nos i język są Czystą Krainą oraz że męskie i żeńskie narządy są prawdziwym miejscem bodhi i nirwany. Nieświadomi ludzie wierzą tym plugawym słowom.

Jaki potworny jest król demon! Lubi mówić, że oczy, uszy, nos i język, ciało i umysł są Czystą Krainą. Mówi im: Nie musicie szukać nigdzie indziej drzwi Dharmy Czystej Krainy. One są po prostu sześcioma zdolnościami zmysłów. Mówi też, że męskie i żeńskie narządy są nasionami bodhi - prawdziwym miejscem bodhi i nirwany. Możecie sobie wyobrazić, że ktoś mówi takie rzeczy? Nieświadomi ludzie wierzą tym plugawym słowom. Ludzie pozbawieni wiedzy czy mądrości mówią: O? Nigdy przedtem nie widziałem ani nie słyszałem czegoś takiego. A więc tym są bodhi i nirwana! Zupełnie lekceważąc własne życie, pędzą z całych sił drogą do śmierci. Wierzą w tak nieczystą mowę.

To jest złośliwy duch albo zły paraliżujący duch, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

To jest złośliwy duch albo zły paraliżujący duch, znany również jako duch kumbhanda, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka, który kultywuje samadhi. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Władze będą interweniować i nałożą restrykcje na uczniów i nauczyciela. Zostaną aresztowani i uwięzieni.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego dobrze świadomi i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Nie wpadnijcie w sidła króla demona. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, z pewnością wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie objawień z daleka, wkłada więc całą energię w intensywne badanie, jako że zachłannie poszukuje niewidocznych duchowych odpowiedzi.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek, który kultywuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. Teraz nie ulega już wpływom demonów ani eksternalistów. W samadhi jego umysł nagle łaknie objawień z daleka. Objawienia z daleka odnoszą się do znajomości tego, co się dzieje, bez względu na to jak daleko. Na przykład ten człowiek jest, powiedzmy, w San Francisco i chce wiedzieć, co się dzieje w Nowym Jorku. Jeśli może się o tym dowiedzieć, to doświadczył tego, co jest zwane objawieniem z daleka. Wkłada więc całą energię w intensywne badanie, jako że zachłannie poszukuje niewidocznych duchowych odpowiedzi. Coraz głębiej bada kwestię odległych objawień, szukając parapsychicznych odpowiedzi. Dla przykładu, gdy tylko usiądzie w medytacji w San Francisco, może wyraźnie widzieć, co jego krewni i przyjaciele robią w Nowym Jorku; również słyszy wyraźnie, co mówią. Później dowiaduje się, że to, co widział i słyszał, naprawdę się w tym czasie działo. Właśnie tego rodzaju duchową odpowiedź chciałaby osiągnąć.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

W tym czasie demon z niebios zauważa, że wasze samadhi jest bliskie doskonałości i staje się zazdrosny. Korzysta ze sposobności, na którą czekał i wysyła tam swego potomka demona, żeby czekał na otwarcie. Gdy tylko nadarzy się sposobność, jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Ten człowiek, zupełnie nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie objawienia, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Na krótko ukazuje się Słuchaczom w ciele, które wygląda na stu lub tysiącletnie. Budzi się w nich kalająca miłość do niego i nie mogą znieść rozstania z nim. Stają się jego osobistymi sługami, niezmordowanie składając mu cztery rodzaje ofiar. Każdy z członków zgromadzenia wierzy, że ten człowiek jest jego poprzednim nauczycielem, jego pierwotnym dobrym i mądrym doradcą. Budzą w sobie miłość do jego Dharmy i lgną do niego jak przyklejeni, czując, że uzyskali coś niesłychanego.

