SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 4 | Część 5 | Część 6

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie duchowych mocy i wszelkiego rodzaju przekształceń, bada więc źródło przekształceń, jako że zachłannie pragnie duchowych mocy.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek, który kultywuje Drogę i praktykuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie duchowych mocy. Ma kolejną złudną myśl. Chce mieć wielkie duchowe moce i wszelkiego rodzaju przekształcenia, tak by mógł ukazywać w powietrzu osiemnaście przekształceń. Chce móc wypuszczać wodę z górnej części ciała, a ogień z dolnej części; chce wypuszczać ogień z górnej części ciała, a wodę z dolnej części. Pragnie być jak Arhaci, którzy mogą manifestować osiemnaście przekształceń, unosząc się w powietrzu, a więc bada to fundamentalne źródło, zasadę tych przekształceń, jako że zachłannie pragnie duchowych mocy28.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Demon, który trwał w oczekiwaniu, widzi okazję i wysyła ducha, żeby opętał człowieka, poprzez którego wygłasza sutry i Dharmę.

Ten człowiek, naprawdę nieświadomy, że jest opętany przez demona, również twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie duchowych mocy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Opętany człowiek może trzymać ogień w rękach i, biorąc jego część, położyć płomień na głowie każdego Słuchacza w poczwórnym zgromadzeniu. Płomienie na ich głowach są wysokie na kilka stóp, jednak nie są gorące i nikt nie jest poparzony. Może chodzić po wodzie jak po suchym lądzie; może siedzieć w powietrzu nieruchomo; może wejść do butelki lub pozostawać w torbie; może bez przeszkód przechodzić przez szyby okien i ściany. Jedynie gdy jest atakowany bronią, czuje się niespokojny. Ogłasza się Buddą i odziany w strój osoby świeckiej przyjmuje pokłony od bhikszu. Oczernia medytację dhjany i reguły moralne. Beszta swoich uczniów i wyjawia prywatne sprawy ludzi, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia.

Ten człowiek jest naprawdę nieświadomy, że jest opętany przez demona. Również twierdzi, że sam doszedł do cudownej realizacji niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie duchowych mocy, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę.

Opętany człowiek może trzymać ogień w jednej ręce i, biorąc jego część drugą ręką, może położyć płomień na głowie każdego Słuchacza w poczwórnym zgromadzeniu. Po kolei kładzie płomień na czubek głowy każdego z ludzi w audytorium. Płomienie na ich głowach są wysokie na kilka stóp. Kiedy je kładzie, płomienie są małe i rosną po trochę, dopóki nie będą wysokie na kilka stóp. Jednak nie są gorące i nikt nie jest poparzony. Nie rozprzestrzeniają się ani nie zapalają niczego innego. Albo, opętany człowiek, może chodzić po wodzie jak po suchym, równym lądzie; może chodzić albo siedzieć w powietrzu nieruchomo. Nic go w powietrzu nie podtrzymuje, ale może w nim siedzieć.

Może wejść do butelki lub pozostawać w torbie; może bez przeszkód przechodzić przez szyby okien i ściany. Drzwi i okna mogą być zamknięte, ale może łatwo przez nie przejść bez otwierania. Nie stanowi to dla niego najmniejszej przeszkody.

Jedynie gdy jest atakowany bronią, czuje się niespokojny. Boi się, że zostanie cięty nożem lub przebity włócznią. Jest tak, bo ciągle ma fizyczną formę, która go krępuje. Chociaż ma pięć duchowych mocy, wciąż boi się zranienia bronią. Sam ogłasza się Buddą i odziany w strój osoby świeckiej, a nie ubiór osoby, która opuściła dom, przyjmuje pokłony od bhikszu. Ubrany jak osoba świecka, przyjmuje pokłony od ludzi, którzy opuścili dom. Oczernia medytację dhjany i reguły moralne jako bezużyteczne i niewłaściwe. Beszta swoich własnych uczniów i wyjawia prywatne sprawy ludzi. Ujawnia ludzkie sekrety, nie lękając się wyśmiania czy odrzucenia przez innych.

Często mówi o duchowych mocach i panowaniu nad sobą. Może wywoływać u ludzi wizje krain Buddy, ale one są nierzeczywiste i powstają wyłącznie ze zdolności tego ducha do zwodzenia ludzi. Wychwala rozwiązłość i nie potępia sprośnego zachowania. Przekazując swoją Dharmę, używa nieprzyzwoitych środków.

Często mówi o różnego rodzaju duchowych mocach i o panowaniu nad sobą. Może wywoływać u ludzi wizje krain Buddy w dziesięciu kierunkach, ale one są nierzeczywiste i powstają wyłącznie ze zdolności tego ducha do zwodzenia ludzi. Sam nie ma żadnej prawdziwej zręczności w kultywowaniu. Najbardziej wychwala rozwiązłość. Mówi: To najcudowniejsza rzecz pod słońcem. To jest źródło bodhi i nirwany. I nie potępia sprośnego zachowania. Mówi: Nie ma w tym nic złego. Nie przejmujcie się utrzymywaniem wskazań. Przekazując swoją Dharmę, używa nieprzyzwoitych środków. Całe to nieczyste zachowanie wykorzystuje jako środek do przekazywania Dharmy.

To jest potężny duch natury: duch góry, duch morza, duch wiatru, duch rzeki, duch ziemi albo duch traw i drzew, który rozwijał się przez długie wieki. Może być smokiem-goblinem; albo riszim, który odrodził się jako goblin; albo znów riszim, który osiągnąwszy kres przeznaczonego mu czasu, powinien umrzeć, ale którego ciało nie niszczeje i jest owładnięte przez goblina. Na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

To jest potężny duch natury: duch góry, duch morza, duch wiatru, duch rzeki, duch ziemi albo duch traw i drzew, który rozwijał się przez długie wieki. Może być smokiem-goblinem; albo może być riszim, który po tym jak kultywował przez może tysiąc, dwa tysiące, trzy tysiące albo pięć tysięcy lat odrodził się u kresu swego życia jako goblin-demon.

Albo znów, może być riszim, który osiągnąwszy kres przeznaczonego mu czasu, powinien umrzeć, ale którego ciało po śmierci nie niszczeje ani się nie zmienia i jest owładnięte przez goblina.

Na starość stał się demonem. Niepokoi i wprawia w pomieszanie moc samadhi tego dobrego człowieka. Ale w końcu, kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Tak długo jak demon jest obecny, ten człowiek posiada przerażającą duchową moc. Ale gdy demon odejdzie, wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem i ich działalność będzie ukrócona.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Anando, powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w demoniczny cykl transmigracji. Nie wpadnijcie w sidła demonów. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie wejścia w ustanie, bada więc naturę przekształceń, jako że zachłannie pragnie głębokiej pustki.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie wejścia w ustanie, bada więc naturę przekształceń, jako że zachłannie pragnie głębokiej pustki. Bada, jak rzeczy w stanie istnienia mogą zmieniać się w nicość i jak nicość może zmieniać się w rzeczy, które istnieją. Bada sposób, w jaki zachodzą te zmiany, mając nadzieję doświadczyć głębokiego stanu pustki.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Demon obserwuje i czeka, a kiedy widzi okazję, jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę. Demon mówi poprzez usta tamtego człowieka.