To jest naprawdę niebezpieczne. Ten człowiek, zupełnie nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Twierdzi, że uzyskał potwierdzenie, podczas gdy tak nie jest, i że osiągnął to, czego nie osiągnął. Nie osiągnął niezrównanej nirwany, ale twierdzi, że to zrobił. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który zachłannie pragnie objawienia z daleka i niewidocznych duchowych odpowiedzi, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę.

Człowiek opętany przez demona na krótko ukazuje się Słuchaczom w ciele, które wygląda na stu lub tysiącletnie. Powinniście wiedzieć, że ta wizja jest tymczasowa. Kiedy zgromadzeni ludzie widzą go z siwymi włosami i skórą dziecka, myślą, że to musi być stary kultywujący - stary bhikszu. Budzi się w nich kalająca miłość do niego i nie mogą znieść rozstania z nim. Kalająca miłość odnosi się do oddania, które ich plami i zanieczyszcza. Gdzie jest miłość, jest skalanie. Gdy stajecie się skalani, tracicie czystość.

Wszyscy Słuchacze chcą podążać za tym demonem dzień i noc. Dlaczego? Zwiodła ich jego charyzma. Stają się jego osobistymi niewolnikami i sługami, niezmordowanie składając mu cztery rodzaje ofiar. Cztery rodzaje ofiar to: 1) jedzenie i picie, 2) ubrania, 3) posłanie i maty do siedzenia oraz 4) lekarstwa. Nigdy nie nużą się składaniem mu takich ofiar23. I znów można się zastanawiać, dlaczego. Prawdziwy kultywujący, prawdziwy uczeń Buddy, nigdy nie będzie kazał ludziom zbliżać się do niego i służyć mu w ten sposób. Dzieje się tak tylko dlatego, że demon ma taką charyzmę, iż każdy ciągnie do niego i lubi z nim przebywać.

Każdy z członków zgromadzenia wierzy, że ten człowiek jest jego poprzednim nauczycielem. Są tak pomieszani, że każdy wierzy, iż opętany człowiek był jego pierwotnym dobrym i mądrym doradcą. Myślą: On był w przeszłości moim nauczycielem! Budzą w sobie miłość do jego Dharmy i lgną do niego jak przyklejeni, czując, że uzyskali coś niesłychanego. Myślą: Nigdy przedtem tak nie było.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony, że bierze tego drugiego za Bodhisattwę. Znęcony jego sposobem myślenia, łamie moralne wskazania Buddy i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom.

Ów dobry człowiek jest tak omamiony i ogłupiony do ostateczności, że bierze tego drugiego za Bodhisattwę, myśli bowiem, że skoro ten człowiek może się sam przekształcać, to jest Buddą albo Bodhisattwą. Lisie duchy jak również gobliny, demony, zjawy i dziwaczne stworzenia mogą demonstrować transformacje. Ale nigdy nie przyjdzie mu na myśl, że zdolność do przekształcania się niekoniecznie oznacza, że ktoś jest Bodhisattwą albo Buddą. Jakie musi mieć dobre korzenie, skoro umożliwiły mu napotkanie prawdziwych Bodhisattwów czy Buddów? Znęcony jego sposobem myślenia, zbliża się do człowieka opętanego przez demona. Łamie moralne wskazania Buddy. To jest istotny punkt. Skąd wiemy, że jest demonem? Możemy to wywieść z faktu, iż łamie wskazania i potajemnie folguje swym zachłannym żądzom, prowadząc się rozwiąźle.

Lubi mówić: W przeszłym życiu, w pewnym wcieleniu uratowałem pewną osobę, która wówczas była moją żoną (lub kochanką albo bratem). Teraz przyszedłem uratować cię ponownie. Będziemy trzymać się razem i pójdziemy do innego świata złożyć ofiary pewnemu Buddzie. Albo może mówić: Jest Niebo Wielkiego Blasku, w którym Budda teraz przebywa. Jest to miejsce odpoczynku wszystkich Tathagatów. Nieświadomi ludzie wierzą w te brednie i tracą pierwotne postanowienie.

Gdy kogoś spotka, lubi mówić to samo, co mówiła Liu Dzintong, którą wspomniałem wcześniej. Mówiła swojej ofierze, że był jej synem w jednym z przeszłych żywotów i mężem w innym przeszłym życiu. Teraz ten człowiek mówi: W przeszłym życiu, w pewnym wcieleniu, może w jego sto pierwszym albo w sto drugim żywocie, uratowałem pewną osobę, która wówczas była moją żoną lub mówi: która była wówczas moją kochanką, albo: która była wtedy moim bratem i tak dalej. Teraz przyszedłem uratować cię ponownie. Będziemy zawsze trzymać się razem i nigdy się nie rozdzielimy. Pójdziemy do innego świata złożyć ofiary pewnemu Buddzie.

Albo może mówić: Jest Niebo Wielkiego Blasku, do którego się udamy. W rzeczywistości niebo, o którym wspomina, jest miejscem pobytu króla demona. Mówi: Jest to miejsce, w którym prawdziwy Budda teraz przebywa, a wszyscy Buddowie, w których obecnie wierzycie, są fałszywi. Jest to miejsce odpoczynku wszystkich Tathagatów. Kiedy są zmęczeni nauczaniem i ratowaniem istot w świecie, udają się na odpoczynek do Nieba Wielkiego Blasku. Kiedy nieświadomi ludzie go słuchają, wierzą w te brednie i w rezultacie tracą pierwotne postanowienie, które było oparte na właściwej wierze.

To jest duch epidemii, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

To jest duch epidemii, który na starość, po jakichś trzech lub pięciu tysiącach lat stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie, tego dobrego człowieka, próbując zniszczyć jego moc samadhi. Ale po pewnym czasie, kiedy odegra wszystkie sztuczki i w tej zabawie nie będzie już niczego nowego, zmęczy się tym. Znudzi się i opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Gdy demon odejdzie, ten człowiek straci całą cudowność i charyzmę. Wówczas ludzie zaczną w niego wątpić. W końcu zostanie postawiony przed sądem i wtrącony do więzienia.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu. Powinniście wcześniej zrozumieć tę zasadę i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Nie wpadnijcie w sidła demonów. Nie wkraczajcie w demoniczny cykl narodzin i śmierci. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie tej zasady, z pewnością wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie głębokiego wchłonięcia, więc kontroluje siebie z energiczną pilnością i lubi przebywać w ustronnych miejscach, jako że zachłannie poszukuje ciszy i spokoju.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek, który kultywuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł budzi pragnienie. Łaknie głębokiego wchłonięcia w tę zasadę. Zatem kontroluje siebie z energiczną pilnością i lubi przebywać w ustronnych miejscach, kiedy zachłannie poszukuje ciszy i spokoju. Utrzymuje silną samokontrolę i jest wobec siebie bardzo surowy. Wkłada wielki wysiłek w kultywację. Lubi przebywać w miejscach jin - pozbawionych słonecznego światła. Preferuje odludne miejsca, na przykład jaskinię daleko w górach albo niedostępną dolinę. Wybiera samotne miejsce, bo lubi spokojne i ciche ustronia. Ponieważ zbyt chciwie pragnie ciszy i spokoju, demony nadejdą. W kultywacji nie należy być chciwym. Nie pragnijcie chciwie ani dobrych rzeczy, ani złych rzeczy. Zwyczajny umysł jest Drogą. Po prostu działajcie zwyczajnie i nie bądźcie chciwi. Bez względu na to, czego pragniecie chciwie, nie jest to dobre.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

To jest taka sama sytuacja, jak przedtem. Wtedy król demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Kiedy pojawia się okazja, jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Wysyła członka swego demonicznego orszaku, aby opętał innego człowieka, który następnie przychodzi i wygłasza dla niego sutry i Dharmę.