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie pustki, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Pośród wielkiego zgromadzenia jego fizyczna forma nagle znika i nikt ze zgromadzonych nie może go zobaczyć. Następnie na powrót pojawia się nagle znikąd. Może pojawiać się i znikać do woli, albo może sprawić, że jego ciało będzie przezroczyste jak kryształ. Z rąk i stóp uwalnia zapach drewna sandałowego albo jego ekskrementy i uryna mogą być słodkie jak kandyz. Oczernia wskazania i gardzi tymi, którzy porzucili życie domowe.

Ten człowiek jest nieświadomy i nie zdaje sobie sprawy, że jest opętany przez demona z niebios. Twierdzi, że już doszedł do cudownej realizacji niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie głębokiej pustki ustania, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Pośród wielkiego zgromadzenia jego fizyczna forma nagle znika i nikt ze zgromadzonych nie może go zobaczyć. Za sprawą duchowych mocy demona ciało opętanego człowieka nagle znika. Głosił Dharmę, ale nagle nikt nie może go zobaczyć. To jest pustka ludzi i dharm. Zarówno ludzie jak i dharmy zanikły. Następnie, po kilku minutach, na powrót pojawia się nagle znikąd. Może pojawiać się i znikać do woli. Jeżeli chce się pojawić, pojawia się. Jeśli chce zniknąć, znika. Sprawuje nad wszystkim kontrolę i może robić obie rzeczy z łatwością.

Albo może sprawić, że jego ciało będzie wydawało się przezroczyste jak kryształ, tak iż można widzieć poprzez nie. Z rąk i stóp, po wstrząśnięciu nadgarstkiem, uwalnia zapach drewna sandałowego albo jego ekskrementy i uryna mogą być słodkie jak kandyz. Oczernia wskazania. Mówi: Nie przejmujcie się utrzymywaniem wskazań. To jest sprawa małego pojazdu. Po co mielibyście je utrzymywać? To nie ma wielkiego znaczenia. I gardzi tymi, którzy porzucili życie domowe. Mówi: Nie porzucajcie życia domowego. Jeśli chcecie kultywować, kultywujcie. Nie musicie w tym celu porzucać życia domowego. W każdym razie, co za różnica, czy jesteś osobą świecką, czy porzuciłeś życie domowe? Tak oczernia ludzi, którzy porzucili życie domowe.

Często mówi, że nie ma przyczyny i skutku, że kiedy umieramy, odchodzimy na zawsze, że nie ma życia po życiu i że nie ma zwyczajnych ludzi i mędrców. Chociaż uzyskał stan pustego ustania skrycie folguje zachłannym żądzom. Ci, którzy ulegają jego lubieżności, przyjmują również jego poglądy o pustce i zaprzeczają przyczynie i skutkowi.

Często mówi, że nie ma przyczyny i skutku. Nie wierzcie w prawo przyczyny i skutku, mówi. To jest całkowicie błędne. Nie ma niczego takiego. Mówi, że kiedy umieramy, odchodzimy na zawsze. Gdy umierasz, odchodzisz na zawsze, jak światło, które zgasło. Mówi, że nie ma życia po życiu i że nie ma zwyczajnych ludzi i mędrców. Nie ma czegoś takiego, jak odrodzenie ani nie ma zwykłych ludzi czy mędrców. To tylko metafory.

Chociaż uzyskał stan pustego ustania, skrycie folguje zachłannym żądzom. Chociaż doszedł do pewnej teorii pustki, potajemnie oddaje się rozwiązłości. Ci, którzy ulegają jego lubieżności, przyjmują również jego poglądy o pustce. Jako ofiary energii demona, ludzie, którzy razem z nim oddają się rozwiązłości, również wierzą, że wszystko jest puste i zaprzeczają przyczynie i skutkowi. Czują, że nie ma potrzeby wierzyć w przyczynę i skutek.

To jest esencja stworzona podczas zaćmienia słońca lub księżyca. Upadłszy na złoto, nefryt, rzadkiego grzyba, jednorożca, feniksa, żółwia albo żurawia esencja owa obdarzyła je życiem, tak że nie umarły przez tysiące lub dziesiątki tysięcy lat i ostatecznie stały się duchem. Potem narodziły się w tej krainie i na starość stały się demonem. Teraz ów demon niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka. Ale kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Wtedy zarówno uczniowie, jak i nauczyciel popadną w konflikt z prawem.

Co to jest? To jest esencja stworzona podczas zaćmienia słońca lub księżyca. Podczas interakcji między słońcem i księżycem, czyli podczas zaćmienia słońca i księżyca, esencja pada na ziemię. Upadłszy na złoto, nefryt, pewnego rodzaju rzadkiego grzyba, jednorożca, feniksa, żółwia albo żurawia esencja owa obdarzyła je życiem, tak że nie umarły przez tysiące lub dziesiątki tysięcy lat i ostatecznie stały się duchem. Potem narodziły się w tej krainie i na starość stały się demonem. Teraz ów demon niepokoi i wprawia w pomieszanie tego dobrego człowieka, który kultywuje samadhi29.

Ale w końcu, kiedy się tym zmęczy, opuści ciało tego drugiego człowieka. Przestanie go opętywać. Wtedy zarówno ten nauczyciel, jak i jego uczniowie popadną w konflikt z prawem. Prawo nad nimi zapanuje.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji króla demona. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, jeśli się nie przebudzicie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, ten dobry człowiek nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W samadhi jego umysł łaknie długiego życia, więc trudzi się badaniem jego niuansów, jako że zachłannie pragnie nieśmiertelności. Chce odrzucić narodziny i śmierć ciała. Nagle ma nadzieję położyć kres również narodzinom i śmierci myśli, żeby na zawsze trwać w subtelnej formie.

Ponadto, w wolnej od przeszkód przejrzystości i cudowności, które pojawiają się po tym, jak skandha odczuwania zanikła, gdy skandha odczuwania stała się pusta, czysta i subtelna, ten dobry człowiek, który kultywuje samadhi, nie jest niepokojony przez żaden zaburzony mentalny stan i doświadcza doskonałej, jasnej koncentracji. W doskonałym, subtelnym samadhi, nagle pojawia się zmiana. Jaka? Jego umysł łaknie długiego życia. Nagle pojawia się myśl: Cudownie byłoby żyć zawsze i nie musieć umierać. A więc trudzi się badaniem jego niuansów. Starannie bada jego najbardziej ezoteryczne i subtelne aspekty, jako że zachłannie pragnie nieśmiertelności. Chce żyć wiecznie i nigdy się nie zestarzeć.

Chce wyrzec się i odrzucić narodziny i śmierć ciała, dosłownie narodziny i śmierć udziału i części. Odnosi się to do narodzin i śmierci każdej jednostki. Każdy ma udział i każdy ma część. Co rozumiemy przez udział? Ty masz ciało i ja mam ciało. Ty jesteś osobą i ja jestem osobą. Ty masz swój udział i ja mam swój udział. A czym jest część? To długość tego życia, okres od narodzin do śmierci. Część może również odnosić się do fizycznego wzrostu - od głowy do stóp.

Nagle ma nadzieję położyć kres również narodzinom i śmierci myśli. Zwyczajni ludzie doświadczają fizycznych narodzin i śmierci ciała. Arhat czwartego poziomu położył kres tego rodzaju narodzinom i śmierci, lecz ciągle musi doświadczać narodzin i śmierci myśli [dosłownie narodzin i śmierci zmiany]. Odnosi się to do bezustannego przepływu myśli - wiecznie zmieniającego się procesu myślenia, w którym jedna myśl jest wytwarzana, a druga ginie w nieskończonym nurcie. Kiedy już nie podlega fizycznym narodzinom i śmierci, nagle ma nadzieję zakończyć również narodziny i śmierć myśli, żeby na zawsze trwać w subtelnej formie, bardzo oczyszczonej i rozrzedzonej formie. Trwać na zawsze oznacza uzyskać wieczne życie.