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie samotności, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Za jego sprawą Słuchaczom się wydaje, że znają swoją karmę z przeszłości. Albo może powiedzieć do kogoś obecnego: Jeszcze nie umarłeś, ale już stałeś się zwierzęciem. Wtedy poucza inną osobę, żeby nastąpiła na ogon tej pierwszej osoby i nagle ta pierwsza osoba nie może powstać. Wtedy wszyscy zgromadzeni otwierają przed nim serce z szacunkiem i podziwem. Jeżeli ktoś ma jakąś wątpliwość, demon wykryje ją natychmiast. Wprowadza intensywne praktyki ascetyczne, przewyższające moralne wskazania Buddy. Oczernia bhikszu, beszta zgromadzenie uczniów i wyjawia prywatne sprawy ludzi, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia. Chętnie przepowiada nieszczęścia i pomyślne wydarzenia, a kiedy mają miejsce, nie myli się w najmniejszym stopniu.

Ten człowiek jest nieświadomy, że jest opętany przez demona. Twierdzi, podobnie jak królowie demony, że doszedł do niezrównanej nirwany. Jaki jest dowód na to, że ktoś jest demonem? Na ogół demony wychwalają siebie.

Mówią: Znasz mnie? Ja już osiągnąłem nirwanę. Lub też: Osiągnąłem pierwszą realizację stanu Arhata albo Osiągnąłem czwartą realizację stanu Arhata lub Jestem teraz Bodhisattwą. Rozpoznajesz mnie?

Gdy ktoś mówi w ten sposób, możecie być pewni, że jest demonem. Budda nigdy by nie powiedział: Jestem Buddą. Pokłoń mi się szybko. Jeśli się teraz nie pokłonisz, stracisz szansę. Skoro jestem Buddą, to jesteś naprawdę głupi, jeżeli mi się nie kłaniasz. Ktokolwiek twierdzi, że jest Buddą, Bodhisattwą czy Arhatem, jest nikim innym jak demonem. Możecie być pewni, że jest to mowa demona. Budda nigdy by nie powiedział, że jest Buddą. Bodhisattwa, który przyszedł na świat, nigdy by nie powiedział, że jest Bodhisattwą. Nawet, gdyby ludzie mówili, że jest Bodhisattwą, on by się do tego nie przyznał. Nawet gdyby był Buddą i ktoś by powiedział: Tak, wiem, że jesteś Buddą, on by tego nie potwierdził. Ten, kto jest prawdziwie oświecony, również by się do tego nie przyznał. Jeśli ktoś mówi: Jestem oświecony, nie dajcie mu się nabrać - nie równa się nawet psu. Nie słuchajcie, jak się przechwala i wywyższa.

Słuchajcie sutr, a będziecie mieli zwierciadło demaskujące demony. Wówczas, kiedy demony, duchy i dziwaczne istoty się pokażą, rozpoznacie je. Ale jeśli nie rozumiecie Dharmy Buddy, to nie będziecie wiedzieć, co one mówią i dacie się im oszukać.

Kiedy człowiek, który został opętany przez demona, spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie samotności, przygotowuje miejsce da siedzenia i wygłasza Dharmę24 25. Za jego sprawą Słuchaczom wydaje się, że znają swoją karmę z przeszłości. Każdemu się zdaje, że wie, jakby we śnie, czym był w poprzednich żywotach. Ktoś mówi: W poprzednim życiu byłem psem łańcuchowym. Inna osoba mówi: W poprzednim życiu byłem kotem. Ktoś jeszcze inny mówi: W poprzednim życiu byłem kurczakiem. Inna osoba mówi: W poprzednim życiu byłem krową. Nikt z nich nie był człowiekiem.

Albo demon może powiedzieć do kogoś obecnego: Jeszcze nie umarłeś, ale już stałeś się zwierzęciem. Co on mówi? Mówi: W poprzednim życiu byłeś psem i chociaż jeszcze nie umarłeś, znów stałeś się psem. Nie wierzysz mi? Wtedy poucza inną osobę, żeby nastąpiła na ogon tej pierwszej osoby. Mówi do kogoś innego: On nie wierzy w to, co mu mówię. Stań za nim i nastąp na jego ogon, a zobaczysz, czy może wstać. Wtedy ta osoba stawia nogę na ziemi i mówi, że stoi na ogonie tej pierwszej osoby, i nagle owa pierwsza osoba nie może powstać. Czy nie uznalibyście tego za wielkie duchowe moce? Po tym jak demon powiedział, że ta osoba ma ogon i kazał komuś na niego nastąpić, ta osoba nie mogła wstać. Teraz ta osoba nie ma innego wyboru, jak uwierzyć. On mówi, że jestem zwierzęciem, a teraz naprawdę mam ogon. Jak inaczej mógłby na niego nastąpić i powstrzymać mnie od powstania?

Wtedy wszyscy zgromadzeni otwierają przed nim serce z szacunkiem i podziwem, To magia, mówią, On wie, że ta osoba ma być psem, jeszcze zanim umarła. On musi być Buddą albo żyjącym Bodhisattwą. W rzeczywistości zostali oszukani przez ducha i nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Widzą ducha albo króla demona i mylą go z Bodhisattwą. Żyjące istoty są naprawdę pomieszane.

Jeśli ktoś ma jakąś wątpliwość, demon wykryje ją natychmiast. Ktoś w zgromadzeniu może być sceptyczny i myśli: Jak to może być? To jest nieracjonalne. Gdy tylko zaczyna wątpić, demon wie o tym i mówi: A więc nie wierzysz mi? Ów człowiek spogląda na niego: Och! On naprawdę jest Bodhisattwą! Nie powiedziałem, co myślę, a on o tym wiedział. Ujawnił moją wątpliwość. To nieprawdopodobne. Potem nie ośmiela się, nie wierzyć.

Wprowadza intensywne praktyki ascetyczne, przewyższające moralne wskazania Buddy. Mówi: Winaja Buddy nie wystarcza. Ustanawiam dla was nową Winaję. Chcę byście byli nowymi Buddami, a ja tworzę nowy buddyzm. Ten poprzedni jest przestarzały i nie nadaje się do zastosowania. To jest epoka nauki, wiek atomu i wszystko musi być unowocześnione i ulepszone. Stary sposób myślenia już nie jest użyteczny. Stary buddyzm również nie może być stosowany. Tak zmienia buddyzm. Mówi, że ludzie mogą być Starszymi albo bhikszu lub czym chcą26.

Oczernia bhikszu, mówiąc: Bhikszu? Czym jest bhikszu? Kpi z nazwy. Mówicie, że on jest bhikszu? Ja mówię, że to śliz! [śliz to ryba. W chińskim bhikszu i śliz kończą się tak samo.]

Beszta także zgromadzenie uczniów. Beszta uczniów, jak tylko chce. Może im mówić: Jesteś psem, Jesteś kotem, Jesteś szczurem, czy, Jesteś świnią. Uczniowie słyszą jego połajania i akceptują wszystko, co mówi, myśląc, że jest Bodhisattwą. Mówisz, że jestem świnią, więc jestem świnią. Mówisz, że jestem psem, więc jestem psem. Mówisz, że jestem kotem, więc jestem kotem. Nie ośmielają się odpyskować. Król demon ma tak straszliwą moc, że może wmówić ludziom wszystko.

I wyjawia prywatne sprawy ludzi. Na przykład, mężczyzna i kobieta mogli zrobić coś nieprzyzwoitego, a on powie tej kobiecie: Zrobiłaś to i to z pewnym mężczyzną w pewnym miejscu.

Kobieta zastanawia się: Skąd on to wie?