Wtedy demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czekał. Jego duch opętuje innego człowieka i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę.

Gdy tylko wzbudza pragnienie długiego życia, wtedy król demon z niebios korzysta ze sposobności, na którą czatował i czekał. Jego duch opętuje innego człowieka. Król demon wysyła jednego ze swych zwolenników, żeby kogoś opętał i używa go jako rzecznika, aby objaśniać sutry i Dharmę, dla kultywującego.

Ten człowiek, nieświadomy, że jest opętany przez demona, twierdzi, że doszedł do niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie długiego życia, przygotowuje miejsce do siedzenia i wygłasza Dharmę. Lubi mówić, że może się udać w różne miejsca i powrócić bez przeszkód, być może przebywając dziesięć tysięcy mil i wracając w mgnieniu oka. Może również przynieść rzeczy z miejsc, w które się udał. Albo może powiedzieć komuś, żeby przeszedł z jednego końca pokoju w drugi - jest to odległość zaledwie kilku kroków. Choćby ten człowiek latami szedł szybko, nie mógłby dotrzeć do ściany. Dlatego ludzie wierzą w tego opętanego człowieka i biorą go za Buddę.

Ponieważ ten człowiek jest całkowicie kontrolowany przez demona z niebios, sam jest nieświadomy, że jest opętany przez demona. Twierdzi, że doszedł do cudownej realizacji niezrównanej nirwany. Kiedy spotyka tego dobrego człowieka, który pragnie długiego życia, przygotowuje miejsce Dharmy do siedzenia i wygłasza Dharmę.

Lubi mówić, że może się udać w różne miejsca i powrócić bez przeszkód. O czym lubi mówić demon? Mówi: W tej chwili mogę udać się w jakieś miejsce odległe stąd o tysiąc lub nawet dziesięć tysięcy mil i wrócić w tym samym momencie. Mogę dotrzeć do Japonii, nie wsiadając do samolotu, kupić towar i przynieść go z sobą. Jeżeli mi nie wierzycie, zademonstruję wam to. Zawsze popisuje się duchowymi mocami. Chce, żeby ludzie widzieli niepojęte wyczyny, których może dokonać. Mówi: Mogę swobodnie odchodzić i przychodzić, być może przebywając dziesięć tysięcy mil w jednej chwili i wracając w mgnieniu oka. Mogę pójść i wrócić w czasie, jaki zajmie wam wdech i wydech.

To nie wszystko, może również przynieść rzeczy z miejsc, w które się udał. Może kupić rzeczy i je przynieść. Nie wierzycie? powie. Widzicie tę rzecz? Pochodzi z takiej a takiej spółki w Japonii - model produkowany wyłącznie przez tę spółkę, do nabycia tylko na miejscu. Wtedy pokazuje im radio albo magnetofon produkcji japońskiej, które nie przeszły przez urząd celny ani nie były importowane i rzeczywiście zostały wyprodukowane przez ową spółkę w Japonii.

Albo może powiedzieć komuś, żeby przeszedł z jednego końca pokoju w drugi - jest to odległość zaledwie kilku, może siedmiu czy ośmiu kroków. Choćby ten człowiek latami szedł szybko, nie mógłby dotrzeć do ściany. Nie mógłby przemierzyć tej małej przestrzeni, choćby przez rok biegł w szaleńczym tempie. Dlatego widząc takie popisy, ludzie wierzą w tego opętanego człowieka i biorą go za Buddę. Myślą: Och! To jest Budda, który przyszedł uczyć nas Dharmy.

Często mówi: Wszystkie istoty w dziesięciu kierunkach są moimi dziećmi. Zrodziłem wszystkich Buddów. Stworzyłem ten świat. Jestem pierwotnym Buddą. Stworzyłem ten świat naturalnie, a nie wskutek kultywacji.

Często mówi: Wiecie co, wszystkie istoty w dziesięciu kierunkach są moimi dziećmi. Zrodziłem wszystkich Buddów. Czy wiecie czyimi synami są Buddowie? Moimi. Chełpi się bezwstydnie, że zrodził wszystkich Buddów. Stworzyłem ten świat. Jestem pierwotnym Buddą. Byłem pierwszym Buddą. Przede mną nie było żadnych Buddów. Stworzyłem ten świat naturalnie, a nie wskutek kultywacji. Stworzyłem ten świat spontanicznie. I byłem już Buddą, kiedy przyszedłem na świat. Nie musiałem kultywować, aby stać się Buddą.

To może być czamunda wysłany z orszaku demona z Niebios Zwierzchnictwa albo młodzieńczy piszacza z Nieba Czterech Królów, który jeszcze nie podjął postanowienia. Wykorzystuje jasną czystość człowieka i pożera jego esencję i energię. Albo może kultywujący, bez konieczności polegania na nauczycielu, osobiście widzi istotę, która mówi mu: Jestem Duchem Wadżry, który przybył dać ci długie życie. Albo ta istota przekształca się w piękną kobietę i wciąga go w szaleńczą rozpustę, skutkiem czego w ciągu roku jego siły witalne zostają wyczerpane. Mówi do siebie; ci, którzy go słyszą, mają wrażenie, że to goblin. Ludzie wokół niego nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje. Na ogół taki człowiek popada w konflikt z prawem. Ale, nim zostanie ukarany, umrze z wycieńczenia. Demon niepokoi go i wprawia w pomieszanie, dopóki nie umrze.

To może być czamunda wysłany z orszaku demona z Niebios Zwierzchnictwa. Czamunda to termin sanskrycki, który oznacza ducha niewolnika, ducha, który wykonuje niewolniczą pracę. Oznacza również zazdrosnego ducha, ponieważ jest zawsze zazdrosny o wszelkie dobro, jakie ma ktoś inny. Próbuje popsuć szyki ludziom, którzy chcą studiować Dharmę Buddy. Jeśli ktoś chce być dobry, ciągnie go w złym kierunku. To jest zły duch. Demon w Niebie Zwierzchnictwa wysyła takiego ducha, żeby niepokoił kultywującego samadhi. Albo może wysłać młodzieńczego piszaczę z Nieba Czterech Królów. Duchy piszacza specjalizują się w pożeraniu esencji. Zjadają esencję różnych ziaren i roślin, a także ludzką. Jedzą pewien rodzaj esencji, która wypływa, kiedy mężczyzna i kobieta uprawiają seks. Kiedy ludzie uprawiają seks, wiele duchów czeka z boku, żeby zjeść tę esencję. To jest bardzo niebezpieczne.

To jest duch piszacza, który jeszcze nie podjął postanowienia. Wykorzystuje jasną czystość człowieka i pożera jego esencję. Ci, którzy nie podjęli postanowienia, tacy jak młodzieńczy piszacza i inni, łakną jasnej czystości kultywującego i jego duszy. Konsumują jego esencję, ale on jest tego nieświadomy.