Albo może zdemaskować ich publicznie, mówiąc: Ci dwoje są nikczemni. W takim a takim miejscu zrobili coś niewłaściwego, coś nie do wypowiedzenia. Spytajcie ją o to - nie ośmieli się zaprzeczyć. Okazuje się, że rzeczywiście to zrobili a oni nie ośmielają się zaprzeczyć. Robi to, bo chce pokazać ludziom, że ma duchowe moce i wie o wszystkim, co się dzieje. Ujawnia ich prywatne sprawy, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia. Wyjawia sekrety ludzi i nie boi się, że będą nim gardzić.

Zawsze chętnie przepowiada nieszczęścia i pomyślne wydarzenia. Lubi mówić takie rzeczy jak: Lepiej bądźcie ostrożni. Jutro będzie dla was nieszczęśliwy dzień. Ktoś może próbować was otruć, a więc uważajcie na to, co jecie, bo inaczej możecie zostać otruci i umrzeć. Przepowiada zarówno nieszczęśliwe, jak i szczęśliwe zdarzenia, a kiedy mają miejsce, nie myli się w najmniejszym stopniu. Kiedy te wydarzenia mają miejsce, okazują się dokładnie takie, jak przepowiedział. A zatem, jak ludzie mogliby w niego nie wierzyć? Tacy królowie demony są znacznie skuteczniejsi niż Bodhisattwowie.

To jest duch o wielkich mocach, który na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Jest to duch o wielkich mocach, który na starość stał się demonem. Kiedy duchy się starzeją, stają się demonami, tak jak ludzie, którzy nie praktykują dobrych uczynków, stają się na starość łajdakami. Jak już powiedziałem, jest w języku chińskim powiedzenie: Być starym, a nie umarłym, to być łotrem. Starzy, doświadczeni ludzie mogą robić kłopoty. W ten sam sposób stare duchy stają się demonami. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Z zazdrości, że ludzie kultywują, duch niszczy ich moc samadhi. Ale kiedy w końcu się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka i już go nie opętuje.

Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem. Równa się to upadkowi do piekieł. Jest takie powiedzenie:

Zwiedziony człowiek przekazuje swe złudzenie,
Więc po przekazie żaden z nich nie rozumie,
Nauczyciel wpada do piekieł,
A uczeń podąża za nim.

Ta sama zasada obowiązuje tutaj. Ponieważ nie spotkał nauczyciela, który ma prawdziwe zrozumienie, uczeń również jest ogłupiały. Kiedy widzi nauczyciela idącego do piekieł, podąża za nim. Nauczyciel odwraca się i mówi: Po co tutaj przyszedłeś?

Uczeń odpowiada: Widziałem, że tu idziesz, więc oczywiście się przyłączyłem.

Nauczyciel mówi: Och nie! To nie jest dobre miejsce. Nie powinieneś był tu przychodzić.

Ale ty przyszedłeś pierwszy. Jak mógłbym nie pójść za tobą? Przecież studiuję u ciebie. Powinienem iść wszędzie, gdzie ty idziesz, mówi uczeń.

Nauczyciel myśli: Sam wylądowałem w piekłach i przyprowadziłem z sobą również mojego ucznia. Naprawdę źle postąpiłem z tobą. Bardzo mi przykro! Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie więcej wiedzy i zrozumienia, więc z wielkim trudem pilnie bada i zgłębia, jako że zachłannie dąży do poznania przeszłych żywotów.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie więcej wiedzy i zrozumienia. Będąc w samadhi, chce wiedzieć więcej, znać przeszłe żywoty. Pracuje z wielkim wigorem i nie obawia się cierpienia. A więc z wielkim trudem pilnie bada i zgłębia, jako że zachłannie dąży do poznania przeszłych żywotów.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie wiedzy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Ten czlowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, nie zdając sobie sprawy, że został owładnięty przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie wiedzy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę.