Albo może kultywujący, bez konieczności polegania na nauczycielu, osobiście widzi istotę, która mówi mu: Jestem dzierżącym Wadżrę, ochraniającym Dharmę Duchem, który przybył dać ci długie życie. Przyszedłem dać ci długowieczność. Będziesz mógł żyć przez długi czas. Albo powiedziawszy to, ta istota przekształca się w piękną kobietę i wciąga go w szaleńczą rozpustę. Szaleńcza oznacza, że są rozwiąźli bezustannie, bez przerwy, skutkiem czego w ciągu roku jego siły witalne zostają wyczerpane. Przy takim wysiłku jego siły witalne wyczerpią się, nim minie rok. Ponieważ postępuje zbyt nieumiarkowanie, jego esencja, energia i duch wyschną. Kluczowym słowem tutaj jest szaleńcza. Nie opisuje ono zwyczajnej sytuacji. Nie odnosi się do zwykłego sposobu, w jaki takie aktywności są wykonywane. Bez wątpienia ta piękna kobieta mówi: Im bardziej oddasz się rozwiązłości, tym dłuższe będzie twoje życie. Osiągniesz długie życie. Zaślepiony pragnieniem długiego życia, nie zdaje sobie sprawy, że jego życie skraca się z każdą minutą. Nim minie rok, jest całkowicie wyczerpany.

Wtedy mówi do siebie. W rzeczywistości nie mówi do siebie, lecz rozmawia z demonem. Kiedy to robi, ci, którzy go słyszą, mają wrażenie, że to goblin. Rozmawia z demonem, którego inni ludzie nie widzą. Spotkałem kiedyś tego rodzaju demona.

Spotkałem kiedyś mężczyznę, którego każdej nocy odwiedzała kobieta. Nie przychodziła do niego za dnia, ale każdego wieczoru, gdy nadchodziła, każdy w gospodarstwie słyszał, jak wysokie obcasy tej kobiety stukają o deski podłogi. Chociaż słyszeli ten dźwięk, nie widzieli jej. Kiedy przychodziła, ów mężczyzna rozbierał się, wskakiwał do łóżka i spółkował z nią, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś jest w pobliżu, czy nie. To był duch tego rodzaju. Później okoliczny szaman przyszedł do tego domu, egzorcyzmować ducha. Tej nocy demonica rozmawiała z szamanem.

Świetnie, powiedziała, Chcesz wyleczyć tego mężczyznę? W porządku, od dziś będzie miał się dobrze. Ale odtąd zacznę przychodzić do twojego gospodarstwa. Będziemy prowadzili małą walkę dharm. Potem rzeczywiście poszła do domu szamana i jego starszy brat angażował się w ten rodzaj niewłaściwej aktywności z demonem od rana do wieczora. Powiem wam, ten demon jest bardzo potężny.

Ludzie wokół niego nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje. Nie są świadomi tej sytuacji. Na ogół taki człowiek popada w konflikt z prawem i jego działalność zostaje ukrócona przez prawo. Ale, nim zostanie ukarany, zanim zostanie przyprowadzony na rozprawę, umrze z wycieńczenia. Jeszcze w więzieniu umrze z powodu całkowitego wyczerpania esencji, energii i ducha. Ów demon niepokoi go i wprawia w pomieszanie, dopóki nie umrze. Demon niszczy jego moc samadhi do tego stopnia, że ten człowiek ginie30.

Powinniście być tego świadomi zawczasu i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł.

Anando, powinniście być tego świadomi zawczasu, rozumieć zawartą w tym zasadę i nie dać się schwytać w cykl transmigracji. Jeżeli jesteście świadomi demonicznego stanu, nie wpadniecie w pułapkę demona. Nie skończycie w orszaku demonów. Ale jeżeli jesteście pomieszani i nie rozumiecie, nikt nie będzie się wami przejmował. Na pewno wpadniecie do Bezlitosnych Piekieł. Nie zostanie wam okazana najmniejsza łaska.

Anando, powinieneś wiedzieć, że w wieku kończącej się Dharmy, tych dziesięć rodzajów demonów może porzucić życie domowe, żeby kultywować Drogę w mojej Dharmie. Mogą opętać innych ludzi lub manifestować się w różnych formach. Wszystkie będą twierdziły, że już osiągnęły właściwą i przenikliwą wiedzę i świadomość.

Anando, powinieneś wiedzieć, że szczególnie w wieku kończącej się Dharmy, tych dziesięć rodzajów demonów, które pojawiają się w dziesięciu demonicznych stanach związanych ze skandhą myślenia, może porzucić życie domowe, żeby kultywować Drogę w mojej Dharmie Buddy. Mogą opętać innych ludzi. Królowie demony mogą opętać innych ludzi lub manifestować się w różnych formach. Mogą ukazywać duchowe moce jako królowie demony i manifestować wszelkiego rodzaju formy. Mogą pojawiać się jako Buddowie, Bodhisattwowie, Arhaci albo bogowie. Królowie demony mogą się manifestować w ciele każdego rodzaju. Wszystkie będą twierdziły, że już osiągnęły właściwą i przenikliwą wiedzę i świadomość. Właściwa i przenikliwa wiedza odnosi się do Buddy, który ma zarówno wiedzę właściwą, jak i przenikliwą. Właściwa wiedza to rozumienie, że umysł wytwarza miriady dharm. Przenikliwa wiedza to rozumienie, że miriady dharm są umysłem. Kiedy ktoś ma naprawdę właściwą i przenikliwą wiedzę i poglądy, staje się Buddą, Tym o Właściwej i Przenikliwej Wiedzy. Jednak demony udają Buddów i twierdzą, że osiągnęły właściwą i przenikliwą wiedzę.

Kiedy Budda Siakjamuni był bliski wejścia w nirwanę, wezwał króla demona i polecił mu: Powinieneś przestrzegać reguł. Od teraz podążaj za regułami. Nie łam ich.

Król demon odpowiedział: Chcesz, żebym podążał za twoimi regułami? Świetnie. Podczas kończącego się wieku twojej Dharmy będę nosił twoje szaty, jadł twoje pożywienie i wydalał do twojej miski żebraczej. Oznaczało to, że będzie niszczył Dharmę od środka.

Kiedy Budda to usłyszał, zmartwił się. Zapłakał i powiedział: Naprawdę, nic nie mogę z tobą zrobić. Twoja metoda jest najbardziej trująca, najbardziej destrukcyjna.

Jest takie powiedzenie: Pasożyty na ciele lwa jedzą lwie mięso. Znaczy to, że w wieku kończącej się Dharmy demony są silne, a Dharma jest słaba. Jest wielu królów demonów. Dlatego kultywujący muszą być bardzo ostrożni. Jacy są królowie demony? Ogólnie, są różni od zwykłych ludzi. Mają w sobie demoniczną energię. Jest w nich coś niezwykłego, co ujawnia, że są królami demonami31.

Wychwalają rozwiązłość i łamią moralne wskazania Buddy. Źli demoniczni nauczyciele i ich demoniczni uczniowie, których właśnie omówiłem, przekazują swe nauki poprzez rozwiązłość. Takie zdegenerowane duchy opanowują umysły kultywujących i po zaledwie dziewięciu żywotach lub aż po stu pokoleniach prawdziwych praktykujących zmieniają całkowicie w zwolenników demonów.