W Zgromadzeniu Dharmy, w jakiś niewytłumaczalny sposób ten człowiek może otrzymać wielką drogocenną perłę. Demon może czasami zmieniać się w zwierzę, które trzyma w pysku tę perłę albo inne klejnoty, bambusowe tabliczki, zestawienia, talizmany, listy i inne niezwykłe rzeczy. Demon najpierw daje te przedmioty owemu człowiekowi, a potem go opętuje. Albo może okpić Słuchaczy, zagrzebując te przedmioty pod ziemią, a następnie mówiąc, że perła księżycowego światła oświetla to miejsce. Wówczas Słuchacze mają wrażenie, że uzyskali coś unikalnego. Może jeść tylko lecznicze zioła i nie spożywać przyrządzanych potraw. Lub też może zjadać tylko jedno ziarno sezamu i jedno ziarno pszenicy dziennie i wciąż wyglądać krzepko. Jest tak, ponieważ podtrzymuje go moc demona. Oczernia bhikszu i beszta zgromadzenie uczniów, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia.

W Zgromadzeniu Dharmy, w jakiś niewytłumaczalny sposób, bez jakiegokolwiek powodu w miejscu, gdzie wygłaszana jest Dharma, ten człowiek może otrzymać wielką drogocenną perłę. To może być diament lub coś w rodzaju klejnotu spełniającego życzenia. Demon może czasami zmieniać się w zwierzę. Osoba wygłaszająca Dharmę sama zmienia się w zwierzę, wyjaśniając, że Bodhisattwowie mogą przekształcać się w cokolwiek. Zwierzę, w które się zmienia, trzyma w pysku tę perłę albo inne klejnoty, bambusowe tabliczki, albo zestawienia. Zestawienia były używane w starożytnych czasach w celach urzędowych. Słowa były pisane na kawałku bambusa, który następnie rozłupywano tak, że część słów widniała na każdym kawałku. Kiedy trzeba było użyć zestawień, składano je razem. Jeżeli zestawienia pasowały, było to potwierdzeniem zgodności. Jeśli dwie części nie pasowały, oznaczało to, że zestawienie jest nieautentyczne. Talizmany służą ujarzmianiu i chwytaniu demonów, duchów, goblinów i dziwacznych stworzeń. Zwierzę może nieść w pysku listy i inne niezwykłe rzeczy. Każdy przedmiot jest osobliwy, rzadki i cenny. Demon najpierw daje te przedmioty owemu człowiekowi, a potem go opętuje.

Albo może okpić Słuchaczy, zagrzebując te przedmioty pod ziemią, a następnie mówiąc, że perła księżycowego światła oświetla to miejsce. Zagrzebuje perłę w ziemi, a potem nabiera Słuchaczy, mówiąc: Tam jest perła, która przypomina jasny księżyc, emitując tutaj światło. Wówczas Słuchacze mają wrażenie, że uzyskali coś unikalnego. Ojej! To musi prawda. To nie może być demon, mówią. To bezspornie jest demon, jednak oni upierają się, że nie. Biada tym, którzy słuchają jego Dharmy!

Może jeść tylko lecznicze zioła i nie spożywać przyrządzonych potraw. Ów demon często jada tylko zioła, a nie zwykłe pożywienie. Nie je dobrego pożywienia. Może jeść żeńszeń lub inne tonizujące i odżywcze dodatki. Kiedy byłem w Hongkongu, spotkałem człowieka, który mówił, że nie jada zwykłego jedzenia. Działał jako medium dla ludzi, którzy pragnęli długiego życia, synów, pomyślności i innych rzeczy. Co zatem jadł? Orzechy włoskie. Orzechy włoskie są bardzo pożywne - pełne oleju. Jeśli je jecie, wasz mózg będzie bardzo sprawny. Żeby się nasycić, wystarczy zjeść tylko trochę; jeżeli zazwyczaj zjadacie jedną miskę ryżu, to żeby być sytym, wystarczy zjeść pół miski orzechów włoskich. Jadł również ziarna sosnowych szyszek. W każdym razie, zjadał najpożywniejsze rzeczy. Lub też może zjadać tylko jedno ziarno sezamu i jedno ziarno pszenicy dziennie i wciąż wyglądać krzepko. Pomimo tego, wciąż jest bardzo gruby, grubszy niż świnia. Jest tak, ponieważ podtrzymuje go moc demona27.