Wychwalają rozwiązłość. Jak można poznać, że ktoś jest demonem? Demony nie chwalą właściwych metod praktyki. Wychwalają rozwiązłość i otwarcie popierają seks. I łamią moralne wskazania Buddy. Mówią: Wskazania Buddy są bezużyteczne. Nie utrzymuj ich. Wskazania Buddy były przeznaczone dla zwolenników małego pojazdu. My jesteśmy Bodhisattwami wielkiego pojazdu, Buddami wielkiego pojazdu. Skoro już staliśmy się Buddami, nie musimy utrzymywać wskazań. Źli demoniczni nauczyciele Dharmy i ich demoniczni uczniowie, uczniowie królów demonów, których właśnie omówiłem, przekazują swe nauki poprzez rozwiązłość. Wspólnie praktykują rozwiązłość i wychwalają to, mówiąc: To są najwspanialsze i najcudowniejsze drzwi Dharmy. Zasada prawdziwej pustki i cudownego istnienia leży właśnie w tym. Takie zdegenerowane duchy, czyli ci, którzy wychwalają rozwiązłość, opanowują umysły kultywujących. Ponieważ umysły kultywujących są wprawione w pomieszanie przez zdegenerowane demony, które ich opętały, łakną seksu i otwarcie popierają rozwiązłość. Wszystko dlatego, że demony opanowały ich umysły.

I po zaledwie dziewięciu żywotach lub aż po stu pokoleniach prawdziwych praktykujących zmieniają całkowicie w zwolenników demonów. Zajmuje to co najmniej dziewięć żywotów. Co oznacza jeden żywot? Czy jest to okres od narodzin człowieka do jego śmierci? Nie. Ściśle mówiąc, odnosi się to do okresu stu lat. Dlatego dziewięć żywotów to dziewięćset lat. Najwyżej zajmuje to ponad sto pokoleń. Jedno pokolenie reprezentuje trzydzieści lat, a więc sto pokoleń to trzy tysiące lat. Trzeba co najmniej dziewięciu żywotów, żeby prawdziwego kultywującego zmienić całkowicie w członka orszaku demona.

W drugim skrajnym przypadku, od czasu, gdy demon wprawi go w pomieszanie, aż do chwili, gdy wejdzie w skład orszaku demona, może przeminąć sto pokoleń. Chociaż został wprawiony w pomieszanie, musi przejść jeszcze przez kilka żywotów. Dopiero po długim okresie czasu przyłącza się oficjalnie do orszaku demona. Wcześniej jego natura nie jest całkowicie demoniczna. Czy wiecie, co się przekształca w demony? Demony były pierwotnie ludźmi. Człowiek, który nie jest prawy, może stać się demonem, ale to nie dzieje się tak szybko. Król demon napastuje go, podąża za nim i stale wprawia w pomieszanie. Ten proces zabiera od tak krótkiego okresu czasu jak dziewięć żywotów do tak długiego jak sto pokoleń.

Kiedy ich życie dobiega kresu, kończą jako członkowie demonicznych hord. Stracą swą właściwą i przenikliwą wiedzę i Wpadną do Bezlitosnych Piekieł.

Kiedy ich życie dobiega kresu, kiedy wyznaczony czas - od dziewięciu żywotów do stu pokoleń - upłynął i praktykujący umierają, kończą jako członkowie demonicznych hord. Nie mogą zostać królami demonami, bo jest tylko jeden król. Nie ma tak wielu królów demonów. Mogą stać się jedynie pospolitymi demonami, zwyczajnymi obywatelami populacji demonów. Stracą swą właściwą i przenikliwą wiedzę. Stracą właściwą wiedzę i poglądy, i pozostanie im jedynie niewłaściwa wiedza i poglądy; będą podążać śladem czynów popełnionych przez króla demona. I ostatecznie Wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Kiedy wyczerpią swe błogosławieństwa jako demony, ich życie się skończy i wpadną do piekieł.

Nie musisz jeszcze wchodzić w nirwanę. Chociaż twoje osiągnięcie zbliża się do poziomu poza studiowaniem, mimo wszystko utrzymuj swoje ślubowania, żeby wkroczyć w Wiek Kończącej się Dharmy. Wzbudź wielkie współczucie, żeby ratować i przeprowadzać żyjące istoty, które mają właściwe umysły i głęboką wiarę. Nie pozwól, żeby dały się opętać demonom. Pomóż im osiągnąć właściwą wiedzę i poglądy. Już wyzwoliłem ciebie od narodzin i śmierci. Czcząc słowa Buddy, odwdzięczysz się za Jego dobroć.

Anando, nie musisz jeszcze wchodzić w nirwanę. Nie wkraczaj jeszcze w nirwanę. Pozostań w tym świecie i nauczaj oraz przekształcaj żyjące istoty w moim imieniu. Chociaż twoje osiągnięcie zbliża się do poziomu poza studiowaniem, mimo wszystko utrzymuj swoje ślubowania, żeby wkroczyć w Wiek Kończącej się Dharmy. Praktycznie, już osiągnąłeś stan poza studiowaniem. (W tym punkcie Ananda osiągnął drugą realizację stanu Arhata, ale w rzeczywistości nie osiągnął jeszcze poziomu poza studiowaniem. Jednak ścieżka kultywacji umożliwiająca osiągnięcie tego spełnienia jest dla niego jasna, a więc może być uważany za tego, kto osiągnął ten poziom.) Budda mówi: Powinieneś utrzymywać swoje współczujące ślubowania. Kiedy Właściwa Dharma odejdzie i Wiek Wyobrażenia Dharmy przeminie, nadejdzie Wiek Kończącej się Dharmy. W tym czasie wzbudź wielkie współczucie, żeby ratować i przeprowadzać żyjące istoty, które mają właściwe umysły i głęboką wiarę. Anando, powinieneś wzbudzić umysł wielkiej dobroci i współczucia i ratować żyjące istoty, których umysły są właściwe w wieku kończącej się Dharmy.

Nie pozwól, żeby dały się opętać demonom. Ratuj żyjące istoty i wzbudź w nich głęboką wiarę w ciebie, żeby królowie demony nie mogli wprawić je w pomieszanie. Nie pozwól, żeby królowie demony robili z ludźmi, co chcą. Pomóż im, żyjącym istotom w wieku kończącej się Dharmy, zachować czujność i osiągnąć właściwą wiedzę i poglądy". Oznacza to ciebie i mnie, istoty żyjące właśnie teraz, a nie kogoś innego. Powinniście siebie ponaglać. Utrzymujcie właściwą postawę i pogląd.

Budda Siakjamuni mówi: Anando, już wyzwoliłem ciebie od narodzin i śmierci. Już położyłeś kres narodzinom i śmierci. Jesteś już Arhatem drugiego poziomu i wiesz jak osiągnąć czwarty poziom stanu Arhata, a więc praktycznie możemy powiedzieć, że twoje narodziny i śmierć są teraz zakończone. Czcząc słowa Buddy, odwdzięczysz się za Jego dobroć. Słuchaj teraz pouczenia Buddy; rób to, co ci Budda mówi i nie zapominaj o tym. Okazując cześć i posłuszeństwo Buddzie, odwdzięczasz się za Jego głęboką dobroć.

Co to znaczy, odwdzięczać się za dobroć Buddy? Jeśli słuchamy pouczeń Buddy, odwdzięczamy się za Jego dobroć. Jeśli chcemy odwdzięczyć się za dobroć Buddy, musimy być Jemu posłuszni. Jeśli Ananda chce odwdzięczyć się za dobroć Buddy, powinien Go słuchać. Jeśli my chcemy odwdzięczyć się za dobroć Buddy, również powinniśmy Go słuchać. Powinniśmy słuchać Buddy Siakjamuniego i mistrzów Dharmy, kiedy wyjaśniają sutry i zasady. Właśnie dlaczego na samym początku powiedziałem, że wszyscy powinniście słuchać Buddy. Ja nie jestem Buddą; ja również powinienem słuchać Buddy. Bez względu na wszystko, nie powinniśmy ignorować rad Buddy.