Oczernia bhikszu i beszta zgromadzenie uczniów, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia. Nie robi nic innego jak tylko oczernia tych, którzy porzucili życie domowe. Ludzie, którzy opuścili dom? Jaki dom opuścili? Oni w ogóle nie kultywują. Ludzie, którzy opuścili dom nie są chciwi na pieniądze? Im więcej tym lepiej, to ich podejście. Albo mówi: Dlaczego w niego wierzysz? W końcu jest tylko zwykłym człowiekiem. Jesteś naprawdę idiotą. Kiedy ludzie mają wiarę w bhikszu, on nazywa ich idiotami. Beszta własnych uczniów, nazywając ich zwierzętami i wszelkiego rodzaju rzeczami. Zupełnie się nie obawia jakiejkolwiek riposty.

Lubi mówić o skarbach ukrytych w innych stronach albo o odległych i ukrytych miejscach, gdzie przebywają święci i szlachetni dziesięciu kierunków. Jego zwolennicy często widzą dziwnych i niezwykłych ludzi.

Lubi mówić o skarbach ukrytych w innych stronach. O czym lubi mówić? Mówi: W pewnym miejscu jest złoto, srebro i wszelkiego rodzaju klejnoty. Chcecie trochę? Szerzy takie pogłoski, żeby omamić zgromadzenie. Albo lubi mówić o odległych i ukrytych miejscach, gdzie przebywają święci i szlachetni dziesięciu kierunków. Mówi ludziom: Kultywują tam Buddowie i Bodhisattwowie, a wy nawet o tym nie wiecie. Jego zwolennicy często widzą dziwnych i niezwykłych ludzi. Mogą emitować światło lub mieć inne osobliwe właściwości.

To jest duch lub zjawa górskich lasów, ziemi, miast, rzek i gór, który na starość stał się demonem. Człowiek, którego opęta, może opowiadać się za rozwiązłością seksualną i łamać wskazania Buddy. Wraz ze swoimi zwolennikami może skrycie folgować swym pięciu pożądaniom. Albo może wydawać się pełen wigoru, jedząc jedynie dziko rosnące rośliny. Jego zachowanie jest kapryśne i niepokoi oraz wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy demon się zmęczy, opuści ciało tamtego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

Co to za stworzenie? To jest duch lub zjawa górskich lasów, ziemi, miast, rzek i gór, który na starość, po bardzo długim czasie, stał się demonem. Człowiek, którego opęta, może opowiadać się za rozwiązłością seksualną i łamać wskazania Buddy. Jego lubieżne myśli sprawiają, że łamie wskazania. Wraz ze swoimi zwolennikami, ludźmi, którzy są z nim, może skrycie folgować swoim pięciu pożądaniom. Pięć pożądań to bogactwo, seks, sława, jedzenie i sen. Albo może wydawać się pełen wigoru, jedząc jedynie dziko rosnące rośliny. Jego zachowanie jest kapryśne. Nie siedzi w medytacji ani nie kultywuje. Angażuje się jedynie w bezużyteczne ascetyczne praktyki i niepokoi oraz wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka, sprawiając, że przestaje kultywować. Ale po jakimś czasie, kiedy demon się zmęczy i znudzi, opuści ciało tamtego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Pojmijcie to wcześnie i nie wpadnijcie w pułapkę demona. Nie wkraczajcie w demoniczny cykl narodzin i śmierci. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.


Część 3 | Część 4 | Część 5

mahajana.net