Anando, tych dziesięć stanów może się pojawić w dhjanie, kiedy czyjś mentalny wysiłek i skandha myślenia wzajemnie na siebie oddziałują.

Anando, tych dziesięć stanów, które właśnie zostały objaśnione, może się pojawić w spokojnej kontemplacji dhjany, kiedy włożycie dostateczny wysiłek, żeby osiągnąć ten poziom. Skąd pochodzą te stany? Mogą się pojawić, kiedy mentalny wysiłek i skandha myślenia wzajemnie na siebie oddziałują. Są to zmiany, które powstają w skandze myślenia w wyniku nacisku stosowanego w kultywacji. Kiedy kultywujecie z maksymalnym wysiłkiem, takie stany będą się pojawiały. Ale kiedy się pojawiają, nie mylcie złodzieja z własnym synem; nie pozwólcie, żeby te stany wprawiały was w pomieszanie. Kiedy medytujecie, mentalny wysiłek i skandha myślenia wzajemnie na siebie oddziałują. Toczą ze sobą bitwę, jak na wojnie. Jeśli wasza moc samadhi zwycięża, wówczas skandha myślenia zostanie pokonana. Jeśli jednak skandha myślenia wygrywa, a wasza wprawa w samadhi zawodzi, pogrążycie się w demonicznym stanie, a wtedy wydarzą się tego rodzaju rzeczy.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Napotykając takie sytuacje, w swym pomieszaniu nie rozpoznają ich i mówią, że zostały mędrcami, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wpadną do Bezlitosnych Piekieł...

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Żyjące istoty zawsze przywiązują się do rzeczy. Są uparte i nieelastyczne, głupie i pozbawione mądrości. Nie analizują i nie oceniają siebie właściwie. Napotykając takie sytuacje, takie demoniczne stany, w swym pomieszaniu nie rozpoznają ich. Najważniejsze jest to, że jeśli potraficie rozpoznać stany, wówczas one nie będą was zmieniać. Jeśli macie co do nich jasność, nie będziecie pomieszani. Jeśli nie rozumiecie, to będziecie pomieszani. Pomieszanie jest zasadniczo brakiem rozpoznania. I co się dzieje, kiedy ludzie nie rozpoznają stanów?

Mówią, że zostały mędrcami. Mówią rzeczy w rodzaju: Znasz mnie? Już stałem się Buddą. I mówię ci, to było dla mnie naprawdę łatwe. To było tańsze niż parę kawałków tofu. Rzeczywiście, to jest zbyt łatwe, prawda? Tacy ludzie mówią, że są Buddami, że urzeczywistnili Drogę, są oświeceni, zgłębili swój medytacyjny problem i całkowicie to wszystko rozpracowali.

Na przykład, dzisiaj przyszedł tu taki sam typ, jak ten amerykański szósty patriarcha, który był tu kilka dni temu. Nie pokłonił się Buddom ani stupom. Ta Sutra mówi, że opętana osoba nie kłania się w świątyniach ani relikwiarzom. Nie kłaniał się Buddzie ani nie słuchał Dharmy. Po prostu zjadł lunch i odszedł. Odszedł, bo demon go odciągał. Z powodu demonicznej energii, która go przepełniała, czuł się zbyt niewygodnie, żeby zostać choć minutę po lunchu. Powinniście rozpoznać, o co mu naprawdę chodziło. Jego zachowanie wskazywało, że uważał siebie za Buddę, a więc nie musiał się kłaniać Buddzie.

...tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Wpadną do Bezlitosnych Piekieł. W przyszłości będzie musiał wpaść do Bezlitosnych Piekieł. Nie patrzcie tylko na krótką metę. To może zabrać zaledwie dziewięć żywotów albo może wymagać stu pokoleń. Nie słuchał Dharmy Buddy z powodu demonicznej energii, która go opanowała. Nawet gdyby chciał posłuchać, odczuwałby w całym ciele zbyt wielką niewygodę, żeby siedzieć lub stać spokojnie. Mówiłem o tym wcześniej i powinniście zwracać na to uwagę. Odtąd, zawsze kiedy idziecie do świątyni czy sali Buddy, musicie przestrzegać reguł tej świątyni. Róbcie to, co inni. Nie stójcie, gdy wszyscy inni kłaniają się Buddzie. To wygląda bardzo źle. Ktoś, kto tak postępuje, nie będzie w stanie studiować Dharmy Buddy, bez względu na to gdzie pójdzie. Kiedy studiujecie Dharmę Buddy, musicie być otwarci, pokorni i szczerzy.

W wieku kończącej się Dharmy, po mojej nirwanie, wszyscy powinniście przekazywać nauki Tathagaty, tak aby wszystkie żyjące istoty mogły pojąć ich znaczenie. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się podoba. Zaofiarujcie opiekę, żeby wszyscy mogli urzeczywistnić niezrównaną Drogę.

W wieku kończącej się Dharmy, po mojej nirwanie, wszyscy powinniście przekazywać nauki Tathagaty. Wszyscy odnosi się do Anandy i wszystkich wielkich Bodhisattwów, wielkich Arhatów i wielkich bhikszu w zgromadzeniu, jak również do wielkich Starszych. Budda nawołuje ich: Musicie kontynuować przekaz nauk Tathagaty, aż do wieku kończącej się Dharmy, tak aby wszystkie żyjące istoty mogły pojąć ich znaczenie, a więc mogły zrozumieć zasady Sutry Surangamy. Powiedzcie im o pięćdziesięciu rodzajach demonów skandh, o demonach skandh formy, odczuwania i myślenia, które dla was objaśniłem. Koniecznie propagujcie tę naukę, żeby każdy mógł ją usłyszeć. Nie pozwólcie demonom niebios robić, co im się podoba. Jeśli pozwolicie demonom robić, co im się żywnie podoba, to czekają was kłopoty. Zaofiarujcie opiekę - podtrzymujcie i wspierajcie Dharmę Buddy - żeby wszyscy mogli urzeczywistnić niezrównaną Drogę.

Anando, gdy ów dobry człowiek, który kultywuje samadhi, położył kres skandze myślenia, jest naturalnie wolny od śnienia i jałowego myślenia, pozostaje więc taki sam na jawie czy we śnie. Jego umysł jest świadomy, czysty, pusty i spokojny jak bezchmurne niebo, pozbawiony wszelkich grubych zmysłowych wrażeń. Wszystko w świecie - góry, rzeki i ziemię - postrzega jako odbicia w zwierciadle, pojawiające się bez przywiązania i znikające bez śladu; są po prostu przyjmowane i odbijane. Porzuca wszystkie stare nawyki i pozostaje tylko podstawowa prawda.

Anando, gdy ów dobry człowiek... O którego dobrego człowieka tu chodzi? Dobry człowiek to ten, kto rozwija zręczność w kierowaniu słuchania do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury. Kultywuje Wielkie Samadhi Surangamy. A kim właściwie jest ten człowiek? To każdy kultywujący. Dobry człowiek nie oznacza jakiejś konkretnej jednostki; nie jest to wyłączny tytuł. Jeśli kultywujesz, odnosi się do ciebie. Jeśli ja kultywuję, odnosi się do mnie. Jeśli on lub ona kultywuje, odnosi się do niego lub do niej. Każdy jest nim objęty. To znaczy, jesteś nim objęty, jeśli kultywujesz, ale jeśli nie kultywujesz, to nie. To całkiem uczciwe.

Ów dobry człowiek to ten, który kultywuje samadhi. Kultywacja oznacza pilne siedzenie w medytacji, a nie objadanie się przez cały dzień. Powinniście siedzieć w medytacji, słuchać sutr i studiować Dharmę Buddy. Co powinniście kultywować? Moc samadhi. Jak kultywuje się moc samadhi? Siedźcie w medytacji. Samadhi powstaje ze wskazań, a więc pierwszy krok to utrzymywanie wskazań. Gdy przyjęliście wskazania, musicie je utrzymywać i nigdy nie oddawać się niewłaściwej aktywności seksualnej. Mężczyźni i kobiety powinni zważać na należyte zachowanie, tak jak to czynił Pan Guan Yu [słynny generał w Okresie Trzech Królestw w Chinach]. Był wierny żonie przez całe życie. Nigdy nie zbliżył się do innej kobiety. Widzicie jego rumianą twarz? Świadczy to o jego wielkodusznej, właściwej energii. Teraz, kiedy przyjęliście wskazania, chcę wam powiedzieć, że musicie pozostać wierni swoim współmałżonkom. Nie możecie się angażować w pozamałżeńskie romanse i wszędzie szukać partnerów. Nie łamcie reguł. Powinniście stosować się do zasad przyzwoitości i prowadzić się w otwarty i prawy sposób; tylko wtedy osiągniecie samadhi. Po przyjęciu wskazań rozwiniecie samadhi. Z samadhi rozwinie się mądrość.

Jak dochodzi do opętania przez demony? Jeśli macie trochę samadhi, ale niewystarczającą mądrość, możecie napotkać demoniczne przeszkody. Jeżeli macie wystarczająco wielką wprawę w samadhi, będziecie w stanie poskromić demony32.

Położył kres skandze myślenia. Spośród pięciu skandh: formy, odczuwania, myślenia, formowania i świadomości, skandha myślenia jest zniszczona. Przezwyciężył ją we wzajemnym oddziaływaniu jego umysłu ze skandhą myślenia. Przełamawszy się przez skandhę myślenia, jest naturalnie wolny od śnienia i jałowego myślenia. Stan, który osiągnął, nie jest wolny od jedzenia czy spania. W tym stanie wciąż śpicie i jecie, ale już nie śnicie. Konfucjusz powiedział kiedyś:

Ach, niedołężnieję. To było już tak dawno, kiedy ujrzałem Księcia Zhou we śnie!

Był to książę, który chronił Króla Wu z Dynastii Zhou. Dlaczego Konfucjusz nie miał żadnych snów? Prawdopodobnie dlatego, że w tym okresie życia częściowo przełamał się przez skandhę myślenia. Ponieważ jednak był tego nieświadomy, zastanawiał się: Jak to się stało, że już więcej nie śnię? Och, muszę się starzeć. Konfucjusz miał pewną wprawę w kultywacji i prawdopodobnie, nie wiedząc o tym, zniszczył skandhę myślenia. Nie rozumiał, więc uznał, że już nie śni, ponieważ jest stary. Gdy skandha myślenia jest zniszczona, sny odchodzą.

Pozostaje więc taki sam na jawie czy we śnie. Jeśli czytaliście klasyczną literaturę chińską, możecie znać opowieść zwaną Marszałek pokonuje Duan w Yan, która opowiada o tym, jak marszałek zwany Dzeng poślubił dziewczynę zwaną Dziang. Urodziła ona Pana Dzuang i Gong Szuduan. Pan Dzuang zwany był Urodzony przy przebudzeniu, ponieważ kiedy jego matka zaczęła go rodzić, wciąż spała, a kiedy się obudziła, on się urodził.

Dla tego kultywującego stan jawy nie różni się od stanu snu. Innymi słowy, kiedy śpi, jest tak jakby był obudzony. Jest to możliwe, ponieważ nie jest pomieszany, a tym samym nie ma żadnego sennego myślenia. Kiedy przełamaliście się przez skandhę myślenia, możecie całkowicie się pozbyć pomieszanego sennego myślenia i ostatecznie osiągnąć stan nirwany. Jeśli nie przełamaliście się przez skandhę myślenia, pomieszanie nie zniknie. Powinniście zwrócić na to uwagę.

Kiedy studiujemy Dharmę Buddy, skandhy omawiane w Sutrze Surangamy, są niezwykle ważne. Ponadto powinniście wiedzieć, jak rozwiązać sześć węzłów. Jeśli nie rozumiecie tych węzłów, nigdy nie będziecie w stanie ich rozwiązać i stać się wolni. Jeśli potraficie je rozwiązać, uzyskacie wolność.

Jego umysł jest świadomy, czysty, pusty i spokojny. Teraz może spać lub być obudzony, ale dla niego te dwa stany są tym samym. Jaki to stan? Ten człowiek w zasadzie śpi bardzo mało. Ma lekki sen. Żeby uzupełnić energię, wystarczy, że zamknie oczy na chwilę, odwrotnie niż niektórzy ludzie, którzy śpią od świtu do zmierzchu i od zmierzchu do świtu. Wydaje się im, że nigdy nie mają dość snu, bo nie przełamali się przez skandhę myślenia. Często drzemią. Kiedy przełamią się przez skandhę myślenia, stają się czujni i mają jasny umysł. Stan jawy i snu staje się dla nich tym samym. Nie ma żadnej różnicy. Jeśli coś powiecie, gdy śpią, będą was słyszeli. To jest subtelny i cudowny stan. Nie myślcie, że możecie ich besztać, gdy śpią, bo wiedzą, co mówicie. Po prostu nie pokazują tego. Jaki to wspaniały stan! Niektóre istoty w niebach ani nie jedzą, ani nie śpią i zawsze są czujne i w pełni obudzone.

Jego umysł jest świadomy, czysty, pusty i spokojny, jak bezchmurne niebo. Jest takie chińskie powiedzenie: Żadnych chmur przez dziesięć tysięcy mil - tylko dziesięć tysięcy mil nieba. Na jasnym niebie słońce świeci na tysiące mil wokół. W tym stanie umysł kultywującego jest pozbawiony wszelkich grubych zmysłowych wrażeń. Wszystkie cienie grubych danych zmysłowych, które charakteryzowały jego uprzedni stan, odeszły.

Wszystko w świecie - góry, rzeki i ziemię - postrzega jako odbicia w zwierciadle, pojawiające się bez przywiązania i znikające bez śladu. Jego percepcja świata i wszystkiego, co w nim jest, przypomina czyste zwierciadło, które odbija rzeczy, a gdy rzeczy odejdą, jest puste. Nie pozostają żadne ślady. Bez względu na to, jaki stan się pojawia, kultywujący nie przywiązuje się do niego. Gdy sytuacja mija, nic nie pozostaje. Gdy odeszła, to po prostu odeszła. Jest powiedziane: Nie można uchwycić przeszłego umysłu, nie można uchwycić teraźniejszego umysłu i nie można uchwycić przyszłego umysłu. Te trzy umysły są nieuchwytne. Właśnie dlatego nie ma przywiązania, gdy przychodzą i nie pozostaje ślad, gdy odchodzą. Są po prostu przyjmowane i odbijane.

Pozbywa się wszystkich starych nawyków. Uwalnia się od wszystkich starych nawyków, śmierdzących nawyków, złych nawyków i niedobrych nawyków. Spójrzcie na niedobre ludzkie nawyki. Niektórzy lubią mówić naprawdę plugawe rzeczy - to jest śmierdzący nawyk. Niektórzy mówią podłe rzeczy - to jest zły nawyk. Niektórzy są na ogół aroganccy i wyniośli. Mamy tak wiele niedobrych nawyków. Ale ten kultywujący pozbył się wszystkich takich nawyków i pozostaje tylko podstawowa prawda. Pozostaje jedynie myśl podstawowej prawdy, która jest ósmą świadomością. W tym punkcie pierwszych sześć świadomości oraz siódma świadomość odchodzą. Teraz pozostaje tylko ósma świadomość i trzeba ją przekształcić w wielką doskonałą zwierciadlaną mądrość Buddy. Kultywujący teraz osiągnął ten etap, ale jeszcze go nie przekształcił. Takie jest znaczenie zwrotu pozostaje jedynie podstawowa prawda.

Odtąd, kiedy źródło wytwarzania i niszczenia jest ujawnione, będzie w pełni widział wszystkich dwanaście kategorii żyjących istot w dziesięciu kierunkach. Chociaż nie zgłębił źródła ich indywidualnych żywotów, będzie widział, że dzielą wspólną podstawę życia, która jawi się jak miraż - migocząc i drżąc - i jest ostatecznym, kluczowym punktem iluzorycznych zdolności zmysłów i obiektów zmysłów. To jest obszar skandhy formowania.

Odtąd, kiedy źródło wytwarzania i niszczenia jest ujawnione... Odnosi się to do źródła narodzin i śmierci, które leży w subtelnych ruchach siódmej i szóstej świadomości. W tym punkcie skandha myślenia jest zniszczona, a kultywujący sięgnął skandhy formowania. Dlatego, kiedy źródło jest ujawnione, będzie w pełni widział wszystkich dwanaście kategorii żyjących istot w dziesięciu kierunkach. Dogłębnie rozumie każdą z dwunastu kategorii, które obejmują istoty, od zrodzonych z jaj do niezupełnie pozbawionych myśli.

Chociaż nie zgłębił źródła ich indywidualnych żywotów, będzie widział, że dzielą wspólną podstawę życia, która jawi się jak miraż - migocząc i drżąc. Nie rozumie w pełni, jak zaistniała każda indywidualna istota, ale postrzega źródło wszystkich dwunastu kategorii istot. To źródło jawi mu się jak miraż. Czasami na wiosnę możecie ujrzeć coś, co z pewnej odległości wydaje się być lustrem wody, ale kiedy dotrzecie do tego miejsca, nie będzie tam wody. Czuang-tsy nazwał ten miraż dzikim koniem, co jest poetyckim odniesieniem do obłoku kurzu, jaki wzbudza galopujący koń. W Sutrze Surangamy nazywany jest dosłownie płomieniami słonecznymi. Odnosi się to do oparów, które podnoszą się z ziemi wiosną, tworząc miraż. Mówi się, że miejsca, w których pojawiają się te miraże, mają dość dobre własności geomantyczne. I tak, obojętnie czy buddyjskie sutry mówią o płomieniach słonecznych, czy o dzikiem koniu, odnosi się to do miraży. Migocząc oznacza, że jest tam nieco światła, ale nie jest ono jasne. Drżąc oznacza, że stan zaburzenia nie jest bardzo duży.

I jest ostatecznym, kluczowym punktem iluzorycznych zdolności zmysłów i obiektów zmysłów. Sześć zdolności zmysłów to oczy, uszy, nos, język, ciało i umysł. Wszystkie są iluzoryczne, nierzeczywiste. W języku chińskim kluczowy punkt wyrażony jest przez znaki osi, na której wiszą chińskie drzwi i miejsce, gdzie owa oś jest umocowana, żeby można było otwierać i zamykać drzwi. Dzisiaj używamy dwóch metalowych zawiasów, ale w starożytnych Chinach drzwi wisiały na osiach, które były umocowane w otworach. Ta sytuacja jest znana jako obszar skandhy formowania.

Gdy podstawowa natura tej migoczącej fluktuacji powraca do swej pierwotnej czystości, jego nawyki ustaną jak fale opadające, by stać się czystą, spokojną wodą. To jest kres skandhy formowania. Ów człowiek będzie wówczas mógł przekroczyć zmącenie żyjących istot. Rozważając przyczynę skandhy formowania, widzi się, że jej źródłem są subtelne i ukryte złudne myśli.

Gdy podstawowa natura tej migotliwej fluktuacji powróci do swej pierwotnej czystości, jego nawyki ustaną jak fale opadające, by stać się czystą, spokojną wodą. Natura tej niewielkiej ilości światła jest taka, że po dłuższym czasie powraca do swego pierwotnego spokoju i jasności. Gdy już się ustali i stanie się jasna, pojawi się pierwotna, czysta natura. Wtedy tego rodzaju nawyki znikną jak opadające fale.

Skandha myślenia jest jak rwący potok. To porównanie pojawiło się wcześniej w Sutrze. Teraz mamy analogię do fal, jak w wartkim strumieniu lub potoku. Kiedy fale opadają, woda się oczyszcza i uspokaja. To jest kres skandhy formowania. Skandha myślenia jest jak toczący się potok, natomiast skandha formowania przypomina zmarszczki na wodzie. Kiedy pozostaje tylko skandha świadomości, nie ma już fal na czystej, stojącej wodzie. To jest zwane kresem skandhy formowania.

Ów człowiek będzie wówczas mógł przekroczyć stan zmącenia żyjących istot. Rozważając przyczynę skandhy formowania, widzi się, że jej źródłem są subtelne i ukryte złudne myśli. Kiedy osiągacie ten punkt, wciąż toczy się w was złudne myślenie, ale nie jest ono tak widoczne. Jest ukryte i przesłonięte, bardzo trudne do wykrycia. Te niezwykle subtelne złudne myśli są źródłem skandhy formowania.

Anando, powinieneś wiedzieć, że gdy ów dobry człowiek uzyska właściwą wiedzę w swej praktyce śamathy, jego umysł jest nieporuszony, czysty i właściwy; dziesięć rodzajów demonów z niebios nie może go zakłócić. Teraz potrafi uważnie i głęboko badać źródło wszystkich kategorii istot. Kiedy źródło każdej kategorii staje się widoczne, może kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i wszechobecnej fluktuacji. Ale jeśli zaczyna rozważać to wszechobecne źródło, może popełnić błąd, wysuwając dwie teorie nieobecności przyczyny.

Anando, powinieneś wiedzieć, że gdy ów dobry człowiek uzyska właściwą wiedzę w praktyce spokojnej refleksji śamathy, czyli koncentracji, jego umysł jest nieporuszony, czysty i właściwy. W samadhi jego umysł staje się jasny i skoncentrowany, i dziesięć rodzajów demonów z niebios nie może go zakłócić. Nie mogą wytrącić kultywującego z równowagi. Teraz potrafi, ma możliwość, uważnie i dogłębnie badać samadhi i zgłębiać źródło wszystkich dwunastu kategorii istot.

Kiedy źródło każdej kategorii staje się widoczne, kiedy ujawnia źródło każdej kategorii, może kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i wszechobecnej fluktuacji. Kontempluje ten nieuchwytny stan, który trudno wykryć. Wszechobecna fluktuacja jest subtelnym ruchem zachodzącym w siódmej świadomości. Ale jeśli nagle zapoczątkuje zmianę i zaczyna rozważać to wszechobecne źródło - doskonałą, wrodzoną naturę, może popełnić błąd, wysuwając dwie teorie nieobecności przyczyny.


Część 4 | Część 5 | Część 6

mahajana.net